Ustawa 2.0 cieszy się poparciem wszystkich reprezentatywnych gremiów środowiska akademickiego. Cieszę się, że pomimo niepotrzebnego młodzieńczego happeningu, wszystkie reprezentatywne gremia środowiska akademickiego podtrzymują swoje poparcie dla ustawy
—podkreślił wicepremier Jarosław Gowin, pytany przez dziennikarzy o protest studentów i części profesorów przeciwko tzw. ustawie 2.0.
Reporter telewizji wPolsce.pl Marcin Fijołek dopytywał wicepremier o krytykę ustawy ze strony chociażby prof. Krystyny Pawłowicz i prof. Włodzimierza Bernackiego. Wicepremier podkreślił, że każdy ma prawo, aby nie zagłosować za ustawą.
Wszystkie uzgodnienia, które mamy uzgodnione na szczeblu kierownictwa partii są aktualne. Jeżeli pojedyncze osoby będą uważały, że należy odejść od tego ustalenia, to każdy ma do tego prawo
—powiedział Gowin, podkreślając, że jest spokojny o większość parlamentarną potrzebną do tego, aby uchwalić ustawę.
Odnosząc się z kolei do samego protestu na Uniwersytecie Warszawskim, powiedział:
To jest garstka studentów, trudno to uznać za element dyskusji. 2,5 roku trwały bezprecedensowe konsultacje w tej sprawie. Każdy mógł zabrać głos, najlepszym komentarzem dla tej grupki protestujących są słowa rektora Uniwersytetu Warszawskiego, który powiedział, że przedstawiciele tego środowiska brali udział w posiedzeniach komisji, ale nie zgłaszali żadnych postulatów. Od tego protestu odciął się jednoznacznie Samorząd Studentów Uniwersytetu Warszawskiego.
Gowin dopytywany przez reportera wPolityce.pl Kamil Kwiatka o możliwe zmiany w ustawie, o których możliwościach mówił sam premier Mateusz Morawiecki, powiedział:
Premier Morawiecki miał na myśli te zmiany, które już ministerstwo zgłosiło podczas posiedzenia komisji na skutek dyskusji, która miała wtedy miejsce. Zdecydowaliśmy się uwzględnić część postulatów zgłaszanych przez Krajową Reprezentację Doktorantów.
Kamil Kwiatek, Marcin Fijołek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/397465-tylko-u-nas-wicepremier-gowin-ustawa-20-ma-szerokie-poparcie-nie-martwie-sie-o-wiekszosc-parlamentarna