Widać, że jesteśmy krajem frontowym i te wszystkie uwagi na temat wojny hybrydowej rzeczywiście są bardzo aktualne. Front przebiega wewnątrz Polski. Negowanie roli Sądu Najwyższego według nowych regulacji nie ma żadnych merytorycznych podstaw
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Wojciech Reszczyński, publicysta, wykładowca akademicki.
wPolityce.pl: „UE jest ostatnią instancją, która może obronić polską praworządność”- piszą w apelu byli prezydenci, premierzy i ministrowie Polski Z Lechem Wałęsą i Bronisławem Komorowskim na czele. Jak go Pan odbiera?
Wojciech Reszczyński: To jest apel zdrady narodowej, podpisany przez większość byłych agentów służby bezpieczeństwa komunistycznego reżimu. Apel realizujący scenariusz wywołania w Polsce permanentnego niepokoju, skierowany przeciwko obecnej władzy. Podpisany przez ludzi niepogodzonych z utratą władzy, których duża część wcale nie służyła Europie, tylko komunistycznemu Związkowi Radzieckiemu. Jesteśmy w tragicznej sytuacji. W Niemczech opozycja jest propaństwowa, we Francji profrancuska, w Anglii proangielska, natomiast my mamy opozycję antypolską. I to jest nieszczęście naszego państwa. Widać, że jesteśmy krajem frontowym i te wszystkie uwagi na temat wojny hybrydowej rzeczywiście są bardzo aktualne. Front przebiega wewnątrz Polski. Negowanie roli Sądu Najwyższego według nowych regulacji nie ma żadnych merytorycznych podstaw.
Prof. Krasnodębski stwierdził w rozmowie z portalem wPolityce.pl, że w kuluarach PE wielu posłów z innych krajów dziwi się, iż z Polski może wychodzić tak jawna i otwarta krytyka własnego kraju. O czym to świadczy?
Że mamy autentyczną V kolumnę, równie niebezpieczną jak ta, która była w II RP tuż przed wybuchem II wojny światowej. Oni przesadzają we wszystkim, więc ja też rezerwuję sobie prawo do słów, w których może brzmieć pewna przesada, czy nadinterpretacja. Ale ten obraz Polski od dwóch lat, po utracie władzy przez establishment III RP, jest tak absurdalny, że nie wiadomo do czego nas to doprowadzi.
Takie apele powinny spotkać się z przemilczeniem, czy otwartym napiętnowaniem? Jego autorzy nie powinni okryć się hańbą?
Powinni. Wszystkie czyny i rozmowy, zgodnie z naszym wieszczem Miłoszem, będą zapisane. Te również będą umieszczone na kartach historii i znajdą właściwą interpretację. Tylko tyle można powiedzieć. Dodałbym jeszcze, że na czele tego frontu stoi oczywiście „Gazeta Wyborcza”. Apel o niby ochronę SN został zapoczątkowany przecież przez Jarosława Kurskiego, po czym podchwyciły ten wątek wszystkie antypolskie i antyrządowe organizacje i otworzyły nowy front walki z rządem.
Który podłapał Timmermans?
Tak. Bo ulica w tym momencie zeszła na dalszy plan, gdyż nikt nie będzie protestował przeciwko legalnej zmianie ustawy o SN. Kiedy ulica się wyczerpała, to została zagranica - ta niedemokratyczna UE w postaci komisarzy KE, którzy kontynuują ten front walki z prawicowym, konserwatywnym i narodowym rządem polskim. Trudno być Polakiem w Polsce. Chciałoby się, żeby Polski było więcej w Polsce.
Rozmawiał Piotr Czartoryski -Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/399378-nasz-wywiad-reszczynski-to-jest-apel-zdrady-narodowej-podpisany-przez-wiekszosc-bylych-agentow-sluzby-bezpieczenstwa-komunistycznego-rezimu