Przesłuchanie przez komisję śledczą ds. Amber Gold b. szefa BOR Mariana Janickiego miało wyjaśnić, dlaczego Biuro Ochrony Rządu nie chroniło Michała Tuska, mimo, że taką ochroną objęta była chociażby córka ówczesnego premiera. Czy miało to związek z zawodowymi kontaktami Michała Tuska z Marcinem P., szefa oszukańczej piramidy finansowej Amber Gold oraz firmy lotniczej OLT? Dla tej ostatniej, przez kilka miesięcy, pracował syn Donalda Tuska.
Janicki przyznał, że wszystkie dzieci najważniejszych osób w państwie były objęte taką ochroną, poza Michałem Tuskiem.
Michał Tusk nie znajdował się w katalogu osób objętych ochroną BOR, a ówczesny szef MSWiA nie wydał nam stosownego nakazu objęcia syna Donalda Tuska ochroną. Michał Tusk był osobą prywatną, mieszkał z dala od premiera.
– stwierdził gen. Marian Janicki.
Nigdy nie rozmawiałem o synu premiera.
– dodał były szef BOR.
Czy słyszał pan o tym, by minister Cichocki wydał zakaz objęcia ochroną Michała Tuska?
– pytała Małgorzata Wassermann.
Nie było takiego zakazu. Nie było polecenia objęcia Michała Tuska ochroną.
– odpowiedział Janicki.
Małgorzata Wassermann przypomniała, że stworzono cały plan ochrony rodziny Donalda Tuska, ale nie uchroniło to Michała Tuska od kontaktów z Marcinem P.
Czy pytał pan Cichockiego dlaczego nie otrzymywaliście informacji na temat pracy Michała Tuska dla Marcina P.?
– dopytywała Małgorzata Wassermann.
Nie rozmawiałem z ministrem Cichockim o Michale Tusku.
– odpowiedział Janicki.
Jakie były przesłanki, by objąć Katarzynę Tusk ochorną BOR?
– dopytywała Małgorzata Wassermann.
Prowadziła aktywne życie towarzyskie, spotykała się z koleżankami,to objęliśmy ją ochroną. Tak wynikało z analizy zagrożeń,dokonanej we współpracy ze służbami. To decyzja min. Millera.
– odpowiedział Janicki.
Członkowie komisji śledczej pytali, jak Biuro Ochrony Rządu przyjęło informacje od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, z której wynikało, że OLT może wozić najważniejszych ludzi w państwie.
Dokument, który przyszedł nie wnosił żadnych zastrzeżeń do działalności OLT i nie było zagrożeń wobec osób ochranianych.
– stwierdził gen. Janicki.
Jak była relacja, gdy 28 czerwca 2012 agencja poinformowała was, że nie posiada informacji o zagrożeniach terrorystycznych.
– pytała poseł Wassermann.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Wassermann ujawnia szokującą notatkę! ABW pozwoliła, by oszust z Amber Gold woził swoimi samolotami najważniejszych ludzi w Polsce!
Przyjęliśmy do wiadomości, to co agencja nam przekazała. Nie przypominam sobie rozmów, ale płk.. Palczewski musiał ponowić naszą prośbę. Byłem zdziwiony odpowiedzią ABW.
– stwierdził gen. Janicki..
Poseł Krajewski dopytywał byłego szefa BOR, jak to się stało, że biuro nie miało pojęcia o podejrzanych działaniach Amber Gold, mimo, że te informacje były już powszechnie znane.
Nie wiedzieliśmy o działaniach Amber Gold. BOR zrobił to co do niego należało.
– skwitował Janicki
Pan generał usiłuje powiedzieć opinii publicznej coś co nie polega na prawdzie. Czy BOR opiniując loty Marszałka Senatu, tylko opiniuje, czy podejmuje działania i ustala kwestie we własnym zakresie. Oparliście się tylko na tym co otrzymaliście z ABW. Dlaczego przez dwa miesiące nie wysłaliście ostrzeżenia do Marszałka Senatu, ze ta firma jest podejrzana?
– pytała Małgorzata Wassermann.
Pan marszałek ani raz nie wsiadł do samolotu OLT.
– odpowiedział Janicki.
Wiceszef komisji śledczej Jarosław Krajewski wskazał niedawno w rozmowie z PAP, że podczas przesłuchania Janickiego, komisję najbardziej interesować będzie m.in. to „w jaki sposób Biuro Ochrony Rządu chroniło członków rodziny Donalda Tuska oraz kiedy BOR uzyskało informację o współpracy syna ówczesnego premiera z liniami lotniczymi OLT Express, należącymi do Marcina P.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/397322-dlaczego-bor-nie-chronilo-michala-tuska-chodzilo-o-kontakty-z-oszustem-marcinem-p-gen-janicki-nikt-ze-mna-nie-rozmawial-na-temat-syna-premiera