Opozycja, szukając słabych stron Prawa i Sprawiedliwości, widząc perturbacje sondażowe na tle polityki międzynarodowej, a przede wszystkim kwestii nagród, uderzyła w istotny aspekt legitymizacji rządu, symbolizowaną przez byłą panią premier i minister Rafalską, którym te reformy społeczne są przypisywane
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Rafał Chwedoruk, politolog. Słowa dotyczą wotum nieufności wobec wicepremier Szydło i minister Rafalskiej. Wczoraj zostało ono odrzucone przez Sejm.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Dlaczego opozycja domagała się odwołania właśnie wicepremier Szydło i minister Rafalskiej?
prof. Rafał Chwedoruk: To taki trochę polityczny banał, że opozycja ma konstytucyjne możliwości i przedstawia takie wota, a partia rządząca bez problemu je odrzuca. Inspiracja natomiast jest bardzo prosta. Nie ulega wątpliwości, że sukcesy Prawa i Sprawiedliwości były oparte w dużej mierze na kwestiach gospodarczych. Po realizacji znacznej części zapowiedzi, m.in. 500 Plus i obniżeniu wieku emerytalnego notowania PiS-u osiągnęły niespotykany wcześniej poziom. Opozycja, szukając słabych stron Prawa i Sprawiedliwości, widząc perturbacje sondażowe na tle polityki międzynarodowej, a przede wszystkim kwestii nagród, uderzyła w istotny aspekt legitymizacji rządu, symbolizowaną przez byłą panią premier i minister Rafalską, którym te reformy społeczne są przypisywane.
Wnioskodawcy podkreślali, że głównym powodem wotum nieufności jest bierność wicepremier Szydło i minister Rafalskiej wobec kwestii protestujących w Sejmie opiekunów osób niepełnosprawnych. Jak ocenia Pan taką argumentację?
To cały ciąg działań, którego epicentrum było wykorzystywanie tego protestu. Osoby niepełnosprawne stanowią jedną z najsłabszych grup społecznych, taką, którą w polemice politycznej trudno byłoby krytykować jak inną, np. młodych lekarzy. Mogłoby to odnosić pewne efekty, gdyby nie okoliczności tych działań. Pierwszą z nich jest realizowanie obietnic wyborczych przez Prawo i Sprawiedliwość, a drugą problem głównego nurtu opozycji, z bardziej liberalnym podejściem do gospodarki, w trakcie sprawowania władzy różnie reagującej na protesty różnych grup społecznych. Symbolem jednej z takich „asertywnych” reakcji jest zapomniana już dzisiaj wypowiedź Lecha Wałęsy, który zachęcał do pałowania protestujących. To sprawia, że tego typu sytuacje są polityczną rutyną i wiadomo, jakich słów każda ze stron użyje.
Opozycja wypomina rządowi z jednej strony rozdawnictwo finansowe, a z drugiej domaga się zwiększenia świadczeń dla niepełnosprawnych. Czy jedno nie wyklucza drugiego?
Problem opozycji jest bardzo głęboki. Często jest on ukryty, ale takie sytuacje go pokazują i dlatego nie przynoszą opozycji profitów, a zwłaszcza krótkoterminowych. Główny nurt opozycji ma swój żelazny elektorat. Ma on o wiele większe podstawy ekonomiczne niż ideologiczne. Chce bronić swoich interesów i z reguły nie chce żadnych zmian strukturalnych. Uważa dotychczasowy ład za gwarancję swojego wysokiego statusu społecznego. Trafia do niego neoliberalny żargon. Gdyby opozycja odeszła w całości od liberalnej narracji, straciłaby swój podstawowy elektorat. Stało się tak w pewnym stopniu po likwidacji OFE, kiedy część wyborców PO przejęła Nowoczesna. Z drugiej strony, opozycja ograniczająca się do narracji liberalnej, stałaby się zamknięta. Była wiecznym „numerem 2”, bez możliwości doścignięcia PiS-u, łączącego kwestie społeczne z konserwatywnym podejściem. To miotanie się, którego przejawem było wcześniej niejasne podejście do 500 Plus, nie jest jednak improwizacją i może mieć długofalowe skutki. W przypadku zmiany koniunktury, opozycja będzie chciała sięgnąć po głosy niezdecydowanych wyborców.
Czy może to być realnym zagrożeniem dla pozycji lidera Prawa i Sprawiedliwości?
Dopóki PiS realizuje obietnice wyborcze i potrafi to przekładać na wzrost gospodarczy, dysponuje kotwicami, które nie pozwolą jej z tej pozycji zepchnąć. Jednak po zmianie premiera i np. propozycji reformy szkolnictwa wyższego widać, że ta partia próbuje wykonać operację przeciwną do opozycji, szukając drogi do liberalnych wyborców. Sporo w ten sposób ryzykuje.
Premier Morawiecki w przemówieniu powiedział, że dokonania wicepremier Szydło i minister Rafalskiej obronią się same. Czy rzeczywiście tak jest?
Pamiętajmy, że w dzisiejszych czasach, zwłaszcza po ostatnim kryzysie, politycy muszą poważnie brać pod uwagę interesy ekonomiczne swoich wyborców. Europejska lewica traci poparcie ze względu na promowanie praw m.in. mniejszości seksualnych i imigrantów. To paradoks, że jej miejsce zaczyna zajmować społecznie orientująca się prawica. To zjawisko obejmuje również nasz kraj. Widać, że przy takim podziale na dwa największe bloki polityczne to właśnie społeczno-gospodarcze będą największym polem wyborczej bitwy. Każdy błąd popełniony w tej kwestii może o wszystkim rozstrzygnąć. Tak stało się w przypadku serii chaotycznych działań rządu Donalda Tuska i Ewy Kopacz, które doprowadziły do zmiany preferencji wyborczych. Utrzymanie wiarygodności w tych sprawach przez Prawo i Sprawiedliwość będzie strategicznie kluczowe. Będzie w tym przeszkadzać zagraniczna koniunktura, grupy lobbystyczne i wewnętrzne spory.
Część przeciwników polityki społecznej rządu jako jej konsekwencje wskazuje podwyżki cen różnych produktów, ostatnio szczególnie paliwa. Czy ich obawy są słuszne?
Polska jest krajem, który nie ma żadnego wpływu na ceny paliwa na świecie. To zawsze było problemem naszego kraju, niezależnie od ustroju. Wzrost cen paliwa na świecie odbija się nam czkawką, w tym momencie poniekąd jest to pochodną polityki prowadzonej przez Stany Zjednoczone, które są trzecim wydobywcą ropy naftowej na świecie. To jedna z takich dziedzin, gdzie możliwości oddziaływania rządu są relatywnie niewielkie. Można opóźniać podwyżki cen, ale nie można im ostatecznie zapobiec.
Rozmawiał: Paweł Zdziarski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/397659-nasz-wywiad-prof-chwedoruk-o-wniosku-ws-szydlo-i-rafalskiej-opozycja-uderzyla-w-istotny-aspekt-legitymizacji-rzadu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.