Patryk Jaki miesiąc temu stworzył takie wrażenie, że „wszedł do gry”. Każdy, kto „wchodzi do gry”, ma premię na starcie. Sądzę, że ona nie utrzyma się dalej, bo Jaki nie pokazał na razie sensownych pomysłów. Nie robiłbym z tego zarzutu w tej chwili, dlatego że to nie jest czas kampanii. To co się w tej chwili dzieje w mojej ocenie w żaden sposób nie będzie świadczyło o tym, co każda ze stron pokaże w swojej kampanii
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Rabiej, kandydat PO i Nowoczesnej na wiceprezydenta Warszawy.
Prekampania Rafała Trzaskowskiego jest negatywnie oceniana nawet przez lewicowo-liberalne media, chociażby „Gazetę Wyborczą”, która już ogłosiła alarm dla Warszawy. Rafał Trzaskowski jest oskarżany o nieskuteczne działania, brak dynamiki, wpadki. Jak pan się do tego odniesie, jako startujący z nim w tandemie kandydat na wiceprezydenta stolicy?
To nie jest kampania wyborcza! Nie wiem, czego wszyscy się spodziewają. Że będziemy stać i rozdawać kiełbaski? Bez sensu. Mamy czas na przygotowania do kampanii wyborczej. To są działania przygotowawcze do kampanii, taką logiką będę się kierował, bo po pierwsze to jest zgodne z prawem, a po drugie to co się w tej chwili dzieje, to są dopiero przedbiegi do kampanii. Nie ma sensu wyciągać z tego głębszych wniosków. Ja wpadek Rafała Trzaskowskiego nie zauważam. Uważam, że to jest wyolbrzymiane. Kiedy kampania ruszy, pokażemy pełny potencjał. Po stronie zwolenników opozycji widzę dużą presję na to, żeby ta kampania miała energiczny, zdecydowany charakter.
Według badania Pollster dla „Wiadomości” aż 64 proc. badanych uważa, że kampania Patryka Jakiego jest dynamiczniejsza niż Rafała Trzaskowskiego.
Tak jak powiedziałem, siły trzeba rozkładać. Patryk Jaki miesiąc temu stworzył takie wrażenie, że „wszedł do gry”. Każdy, kto „wchodzi do gry”, ma premię na starcie. Sądzę, że ona nie utrzyma się dalej, bo Jaki nie pokazał na razie sensownych pomysłów. Nie robiłbym z tego zarzutu w tej chwili, dlatego że to nie jest czas kampanii. To co się w tej chwili dzieje w mojej ocenie w żaden sposób nie będzie świadczyło o tym, co każda ze stron pokaże w swojej kampanii. Widzę po stronie naszych zwolenników takie oczekiwanie, żeby ta kampania była dynamiczna, intensywna, dobrze przygotowana, żebyśmy nie popełnili błędów z kampanii Bronisława Komorowskiego. I tak właśnie będzie. Przeanalizowaliśmy tę kampanię bardzo dokładnie, wiemy, jakiej Warszawy chcemy. Zaskoczymy w niejednym działaniu.
Pan mówi, że wiedzą Państwo, jakiej chcą Warszawy, a Rafał Trzaskowski ostatnio przyznał, że Państwo nie wiedzą i szukają odpowiedzi na to pytanie. To jak to w końcu jest?
Tak jak powiedziałem, każda strategia musi mieć też wolne miejsca, żeby została ona dookreślona przez głos mieszkańców. Skoncentrowaliśmy się na nowatorskim podejściu do przeprowadzenia tej kampanii, proobywatelskim, bardzo mocno oddolnym. Pokażemy to dopiero w kampanii, bo wtedy jest czas na ujawnianie głównych strategii. Teraz to jest takie prężenie muskułów, pokazywanie, że zawodnicy są gotowi do wejścia na ring. W tej walce zdecyduje to, kto będzie dojrzalszy, lepiej przygotowany, kto będzie miał więcej argumentów i spokoju w sobie, żeby przekonać większą liczbę warszawiaków. Jestem przekonany, że wygramy.
