Dobrze by było, żeby dowództwo NATO powstało na terytorium Polski; musimy mieć dowództwo w tym regionie, gdzie dzieje się najwięcej, gdzie zagrożenie jest realne - mówi PAP były dowódca specjalnej jednostki wojskowej GROM gen. Roman Polko.
Generał Roman Polko, zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego w latach 2006-2008 uważa, że powołanie dowództwa NATO w Polsce jest „sprawą naturalną” i ma swoje uzasadnienie. Jak tłumaczył: „musimy mieć dowództwo w tym regionie, gdzie dzieje się najwięcej, gdzie zagrożenie jest realne, a niestety nieobliczalność Rosji pokazuje, że jest się czego bać”.
B. szef GROM zaznaczył, że powstanie dowództwa NATO w Polsce usankcjonowałoby to, co się dzieje na świecie.
Na szczęście mamy takich sojuszników jak Stany Zjednoczone, które dostrzegły to zagrożenie i traktują je poważnie. Rozmieściły tu ciężką brygadę
— podkreślił i dodał, że „mówi się o stacjonowaniu większych sił, nawet w perspektywie dywizji, bo widać, że brygada nie zrobiła na Putinie dostatecznego wrażenia”.
Ale potrzebna jest jeszcze głowa, bo nie wystarczą same muskuły, sama pięść, i dobrze by było, żeby dowództwo na terytorium Polski powstało. Wówczas lepiej, łatwiej będzie można zrozumieć te problemy, które łączą się z tą rubieżą NATO
— powiedział.
Zdaniem b. szefa GROM, Polska przede wszystkim dąży do tego, żeby Sojusz w poważny sposób zaczął traktować przygotowania do potencjalnej wojny.
Tak, jak to było kilkanaście nawet lat temu, bo sam brałem udział w siłach natychmiastowego reagowania. Był to komponent, wówczas kilkanaście tysięcy, w perspektywie to miało być dwadzieścia kilka tysięcy żołnierzy, gotowych do natychmiastowego użycia
— wspominał. Zaznaczył, że dzięki wspólnym ćwiczeniom żołnierze i dowódcy tworzyli zgrany zespół.
Europa jakby zapomniała o zapewnieniu własnego bezpieczeństwa. W tej chwili zarówno prezydent, jak i minister obrony narodowej mocno podkreślają, żeby usprawnić system kierowania sojuszem NATO, tak żeby to nie był ten papierowy tygrys, tylko sprawna organizacja, która szybko reaguje na to, co się dzieje
— powiedział.
Polko zaznaczył, że w dzisiejszych czasach nie wystarczy przewaga technologiczna, przewaga sił, ale potrzebna jest również umiejętność sprawnego zarządzania, kierowania i błyskawicznego przemieszczania jednostek.
Tak, jak to czyni Putin. Dzisiaj są te jednostki w głębi Rosji i nagle okazuje się, że znajdują się gdzieś blisko granicy Polski. NATO, jeżeli coś robi, to robi to zdecydowanie wolniej
— ocenił.
Zdaniem generała strach przed Rosją odczuwają już nie tylko takie kraje, jak Litwa Łotwa, Estonia, Polska, ale także państwa, które do tej pory uznawano za neutralne.
Tam rozpoczyna się dyskusja o tym, czy przypadkiem nie zostać członkiem Sojuszu
— mówił Polko.
Takie głosy pojawiają się w Finlandii czy w Szwecji. Ta ostatnia rozważa nawet zakup produkowanych przez amerykańską firmę Raytheon rakiet przeciwlotniczych Patriot.
wkt/PAP
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/398709-dowodztwo-nato-w-polsce-gen-polko-musimy-miec-dowodztwo-w-tym-regionie-gdzie-dzieje-sie-najwiecej-gdzie-zagrozenie-jest-realne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.