Jak poinformowały wczoraj włoskie media wicepremier, jednocześnie minister spraw wewnętrznych nowego włoskiego rządu i jednocześnie przywódca Ligi Północnej Matteo Salvini zdecydował o nieprzyjęciu statku organizacji pozarządowych, na pokładzie, którego znajduje się blisko 630 imigrantów.
Statek „Aquarius” jak wiele podobnych pływających na Morzu Śródziemnym, zbierał imigrantów z mniejszych łódek wypływających z portów Libii i chciał ich dostarczyć do jednego z włoskich portów, ale tym razem organizatorzy tego przedsięwzięcia nie dostali na to zgody.
Także wczoraj Salvini napisał na jednym z portali społecznościowych „od dzisiaj Włochy zaczynają mówić „nie”- przemytowi istot ludzkich i „nie” - biznesowi nielegalnej imigracji”.
I dodał „moim celem jest zagwarantowanie spokojnego życia młodzieży w Afryce i naszym dzieciom we Włoszech.
We włoskich mediach „szok i niedowierzanie”, bo do tej pory statki organizacji pozarządowych zbierające imigrantów na Morzu Śródziemnym bez żadnego problemu dostarczały ich do wybranych włoskich portów.
Przypomnijmy, że ponad tydzień temu na skutek radykalizacji nastrojów społecznych we Włoszech po wyborach, które odbyły się marcu tego roku, prezydent Mottarella zdecydował się zwrócić do wcześniejszego kandydata Ruchu 5 Gwiazd i Ligi Północnej profesora Conte, a ten zaproponował skład rady ministrów.
Dwaj przywódcy ugrupowań, które będą zapleczem tego rządu zostali wicepremierami: przywódca Ruchu 5 Gwiazd- Luigi Di Maio także ministrem rozwoju gospodarczego, a przywódca Ligi Północnej - Matteo Salvini, także ministrem spraw wewnętrznych.
Żeby było ciekawiej profesor ekonomii Paolo Savone, którego wcześniej zablokowano jako kandydata na ministra finansów, teraz został ministrem do spraw europejskich, co zapowiada ciekawe dyskusje na posiedzeniach Rady Unii Europejskiej w której zasiadają ministrowie zajmujący się tą problematyką.
Przypomnijmy także, że jak zapowiedział premier Conte rząd pod jego kierownictwem, będzie realizował przedsięwzięcia zawarte w dokumencie programowym pod nazwą „Kontrakt dla rządu zmian”, podpisanym tuż po powstaniu koalicji Ruchu 5 Gwiazd i Ligi Północnej.
Na przykład w zakresie polityki zagranicznej dokument podkreślał, „że musi być ona oparta na centralnej roli interesów narodowych i zasadzie nieingerowania w sprawy wewnętrzne poszczególnych państw”, potwierdza także „przynależność do NATO z USA, jako uprzywilejowanym sojusznikiem, ale jednocześnie konieczność otwarcia na Rosję postrzeganą nie jako zagrożenie, ale jako partner ekonomiczny i handlowy”.
Z kolei w zakresie imigracji „należy dążyć do zdecydowanego ograniczenia napływu migrantów i rozbicia biznesu przemytu ludzi”, ale także wydalenia z Włoch około 500 tysięcy nielegalnych imigrantów, „których odesłanie do ich krajów musi być nieodwołalne i priorytetowe”.
W relacjach z UE „konieczne jest przedyskutowanie traktatów unijnych”, ale także „podniesienie poziomu demokracji w UE poprzez zaangażowanie i kontrolę demokratyczną obywateli nad instytucjami europejskimi”.
Kolejny ważny zapis tego dokumentu brzmiał „należy także zmniejszyć kompetencje UE w stosunku do państw narodowych, a także przedyskutować wysoką włoską składkę wpłacaną do budżetu UE”.
Do umowy wpisano także sztandarowy postulat z kampanii wyborczej Ruchu 5 Gwiazd, czyli wprowadzenia tzw. dochodu gwarantowanego w wysokości 780 euro miesięcznie dla osób najuboższych, co jak oszacowano będzie wymagało dodatkowych wydatków budżetowych w wysokości przynajmniej 17 mld euro rocznie, co przy włoskim długu publicznym wynoszącym ponad 130 proc. PKB, było dużym wyzwaniem dla nowego rządu.
Okazuje się, że w sprawach imigracyjnych nowy rząd we Włoszech musi podejmować decyzje niejako z marszu i pierwsze z nich powodują szok w establishmencie włoskim i europejskim.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/398912-nowy-rzad-we-wloszech-podejmuje-bezprecedensowe-kroki-w-sprawie-nielegalnej-imigracji