Pana była partyjna koleżanka, Joanna Scheuring-Wielgus chyba sądzi inaczej. Niedawno oceniła, że sztab Rafała Trzaskowskiego się pogubił i to co się teraz dzieje to „jakaś porażka”.
Nie podzielam jej oceny. Mam wrażenie, że pogubiła się Joanna Scheuring-Wielgus.
TVP ostatnio podała, że w Państwa obozie pojawiła się koncepcja, aby zmienić kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Warszawy. Podobno osobą, która mogłaby zastąpić Rafała Trzaskowskiego mógłby być Pan.
Nie, to są plotki, które w jakimś sensie bardzo mi pochlebiają, natomiast dla nas jest jasne – kandydatem Koalicji Obywatelskiej jest Rafał Trzaskowski. Naszym zadaniem jest zrobić wszystko, żeby wygrał wybory w Warszawie. Stojąc u jego boku, dokładnie to będę robił. Mam bardzo określoną rolę, nie mam zamiaru jej zmieniać.
Nie obawia się pan, że Rafał Trzaskowski powtórzy „sukces” Bronisława Komorowskiego?
Warszawa jest rozczłonkowana i mocno rozhisteryzowana. Tutaj się wszelkie rzeczy wyolbrzymia. Pojawiają się fake newsy, że mam zastąpić Rafała Trzaskowskiego jako kandydata Koalicji Obywatelskiej, pojawiają się nieuprawnione porównania. Świat się zmienił od tych trzech lat. Nikt nie przeprowadzi kampanii, która by powielała błędy Bronisława Komorowskiego. Nikt nie wygra też kampanii w stylu Andrzeja Dudy. Patryk Jaki, który chciałby to powtórzyć, to tego nie zrobi, bo ta sztuczka dwa razy nie wyjdzie. Mamy nową sytuację i ta kampania będzie inna niż tamta. Wszelkie porównania do tamtych czasów są nieuprawnione. My jesteśmy coraz lepiej przygotowani jeśli chodzi o podejście strategiczne i przygotowanie się do tej kampanii, która będzie na pewno bardzo trudna i dynamiczna. Nie możemy zawieść Warszawiaków, którzy liczą z jednej strony na kontynuację tego co w Warszawie dobre, ale z drugiej strony oczekują zmian.
Walka rozegra się na ringu bokserskim pomiędzy dwoma głównymi kandydatami – tym Koalicji Obywatelskiej i wspierającymi go osobami i kandydatem PiS i wspierającymi go siłami. Cała reszta kandydatów w moim przekonaniu będzie miała znaczenie nieduże, dlatego że to będzie z jednej strony walka o wizję Warszawy, ale też walka o tak istotne rzeczy, jak fundamentalne wartości, które w tym mieście powinny być zachowane i rozwijane – takie jak wolność, tolerancja.
Skoro mowa o wolności i tolerancji, to wczoraj Robert Biedroń skrytykował Rafała Trzaskowskiego za jego wypowiedź o tym, że chciałby być pierwszym prezydentem Warszawy, który udzieli ślubu parze homoseksualnej. Według Biedronia Trzaskowski w tej zapowiedzi jest niewiarygodny. Jednocześnie stwierdził, że Patryk Jaki jest dla niego ” bardzo autentyczny, bo mówi z serca”. Taki głos z ust ważnego polityka obozu lewicowo-liberalnego to chyba kłopot dla Państwa?
Robertowi Biedroniowi trzeba przypomnieć, że działał on w Ruchu Palikota, który też wiele rzeczy obiecał i nie zrealizował. Był moment, kiedy Ruch Palikota mógł rozmawiać z PO o związkach partnerskich. Nie zrobili tego i dzisiaj mamy jaką mamy sytuację, która jest haniebna. Jako jeden z niewielu krajów europejskich nie mamy uregulowanej sytuacji prawnej związków partnerskich. Akurat tutaj głos Roberta Biedronia nie traktowałbym jako poważnego i odpowiedzialnego.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
-
Polecamy nowy numer największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „Sieci”, w sprzedaży od 4 czerwca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/398612-nasz-wywiad-rabiej-o-wyborach-w-warszawie-nie-popelnimy-bledow-z-kampanii-bronislawa-komorowskiego-jeszcze-pokazemy-dobre-pomysly
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.