Nie wiem, w którym momencie były zbijane te punkty polityczne

— powiedziała poseł Joanna Scheuring-Wielgus w programie „Tłit” (wp.pl), odnosząc się do między innymi swojego wsparcia protestu w Sejmie.

Odnosząc się do uwagi prowadzącego, że jednak Ryszard Petru pchający wózek inwalidzki to nie jest codzienny obrazek, odpowiedziała:

Tu pana zaskoczę. Ryszard Petru został sfotografowany, bo wyszedł na spacer. Został o to poproszony przez mamę Magdy i Wiktorii. To, że były tam media, to nie jest jego wina. (…) On ma niepełnosprawnego ojca, więc na pewno nie wykorzystywał tego protestu.

Joanna Scheuring-Wielgus zadeklarowała, że jest gotowa zapłacić koszty protestu w Sejmie, bez względu na ich wysokość. Natomiast wymijająco odpowiedziała na pytanie, skąd weźmie na to pieniądze.

To już moja sprawa. Zapłacę

— mówiła.

Dalsza część rozmowy dotyczyła sprawy posła Stanisława Pięty. Scheuring-Wielgus stwierdziła, że nie można w ogóle zestawiać go jakkolwiek z Ryszardem Petru.

Pięta nie dorasta Ryszardowi Petru do pięt, naprawdę. (…) Pod względem merytorycznym, osobowościowym i zachowania. (…) Poseł Pięta jak byłby honorowy, to sam by zrezygnował

— stwierdziła. Wyjaśniła, czym jej zdaniem różni się sprawa romansu Stanisława Pięty od tego Ryszarda Petru.

My mówimy o kompletnie dwóch różnych rzeczach. Poseł Pięta reprezentował Polaków w dwóch bardzo ważnych komisjach, w których powinny zasiadać osoby bardzo wiarygodne, prawdomówne. (…) Ryszard Petru to jest zupełnie inna sytuacja

— powiedziała.

Na uwagę prowadzącego, że to oznacza, że jednym wolno mieć romans, a innym nie, odpowiedziała:

Wszyscy mają prawo do romansu jak chcą, to jest nasze prywatne życie. Ja akurat jestem wierna mojemu mężowi.

Joanna Scheuring-Wielgus zdradziła też swoje polityczne plany na najbliższy czas.

Moje zaufanie do Ryszarda Petru nigdy nie zniknęło. (…) Prawdopodobnie założymy takie normalne koło, które daje nam pokój, komputer, pracownika i mamy możliwość wypowiadania się tyle, ile chcemy. (…) Ja, Joanna Schmidt i Ryszard Petru wystarczy. Chodzi o techniczne zorganizowanie sobie pracy w Sejmie.

tkwl/wp.pl