Ech te niesnaski w wielkiej postkomunistycznej rodzinie! Mimo, że obaj na politycznej emeryturze, to emocje targają nimi, niczym za najlepszych czasów SLD i SDRP! Mowa o Leszku Millerze i Aleksandrze Kwaśniewskim. Ten pierwszy przypomniał byłemu prezydentowi, że Józef Oleksy miał go za „krętacza”. Czy to koniec „szorstkiej” przyjaźni, a początek emeryckiej awantury?
Leszek Miller poczuł się urażony słowami byłego prezydenta o powstaniu Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
I właśnie ten duch drużyny został zachwiany tym, co zrobił Leszek Miller. On przed wyborami bardzo dążył do tego, by stworzyć partię SLD. Ten proces zakończył się zwycięstwem aparatu nad ludźmi bardziej niezależnie myślącymi. SLD powstało jako jednolity twór, wypłukując się z wielu niepokornych postaci i dając szansę aparatczykom, dla których władza była celem samym w sobie.
– powiedział Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z RP.pl.
Reakcja Leszka Millera na ostre słowa Kwaśniewskiego byłą natychmiastowa.
A.Kwaśniewski uznaje utworzenie SLD po rozwiązaniu SdRP za „zwycięstwo aparatu nad ludźmi bardziej niezależnie myślącymi” oraz danie szansy „aparatczykom, dla których władza była celem samym w sobie”. Jak to mówił J.Oleksy? „Oluś zawsze był krętaczem” czy jakoś tak.
– napisał Miller na twitterze.
Czy ta internetowa wymiana ciosów, to koniec „szorstkiej” przyjaźni, a początek emeryckiej awantury ma lewicy?**
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/397124-a-to-dobre-miller-wbija-szpile-kwasniewskiemu-jak-to-mowil-joleksy-olus-zawsze-byl-kretaczem-czy-jakos-tak