Wszyscy widzimy, co wydarzyło się w Polsce po 2004 roku. To ogromy skok cywilizacyjny, który w dużej części zawdzięczamy europejskim pieniądzom. W naszym budżecie nigdy nie byłoby tyle pieniędzy na drogi ekspresowe, na autostrady, nową infrastrukturę, nie byłoby pieniędzy na rolników
— stwierdził na antenie Radia Plus w „Sednie sprawy” Tomasz Siemoniak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trzaskowski skarży się na porównania do Komorowskiego? Atakują go nawet politycy PO: „Sam pan widzi, że ta kampania jest do d..y”
Dopytywany o to, jakie działania podjęła Platforma Obywatelska w sprawie negocjacji obecnego budżetu, Siemoniak powiedział, że w Parlamencie Europejskim jedynymi, którzy efektywnie walczą o budżet, to posłowie Olbrycht i Lewandowski, a eurodeputowani PiS nawet nie chodzą na żadne spotkania.
My też staramy się robić co się da. W Warszawie było spotkanie Europejskiej Partii Ludowej, do której należy PO i PSL i Grzegorz Schetyna rozmawiał z liderami frakcji właśnie w kwestiach budżetowych. Ale nie zmienia to oczywistego faktu, że te negocjacje są w rękach rządu i to rząd ponosi za nie odpowiedzialność
— przekonywał Siemoniak.
Odnosząc się do apelu „Gazety Wyborczej” i polityków opozycji, którzy namawiają Komisję Europejską do kolejnej interwencji w sprawie polskiej reformy sądownictwa, Siemoniak stwierdził, że to, że wobec Polski zastosowano artykuł 7, to, że projekt budżetu jest o 100 mld mniejszy dla Polski, to skutek działań rządu PiS - „zwłaszcza wyraźnie negatywnych wobec wymiaru sprawiedliwości”.
Róża Thun, EPL i wiele osób oczekuje, proszą, domagają się od KE tego, żeby zaczęła działać w kwestii Sądu Najwyższego. To jest ostatnia reduta wolnego wymiaru sprawiedliwości w Polsce
— stwierdził Siemoniak.
Rozmowa dotyczyła również wyborów na prezydenta Warszawy i kampanii prowadzonej przez kandydata PO i Nowoczesnej. Pytany o porównania kampanii wyborczej Trzaskowskiego do kampanii Bronisława Komorowskiego, Siemoniak przekonywał, że porównanie do prezydenta Komorowskiego nigdy nie jest ujmą.
Ja tu nie widzę żadnych podobieństw. Rafał Trzaskowski nie jest urzędującym prezydentem Warszawy. Jest posłem, walczy o tę funkcję. Ma wszystkie zalety, atuty do tego, żeby tę kampanię wygrać. Porównania do osoby to komplement, kampanii do kampanii oczywiście nie, bo kampania Bronisława Komorowskiego była przegrana. Nikt nie chce za tym tęsknić. Wydaje mi się, że porównywanie do Bronisława Komorowskiego jest zaszczytem
— przekonywał Siemoniak.
Podkreślił, że Bronisław Komorowski to jedna z najważniejszych i najjaśniejszych postaci w polskiej polityce w ostatnich dziesięcioleciach.
wkt/Radio Plus
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/398951-a-to-dobre-trzaskowski-jak-komorowski-siemoniak-przekonuje-w-tym-porownaniu-nie-ma-nic-zlego-to-zaszczyt
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.