26 czerwca 2010 roku na zlecenie Ministerstwa Infrastruktury (ówcześnie ministrem był Cezary Grabarczyk – PO) przygotowano analizę dot. koncepcji budowy koncepcji Lotniska Centralnego dla Polski. Konkluzje podobnie jak kilka lat wcześniej były jednoznaczne: CPL jest Polsce niezbędny. Co więcej, jego budowa powinna zacząć się już dawno. W raporcie przyjęto tezę, że wraz z budową CPL zamknięty zostanie Port Lotniczy im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
Autorzy raportu podjęli się analizy długookresowego wzrost zapotrzebowania na transport lotniczy i skupili się na okresie do 2035 roku. Diagnoza? Wyraźna potrzeba nowego portu lotniczego. Co ciekawe i ważne, w raporcie zestawiono ze sobą dwie opcje: budowę CPL i rozbudowę istniejącego lotniska w Warszawie. Jak się okazało, o wiele korzystniejsza jest budowa Centralnego Lotniska.
Budowa nowego centralnego port lotniczego w Polsce (CPL) jest wariantem bardziej korzystnym dla rozwoju polskiego sektora przewozów lotniczych. Ten wariant jest też bardziej atrakcyjny finansowo, niż realizacja/wdrażanie planu rozbudowy istniejącego Portu Lotniczego im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Wszystkie brane pod uwagę kryteria wskazują na przewagę wariantu budowy CPL nad wariantem rozbudowy lotniska WAW
—czytamy w końcowych konkluzjach przedstawionych w raporcie.
W tym momencie chciałbym przytoczyć kilka argumentów, które znajdziemy w raporcie, a które przemawiają za słusznością planu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Może one przekonają Rafała Trzaskowskiego, że rozwiązaniem nie jest założenie rąk i czekanie na Niemców.
Inwestycje planowane w zakresie budowy szybkiej kolei oraz połączenia z infrastrukturą drogową sprawią, że Centralny Port Lotniczy będzie atrakcyjny także dla osób mieszkających w większej odległości od Warszawy (Średni zasięg Centralnego Portu Lotniczego wynosi 105 km i rozciąga się o 40 km dalej niż obszary o dobrym połączeniu z portem lotniczym WAW). Miałoby to również korzystny wpływ na środowisko, ponieważ zredukowałoby potrzebę budowania lotnisk pomocniczych. Reasumując, Centralny Port Lotniczy będzie w stanie przyciągnąć o 2.8 miliona więcej pasażerów transferowych niż Port Lotniczy Warszawa im. Fryderyka Chopina i wszystkie lotniska w jego pobliżu
—stwierdzają autorzy raportu.
Wariant zakładający budowę CPL jest również korzystniejszy pod względem przewozów cargo. W porównaniu ze scenariuszem zakładającym rozbudowę portu WAW, port CPL jest w stanie wygenerować dodatkowe 65 tys. ton przesyłek lotniczych (+14%) w Polsce
—czytamy dalej.
Podsumowując, niezależnie od zaistniałego wzrostu gospodarczego Polski i kondycji przewoźników, budowa CPL zawsze będzie miała pozytywny wpływ na liczbę obsługiwanych pasażerów (3,1 – 3,4 milionów) oraz na tonaż cargo (20 – 60 tys. ton). Takie zmiany na rynku przewozów lotniczych odbiją się również pozytywnie na przychodach budżetu państwa z tytułu podatków (wydatki dodatkowych pasażerów) oraz na poprawie sytuacji na polskim rynku pracy (tworzenie nowych miejsc pracy)
—kolejny argument.
To tylko trzy z kilku argumentów, które przemawiają za budową CPK, a jest ich więcej. Z raportu wynika, że CPL stworzyłby blisko 16 tys. bezpośrednich, pośrednich i indukowanych miejsc pracy, co byłoby wielkim osiągnięciem. Nowe lotnisko dawałoby większe możliwości rozbudowy, niż port w Warszawie, którego możliwości są ograniczone.
Jest też o zagrożeniu ze strony lotniska budującego się w pobliżu Berlina, na które liczy Rafał Trzaskowski.
