Z rozbawieniem oglądałem „wywiad”, jaki nakręcił i wrzucił do internetu jakiś facet z KOD, który usiłował rozmawiać z kandydatem na prezydenta stolicy – Rafałem Trzaskowskim. Zadał politykowi pytanie o trasę przejazdu po Warszawie, wykorzystując zwyczajowe nazwy miejsc, które warszawiak powinien znać, np. dom pod sedesami (XX-wieczny budynek przy Marszałkowskiej). Trzaskowski się wściekł, był opryskliwy i nie chciał uczestniczyć w dalszej rozmowie. Kodowiec był zdziwiony „otwartością” człowieka, który przecież niby „wychodzi do ludzi”, i to nawet z ławeczką.
Jednak mnie na myśl przyszło, że może Trzaskowski tak się zdenerwował, bo pomyślał, iż… dom pod sedesami to kamienica, w której mieszka poseł Brejza. Jak wszyscy wiemy, „zamach” na życie posła Brejzy okazał się mieć prozaiczne podłoże (tak podała policja) – jakiś sąsiad podpalił toi toi szlugiem i kibelek się spalił. Płonąca toaleta właściwie byłaby dobrym polem do różnego typu żarcików, gdyby nie to, że opozycja postanowiła wykorzystać ją do kolejnych ataków na rząd. Oto Jan Vincent-Rostowski puścił w świat na Twitterze informację po angielsku o podpaleniu domu posła Brejzy, działacza opozycji tropiącego nadużycia „nacjonalistycznego rządu”, sugerując tym samym między słowami, że podpalenie miało wymiar polityczny i mogło być inspirowane przez władzę. Tak właśnie przekracza się wszelkie możliwe granice, a wypadek podpalenia (być może groźny dla zdrowia i życia, lecz nie będący „zamachem”) jest użyty do bezpardonowej walki politycznej, w której można rzucać, jakie się chce oskarżenia, byle tylko godziły w pisowskiego przeciwnika. To zresztą na Twitterze powtarzająca się prawidłowość. Nawet gdy już wiadomo, że news jest wyssany z palca, nadal sobie wisi, jakby twórca o nim „zapomniał”, głuchy na uwagi i prośby internautów o skasowanie kłamstwa. Obrzucanie błotem działa dalej, wszystko jedno, czy ma jakiekolwiek związki z prawdą, czy nie. W ten sposób dochodzimy do wniosku, że polityka to niestety jeden wielki dom pod sedesami. Nie ma tu reguł ni przyzwoitości.
Felieton opublikowany w tygodniku „Sieci” nr 23/2018
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/398743-dom-pod-sedesami-nie-ma-tu-regul-ni-przyzwoitosci