Pan poseł Piętra broni się mówiąc, że absolutnie nikomu nie obiecywał żadnej pracy w Orlenie. Ja mu wierzę, bo dla mnie jest człowiekiem wiarygodnym
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Ryszard Czarnecki, europoseł PiS.
wPolityce.pl:Zgodzi się Pan z tym, że w sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego Rafał Trzaskowski bardziej przejmuje się interesem Niemiec, niż Polski?**
Ryszard Czarnecki: O tyle jego wypowiedź jest skandaliczna, co szczera. Myślę, że on tak naprawdę myśli, w kategoriach „kleine Polen”, małej Polski, która zawsze będzie niemieckim klientem, czy uboższym kuzynem. Prześmiewcza wypowiedź premiera Morawieckiego: „Po co LOT, skoro mamy Lufthansę, po co złotówka, skoro mamy euro i po co PiS, skoro mamy CDU?” obrazuje ten sposób myślenia. I to nie tylko Trzaskowskiego, ale bardzo wielu polityków totalnej opozycji. Akurat CPK ma szansę być tym, czym dla II Rzeczypospolitej był port w Gdyni i Centralny Okręg Przemysłowy. Myślę, że CPK po nas zostanie, o tym będą mówiły nasze dzieci i wnuki. Natomiast w wymiarze czysto gospodarczym Polska może być hubem. W tej chwili LOT uruchamiając połączenia z Tokio, Seulem czy Pekinem zbiera pasażerów z całej Europy Środkowo-Wschodniej. Uruchomienie takiego hubu tym bardziej pogłębi tę tendencję. Polska jest piątym co do wielkości krajem w UE, nie możemy myśleć przez pryzmat, że jesteśmy krajem malutkim, który zawsze będzie łasił się do tych dużych. W moim przekonaniu tego typu inwestycje, co CKP, są próbą umieszczenia Polski w ekstralidze europejskich potęg. Oczywiście przy zachowaniu Okęcia, które nie może zniknąć. Berlin ma kilka portów lotniczych i jestem za tym, żeby Okęcie również funkcjonowało tak, jak dotychczas.
Głosowanie części totalnej opozycji ws. dyrektywy o pracownikach delegowanych faktycznie mogło być pomyłką, czy może zamierzonym działaniem na szkodę Polski?
19 posłów z listy PiS nie pomyliło się, a większość z 18 posłów PO pomyliło się. W takie cuda nie wierzę, posłowie mają ściągi do głosowania i według nich głosują. Może pomylić się jedna, dwie osoby, ale nie zdecydowana większość. PO, PSL i SLD zagłosowali tak, jak Niemcy i Francuzi, wbrew polskim interesom. SLD robi dobrą minę do złej gry mówiąc, że to jest korzystne, ale to jest głupie tłumaczenie. Mówienie, że ktoś się pomylił miałoby świadczyło o tym, że oni nie są profesjonalni i w kluczowych głosowaniach nie potrafią zagłosować zgodnie z interesem Polski? Ośmieszają się tylko w ten sposób, ale też pokazują, że w sprawach głównych dla polskiego interesu, także w wymiarze gospodarczym, zupełnie nie możemy na Platformę liczyć.
A propos gospodarki. Pana zdaniem negocjacje unijnego budżetu wejdą w 2019 rok?
Gra o budżet unijny będzie się jeszcze długo toczyć. Jestem pewien, że wbrew temu, co mówi Juncker, ona nie będzie zakończona za jego kadencji. Nie zakończy się do połowy przyszłego roku, tylko w roku 2020, mamy więc na to dwa lata. Jest tam szereg zapisów, które tak naprawdę dopiero potem będą wypełnione treścią. Mamy 35 miliardów euro na politykę przemysłową i obronną, tylko że nie wiadomo gdzie te pieniądze pójdą. Czy do firm przemysłu obronnego niemieckiego, francuskiego, nawet brytyjskiego, czy także do firm polskich. Musimy walczyć o jak największy budżet, ale on i tak będzie mniejszy, bo Polska jest krajem znacznie bardziej zamożnym niż wtedy, gdy przygotowywano budżet na lata 2014-2020. Pierwsze projekty pokazywały wówczas, że Polska jest krajem najbiedniejszym obok Łotwy. Teraz biedniejsze są Bułgaria, Rumunia, Chorwacja, także Węgry, Grecja. Przewiduje się, że do UE wejdzie za ok. 10 lat Czarnogóra, Serbia, może Albania i dla nich te pieniądze będą zarezerwowane. Musimy o tym pamiętać. Także o tym, że Polska może w ciągu dekady, może trochę wcześniej stać się płatnikiem netto, czyli będziemy więcej płacić do kasy w UE niż stamtąd brać. I pytanie wtedy, co dalej?
Jak patrzy Pan na sprawę romansu posła Pięty ?
Te informacje, które docierają sprawiają wrażenie, że być może mamy tutaj do czynienia z pewną ustawką. Pan poseł Piętra broni się mówiąc, że absolutnie nikomu nie obiecywał żadnej pracy w Orlenie. Ja mu wierzę, bo dla mnie jest człowiekiem wiarygodnym.
Poseł powinien ponieść odpowiedzialność polityczną, czego domaga się totalna opozycja?
Najpierw trzeba to wyjaśnić, bo sprawa jest chyba bardziej złożona, niż to mogło na pierwszy rzut oka wyglądać.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/397038-nasz-wywiad-czarnecki-o-skandalu-z-udzialem-posla-piety-byc-moze-mamy-tutaj-do-czynienia-z-pewna-ustawka