Budowa Centralnego Portu Lotniczego pozwoli na zapobiegnięcie zdobyciu pozycji dominującej na polskim rynku przez duże lotniska powstające w sąsiadujących krajach (w szczególności powstające lotnisko Berlin Brandenburg International). Dzięki swojemu połączeniu z innymi środkami transportu (przede wszystkim autostradami i szybką koleją), nowoczesnemu projektowi oraz oferowanym usługom, lotnisko to będzie doskonałą alternatywą zarówno dla obywateli Polski, jak i w pewnym stopniu dla obywateli innych krajów (np. Białorusi). W przeciwieństwie to Portu Lotniczego Warszawa, lokalizacja Centralnego Portu Lotniczego pozwala na utworzenie połączeń z zachodnimi i południowymi częściami Polski za pomocą szybkiej kolei i/lub transportu drogowego
—czytamy w raporcie.
Polska mogłaby stać się centrum przesiadkowym dla klientów z Azji, którzy podróżowaliby do i z różnych lotnisk w Europie. Aby mieć szansę na odniesienie sukcesu na tym rynku konieczne jest oferowanie optymalnych połączeń transferowych oraz odpowiedniej infrastruktury i usług lotniskowych
—podkreślają autorzy analizy.
Należy podkreślić, że raport zakładał przeniesienie części ruchu z lotniska w Warszawie na nowo powstały CPL do roku 2020, aby odciążyć przeciążony port w stolicy Polski…
Plany budowy Centralnego Portu Lotniczego oczywiście nie zostały zrealizowane, chociaż miały poparcie ówczesnego ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, który nie zmienił swojego zdania, nawet po przejęciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę.
Wierzę w ten projekt hubu, o którym sam swego czasu marzyłem i o którym często wspomina premier Morawiecki
—podkreślił Grabarczyk w 2017 r.
Grabarczyka zastąpił jednak Sławomir Nowak, który wbrew faktom i przygotowywanym od lat raportom stwierdził, że „w ciągu najbliższych 20-30 lat nie ma potrzeby budowania w Polsce Centralnego Portu Lotniczego, chyba że inwestycją taką zainteresowałby się prywatny inwestor”. Czy tylko brak pieniędzy był powodem zaniechania budowy nowego portu?
Dzisiejsza siatka portów lotniczych z głównym portem w Warszawie (…) jest wystarczająca w perspektywie najbliższych 20-30 lat
—stwierdził w 2012 r. Nowak, podkreślając, że w ciągu najbliższych 10 lat Polski nie będzie samodzielnie stać na budowę CPL.
Co było później? Później przyszły rządy Zjednoczonej Prawicy…
Reasumując. O zasadności budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego dyskutuje się od kilku dekad i głosy wciąż są podzielone. Jedno jest pewne i z tym zgadzają się wszyscy: potrzebna jest nowa strategia zarządzania transportem lotniczym, aby wyjść naprzeciw teraźniejszym potrzebom i zbliżającym się wymaganiom.
Przedstawione powyżej analizy nie przedstawiają wszystkich koncepcji jakie na przestrzeni lat się pojawiły. Zamiast budowy Portu Komunikacyjnego proponowano utworzenie duoportu, czy połączenie regionalnych portów, które obsługiwałyby Warszawę, co przypominałoby sytuację Londynu czy Paryża, które obsługiwane są przez kilka lotnisk. Pada również wiele pytań o przyszłość lotniska Chopina w Warszawie i lotniska w Modlinie. Wszystko zależy od tego, jakie loty będą realizowane na jakim lotnisku. Klamka jednak zapadła. Rząd zdecydował się na budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Póki Port nie powstanie, lotnisko w Warszawie będzie inwestować kolejne pieniądze w swój rozwój. Budowa CPK to potężne wyzwanie, ale z pewnością nie przerastające polskiego państwa. Także dyskusji o strategii rozwoju transportu lotniczego nie można sprowadzić do Trzaskowskiego, bo „lotnisko w Berlinie”.
