„Wyborcza” doniosła, że niejaki Janusz S. dostał właśnie wyrok 10 lat więzienia za „reprywatyzację”, czyli wyłudzanie nieruchomości. Podrabiał akty własności ziemi, fabrykował również postanowienia sądów ze spraw spadkowych sprzed lat – oburza się „GW”.
Skąd tak surowy (10 lat bez zawieszenia!) wyrok? Zapewne m.in. stąd, że „to nie pierwsza podobna sprawa, w której Janusz S. został skazany. Przed laty za wyłudzenia nieruchomości trafi do więzienia na sześć lat”.
Ale dlaczego uważam, że trzeba zaprzątać tym uwagę czytelników? Znów oddajmy głos „Wyborczej”:
S. niewiele by zrobił bez pomocy Małgorzaty K., która pracowała w urzędzie dzielnicy Bielany jako główny specjalista w wydziale gospodarki nieruchomościami. Do grupy zwerbował ją w 2012 roku, wręczył jej co najmniej 40 tysięcy łapówki (…) urzędniczce postawiono również zarzuty podrobienia dokumentów poświadczenie dziedziczenia i przenoszenia prawa własności nieruchomości (…) Z Januszem S. współpracowali też urzędnicy z Wawra.
I dalej, a to najważniejsze:
Aby plan Janusza S. się udał, ten musiał korumpować też pracowników sądów. Edyta W. z Sądu Okręgowego Warszawa-Praga oraz Katarzyna Ś., starszy sekretarz sądowy z wydziału ksiąg wieczystych w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa, przyjęły łącznie kilkadziesiąt tysięcy złotych łapówki za pomoc w legalizowaniu transakcji.
Bardzo to ważny tekst, schowany wprawdzie na lokalnych stronach „Wyborczej”, ale tym niemniej pokazujący jakiś rodzaj odwagi tej redakcji. Bo przecież idący wbrew jej całej linii, nie tej dotyczącej reprywatyzacji, tylko polskiego sądownictwa.
Bo skorumpowano sądowe urzędniczki. OK – czy możemy sobie wyobrazić, że stało się to poza wiedzą nadzorujących je sędziów? Może…
A całą historia – czyli Janusz S., który przed laty dostał już wyrok (wysoki, sześć lat!) – za to samo przestępstwo, po wyjściu bez problemów prowadzący podobną działalność – czy nie przypomina twórcy Amber Gold, o którego licznych uprzednich wyrokach żadna z państwowych instytucji „nie wiedziała”?
Ot, III RP w pigułce. A „Wyborcza”, wprawdzie tylko na lokalnych stronach, obnaża ją. W tekście nie pada wprawdzie nazwisko byłego burmistrza Bielan (z Platformy Obywatelskiej) Zbigniewa Dubiela, zamieszanego w szereg działań reprywatyzacyjnych, który po zakończeniu kariery politycznej nagle stał się członkiem zarządu prywatnej firmy, administrującej „zreprywatyzowanymi” – za jego rządów – nieruchomościami. Ale dobre i to, co jednak zostało opublikowane.
I za to redakcji z Czerskiej szczere podziękowanie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/399063-iii-rp-w-pigulce-czyli-janusz-s-i-warszawskie-sady
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.