Dla jednych to wielki zawód, dla innych spora ulga, ale prawda jest taka, że dekoncentracji rynku medialnego w tej kadencji rządów prawdopodobnie nie będzie. Taki obraz wyłania się z dziesiątek rozmów, jakie odbyłem w ostatnich dniach w Sejmie. Oficjalnie potwierdził to przed kamerą telewizji wPolsce.pl Krzysztof Czabański (przewodniczący Rady Mediów Narodowych), mniej oficjalnie przyznają inni politycy Prawa i Sprawiedliwości i urzędnicy odpowiedzialni za przygotowanie takiego projektu.
O powrocie do tematu poinformował „Dziennik Gazeta Prawna” piórem Piotra Zaremby. Temat wrócił jednak wyłącznie do debaty politycznej, trochę na zasadzie „straszaka”, a trochę jako niespełnionych ambicji i planów. W praktye wygląda to tak, że w szeregach partii rządzącej rzeczywiście chęć „zrobienia czegoś” z rynkiem medialnym wraca regularnie, ale w dającej się przewidzieć przyszłości nie przełoży się to na konkrety. Przyczyna jest prosta - zbliżający się maraton wyborczy i chęć wygaszenia możliwie jak najwięcej liczby frontów. Jedni nazwą to „pisowską ciepłą wodą w kranie”, inni sprytną strategią, która pozwoli na możliwie wysoki wynik wyborczy. Jakkolwiek tego nie oceniać - to po prostu prawda.
Oczywiście, że temat jest na stole - ale od kilku miesięcy na tym stole jest i nic się nie zmienia. Często na spotkaniach z wyborcami w terenie słyszymy głosy i prośby, by coś z tym zrobić, by pokazać, że państwo ma narzędzia i środki, by z takim, a nie innym kształtem rynku medialnego sobie poradzić. Ale decyzji nie ma. Wygrała strategia, by nie wchodzić w kolejne spory
— mówi mi jeden z ważniejszych polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Kiedy w rozmowie dla wPolsce.pl zapytałem o sprawę wiceministra kultury Pawła Lewandowskiego, odpowiedzialnego w resorcie za projekt dekoncentrujący rynek medialny w Polsce, ten tylko się uśmiechnął. I zapewnił, że choć kilka scenariuszy (nawiązujących do różnych modelów w Europie) jest gotowych w szufladach ministerstwa, to ścieżka takiego projektu - nawet po zielonym świetle ze strony centrum politycznego - byłaby długa, kręta i niepewna, bo przecież musiałaby przejsć przez konsultacje międzyresortowe, dyskusję z Brukselą i szereg protestów.
Krótko mówiąc - nie ma dziś żadnej dynamiki politycznej, która pozwoliłaby mówić o realnym powrocie tematu. Kwestia „majstrowania” przy rynku medialnym - niezależnie od intencji - byłaby też kolejnym problemem w relacjach międzynarodowych. Do dyskusji o „zagrożonej praworządności” i niepokojach dot. wolności słowa po nowelizacji ustawy o IPN trzeba byłoby jeszce odpierać argumenty w sprawie „zamachu na wolne media”. I także dlatego stosunek PiS do tego pomysłu to trochę podejście na zasadzie „Chciałbym i boję się…”.
Brak ustawy antykoncentracyjnej to tylko jeden z wielu przykładów zamrożonych i zawieszonych pomysłów. W kolejce czeka też uregulowanie kwestii finansowania mediów publicznych (czyli zmiana w strukturze abonamentu) czy reforma sądów administracyjnych. Z wielu złożonych przyczyn to dziś niemożliwe, ekipa rządowa wchodzi dziś w inne tory działania. Do ofensywy i trudnych, kontrowersyjnych pomysłów przebudowy państwa wróci - jeśli zgodzą się na to wyborcy - w roku 2019, po wyborach parlamentarnych. A być może dopiero w 2020, po finale wyborczego maratonu, czyli wyborach prezydenckich. Także dlatego Jarosławowi Gowinowi zależy na szybkim przegłosowaniu ustawy reformującej szkolnictwo wyższe - by temat nie wracał za rok w ogniu kampanii wyborczej.
Jedni będą w tym wszystkim widzieć brak determinacji, imposybilizm i małą ambicję - inni docenią pragmatyzm rządzących i branie pod uwagę realiów takimi, jakie one są. Pewne jest jedno - ekipa „dobrej zmiany” kurs chce łagodzić, co oczywiście nie znaczy, że będzie to techniczne administrowanie bez żadnych zmian. Ale projektów, które mogą przynieść potencjalnie duże kłopoty nie ma co się spodziewać.
-
Polecamy nowy numer największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „Sieci”, w sprzedaży od 4 czerwca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/397663-z-sejmowych-kuluarow-dekoncentracji-mediow-w-tej-kadencji-nie-bedzie-do-2020-r-nie-ma-co-spodziewac-sie-zadnych-trudnych-zmian