W tej chwili w Polsce mamy pełną wolność mediów - powiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, który w poniedziałek w Domu Dziennikarza w Warszawie zainaugurował dwudniową, międzynarodową konferencję „Media jako służba publiczna”.
Istnieją pewne pogłoski, są różnice w opinii - można powiedzieć, że ogólny pogląd w mediach zachodnich (…) - jest taki, że są jakieś problemy z demokracją w Polsce
— powiedział wicepremier, inaugurując konferencję „Media jako służba publiczna”.
W tej chwili w Polsce mamy pełną wolność mediów. Nie ma takich problemów w takim zakresie, w jakim możemy obserwować instytucje demokratyczne i działalność polskiego rządu
— podkreślił wicepremier.
Zdaniem Glińskiego, polskie media są podobne do mediów zachodnich, jeśli chodzi o wszystkie „złe rzeczy” związane z globalizacją: tabloidyzacja, fake newsy, zaangażowanie mediów w propagandę, połączenie informacji i rozrywki (ang. infotainment, soft news), nadawanie w nucie sensacyjnej.
To zagrożenie, z którym musimy mierzyć się wszędzie w świecie. Jednak polskie media mają też swoje cechy charakterystyczne, swoją specyfikę
— zaznaczył.
Jak zaznaczył, polskie media „w dalszym ciągu wywodzą się z czasów komunistycznych”.
To znaczy jest dużo dużych graczy na rynku mediowym w Polsce, które wywodzą się bezpośrednio z komunizmu
— ocenił Gliński.
Dodał, że istnieje „wiele dużych mediowych instytucji”, które zostały założone „bezpośrednio przez ludzi wywodzących się z systemu komunistycznego, przy użyciu ich pieniędzy i poprzez ich koneksje”.
Wielu tych, którzy współpracowali ze służbami bezpieczeństwa, było w Polsce zaangażowanych w tworzenie nowych mediów po 1989 r., i w dalszym ciągu ma to wpływ na obecną sytuację. Może nie tak, jak to było na początku przemian, ale w dalszym ciągu to odczuwamy
— wyjaśnił Gliński.
Wśród problemów polskich mediów wicepremier wymienił m.in. znaczący udział w rynku zagranicznego kapitału.
Np. w prasie regionalnej 90 proc. gazet należy do właścicieli reprezentujących kapitał zagraniczny. Oczywiście, kapitał zagraniczny jest dobry dla demokracji, ale pod warunkiem, że istnieje równowaga; istnieją narzędzia, które pozwalają nam wyważyć pewne rzeczy. W Polsce takich narzędzi nie ma. (…) Mojemu rządowi jest bardzo trudno wprowadzić nowe rozwiązania, jeśli chodzi o ustawodawstwo, by uporządkować ten rynek mediów. Moim zdaniem ta sytuacja jest w pewnym stopniu, w pewnym sensie niedemokratyczna
— podkreślił.
W opinii szefa MKiDN media w Polsce są bardzo zaangażowane w politykę, lub też powiązane z interesami pewnych biznesów.
W tej chwili mamy taką sytuację, że ponad 80 proc. mediów koncentruje się na walce z naszą demokracją, z naszym rządem
— powiedział. Gliński jako przykład podał też media lokalne, które - jak mówił - są też kontrolowane np. przez samorządy.
Nasz rząd stara się wspierać niezależne media i media obywatelskie dzięki specjalnemu, centralnemu funduszowi. Kiedy rząd tworzy jakiś fundusz, żeby coś wspierać, często jest natychmiast oskarżany o to, że jest niedemokratyczny. Natomiast w tym przypadku wydaje mi się, że wspieramy demokrację poprzez wspieranie lokalnych mediów
— dodał.
Gliński wspomniał także Janusza Kochanowskiego, rzecznika praw obywatelskich w latach 2006-2010, który - jak przypomniał - „był bardzo oddany wartościom demokratycznym” i przysłużył się rozwojowi „polskich instytucji odpowiedzialnych za to, by demokracja lepiej funkcjonowała”.
O misji dziennikarzy i mediów mówił podczas wystąpienia wprowadzającego do konferencji francuski dziennikarz i prezes International Communications Forum (ICF) Bernard Margueritte.
Przypomniał, że zaczynał pracę dziennikarską w „Le Monde”, gdzie „otrzymał pierwszą lekcję dziennikarstwa”. „Nasza misja” polega na tym, by „zapewnić, że nasi odbiorcy są świadomi i są obywatelami” - podkreślił.
Pochodzimy z różnych części świata, z różnych krajów, ale mimo wszystko mamy to poczucie solidarności między nami
— mówił, dodając, że „to nie oznacza, że mamy takie same poglądy”. Jako drugą misję zawodu dziennikarza wskazał to, by „iść do drugiego człowieka, do innego kraju”.
Tak, żeby zrozumieć jego religię, jego problemy, nawet i jego marzenia - i to przenieść tutaj (…) w taki sposób, że nasi czytelnicy będą znać, rozumieć, szanować i być gotowi współpracować z drugim człowiekiem
— powiedział.
Media są podporą nie tylko demokracji, ale i pokoju na świecie
— podkreślił prezes ICF.
Margueritte wyjaśnił, że zasadą funkcjonowania ICF jest to, iż „staramy się nie oceniać innych, nie potępiać, nie mówić, że my jesteśmy lepsi i wiemy wszystko”.
Dzielmy się doświadczeniami. (…) Jak ja, jako osoba ludzka, mogę być lepszym dziennikarzem, mogę lepiej służyć wspólnemu dobru
— zaapelował.
Prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krzysztof Skowroński przypomniał, że „SDP jest największą organizacją dziennikarzy w Polsce”, zrzeszającą 2 tys. 800 osób. „Jest najbardziej wpływową organizacją dziennikarską” - dodał.
Konferencja „Media jako służba publiczna” rozpoczęła się poniedziałek w Domu Dziennikarza w Warszawie. Pierwszy panel dyskusyjny „Godność mediów - rola mediów publicznych, prywatnych i obywatelskich” zainaugurowała Octavia Nasr z CNN.
Tematyka sytuacji mediów Polsce poruszona zostanie we wtorek - drugiego dnia konferencji.
Konferencję, którą poświęcono pamięci zmarłego w katastrofie smoleńskiej byłego rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego, zorganizowały Fundacja Solidarności Dziennikarskiej wraz z International Communications Forum (ICF) i Stowarzyszeniem Dziennikarzy Polskich, przy wsparciu Polskiej Fundacji Narodowej.
ak/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/398967-wicepremier-glinski-mamy-w-polsce-pelna-wolnosc-mediow-ponad-80-proc-z-nich-koncentruje-sie-na-walce-z-naszym-rzadem