To jedna z najbardziej tajemniczych reprywatyzacji w Warszawie. W miejscu, gdzie dziś stoi nowoczesny budynek, przed wojną znajdowała się piękna kamienica. Okazało się, że w 2011 roku wydano decyzję zwrotową, mimo, iż kurator ustanowiony dla tej nieruchomości już nie żył. Mało tego! Nie żył już dawno także właściciel nieruchomości. Komu więc wydano nieruchomość? Osobie, która posługiwała się tym samym nazwiskiem co przedwojenny właściciel, ale nie miała z nim nic wspólnego! Była podstawionym Ukraińcem, który szybko sprzedała nieruchomość handlarzom.

CZYTAJ TAKŻE:Szokujący audyt reprywatyzacyjny pogrąża Hannę Gronkiewicz-Waltz! Miliony dla Marzeny K. i wydawanie kamienic nieistniejącym „właścicielom”

Sprawa Pięknej 49 znalazła się w cząstkowym audycie niektórych warszawskich reprywatyzacji, przygotowanym przez ratusz. Audytorzy nie pozostawili suchej nitki na wielu decyzjach Biura Gospodarki Nieruchomościami, a także samej Hanny Gronkiewicz-Waltz. Sprawa kamienicy przy Pięknej wciąż nie doczekała się wyjaśnienia. Dlatego jutro zajmie się nią Komisja Weryfikacyjna.

Decyzję w sprawie Pięknej wydano w marcu 2011 roku, ale udało się ją uchylić w 2014 przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które uznało, że prezydent Warszawy wydał decyzję z rażącym naruszeniem prawa. Dlaczego? Ratusz zwrócił kamienicę mimo faktu, iż nie ustalono jednego z dawnych właścicieli. Powołano więc na jego miejsce kuratora. Szkopuł w tym, że urzędnicy nie sprawdzili faktu, iż kurator….nie żył już pięć lat i to przed zwrotem nieruchomości. Ten „drobny szczegół” także udało się ominąć. U notariusza pojawił się bowiem „właściciel”. Nazywał się tak samo, jak ten prawowity i był obywatelem Ukrainy. Sprawa od początku wyglądała na szytą grubymi nićmi więc decyzja SKO wydawała się naturalna. Do akcji wszedł jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Ten sam, który uchyla dziś Hannie Gronkiewicz– Waltz kary grzywny nałożone przez Komisję Weryfikacyjną. Ciężko się dziwić zarzutom członków komisji o stronniczości niektórych sędziów, skoro ten sam sąd, w czerwcu 2015 roku uchylił decyzję SKO i nieruchomość trafiła w ręce ludzi wobec których komisja ma wątpliwości jeśli chodzi o ich prawa do tej nieruchomości.

WB