Jeszcze nie ma kampanii, ale z tego, jak jeździ po Warszawie, spotyka się z mieszkańcami naszego miasta, jak prowadzi rozmowy, jestem zadowolona
— powiedziała na antenie RMF FM wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Słowa były odpowiedzią na pytanie Roberta Mazurka, co sądzi o „nie-kampanii” Rafała Trzaskowskiego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Co za wolta! Trzaskowski wstydzi się przeszłości? Kandydat PO na prezydenta stolicy wycina krakowskie wątki ze swojej biografii
Polityk zaprzeczyła też pogłoskom, jakoby Platforma zastanawiała się nad wystawieniem innego kandydata na prezydenta stolicy.
Zaczął się czas letni, potrzebne są tematy zastępcze, a więc zamiast smoka czy krokodyla na Marszałkowskiej jest mówienie, że będzie inny kandydat
— zapewniała wicemarszałek.
Mam nadzieję, że wkrótce dowiemy się, kiedy są wybory i kandydat będzie mógł rozpocząć prawdziwą kampanię
— podkreśliła, dodając, że obecne działania nie są jeszcze kampanią, którą „prowadzi się trochę inaczej”.
Skoro naszym gościem jest wicemarszałek Sejmu, nie może powiedzieć, że przepisy są durne. Wszyscy wiemy, że to kampania, ale udajemy, że nią nie jest
— skwitował odpowiedź Kidawy-Błońskiej redaktor RMF FM.
Wicemarszałek odniosła się również do ewentualnego stworzenia wspólnej listy pod patronatem Donalda Tuska w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Są różne pomysły. Wszystkie sprowadzają się do tego, że opozycja poważnie traktuje wybory do Europarlamentu i zastanawia się, czy jedna, wspólna lista nie byłaby lepsza i nie zwiększałaby szans na wprowadzenie większej liczby europosłów
— tłumaczyła Kidawa-Błońska.
Słynna „lista Tuska” to przykład tematu zastępczego, ale rozmawiamy o jednej liście opozycji
— dodała.
Tematem rozmowy była też kara nałożona przez Prezydium Sejmu na posła PO Sławomira Nitrasa.
Wystąpienie premiera budziło wiele emocji i na sali sejmowej był zgiełk. Ciekawe, że marszałek postawił aż 32 dwie kreski przy nazwisku Sławka Nitrasa
— mówiła polityk.
Marszałek Kuchciński bardzo nerwowo reaguje na samo nazwisko posła Nitrasa. Słyszałam wiele głosów po obu stronach sali. U jednych był to aplauz, a u innych krytyka, ale Sejm taki jest i tak musi się zachowywać. Martwa cisza oznaczałaby, że posłowie nie słuchają tego, co mówi premier
— przekonywała Małgorzata Kidawa-Błońska.
PZ/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/398937-wierzy-w-to-co-mowi-kidawa-blonska-zadowolona-z-nie-kampanii-trzaskowskiego-po-nie-przewiduje-innego-kandydata
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.