Trzy rzeczy są pewne: nie jest to „gigantomania” PiS, nie można dłużej siedzieć z założonymi rękami i czekać na Berlin, państwo polskie powinno mieć ambicje realizować wielkie projekty. Miejmy tylko nadzieję, że na ambicjach się nie skończy.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Jerzy Polaczek: Opozycja nie rozumie, jak doniosłe rozwiązania cywilizacyjne niesie za sobą CPK
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
26 czerwca 2010 roku na zlecenie Ministerstwa Infrastruktury (ówcześnie ministrem był Cezary Grabarczyk – PO) przygotowano analizę dot. koncepcji budowy koncepcji Lotniska Centralnego dla Polski. Konkluzje podobnie jak kilka lat wcześniej były jednoznaczne: CPL jest Polsce niezbędny. Co więcej, jego budowa powinna zacząć się już dawno. W raporcie przyjęto tezę, że wraz z budową CPL zamknięty zostanie Port Lotniczy im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
Autorzy raportu podjęli się analizy długookresowego wzrost zapotrzebowania na transport lotniczy i skupili się na okresie do 2035 roku. Diagnoza? Wyraźna potrzeba nowego portu lotniczego. Co ciekawe i ważne, w raporcie zestawiono ze sobą dwie opcje: budowę CPL i rozbudowę istniejącego lotniska w Warszawie. Jak się okazało, o wiele korzystniejsza jest budowa Centralnego Lotniska.
Budowa nowego centralnego port lotniczego w Polsce (CPL) jest wariantem bardziej korzystnym dla rozwoju polskiego sektora przewozów lotniczych. Ten wariant jest też bardziej atrakcyjny finansowo, niż realizacja/wdrażanie planu rozbudowy istniejącego Portu Lotniczego im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Wszystkie brane pod uwagę kryteria wskazują na przewagę wariantu budowy CPL nad wariantem rozbudowy lotniska WAW
—czytamy w końcowych konkluzjach przedstawionych w raporcie.
W tym momencie chciałbym przytoczyć kilka argumentów, które znajdziemy w raporcie, a które przemawiają za słusznością planu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Może one przekonają Rafała Trzaskowskiego, że rozwiązaniem nie jest założenie rąk i czekanie na Niemców.
Inwestycje planowane w zakresie budowy szybkiej kolei oraz połączenia z infrastrukturą drogową sprawią, że Centralny Port Lotniczy będzie atrakcyjny także dla osób mieszkających w większej odległości od Warszawy (Średni zasięg Centralnego Portu Lotniczego wynosi 105 km i rozciąga się o 40 km dalej niż obszary o dobrym połączeniu z portem lotniczym WAW). Miałoby to również korzystny wpływ na środowisko, ponieważ zredukowałoby potrzebę budowania lotnisk pomocniczych. Reasumując, Centralny Port Lotniczy będzie w stanie przyciągnąć o 2.8 miliona więcej pasażerów transferowych niż Port Lotniczy Warszawa im. Fryderyka Chopina i wszystkie lotniska w jego pobliżu
—stwierdzają autorzy raportu.
Wariant zakładający budowę CPL jest również korzystniejszy pod względem przewozów cargo. W porównaniu ze scenariuszem zakładającym rozbudowę portu WAW, port CPL jest w stanie wygenerować dodatkowe 65 tys. ton przesyłek lotniczych (+14%) w Polsce
—czytamy dalej.
Podsumowując, niezależnie od zaistniałego wzrostu gospodarczego Polski i kondycji przewoźników, budowa CPL zawsze będzie miała pozytywny wpływ na liczbę obsługiwanych pasażerów (3,1 – 3,4 milionów) oraz na tonaż cargo (20 – 60 tys. ton). Takie zmiany na rynku przewozów lotniczych odbiją się również pozytywnie na przychodach budżetu państwa z tytułu podatków (wydatki dodatkowych pasażerów) oraz na poprawie sytuacji na polskim rynku pracy (tworzenie nowych miejsc pracy)
—kolejny argument.
To tylko trzy z kilku argumentów, które przemawiają za budową CPK, a jest ich więcej. Z raportu wynika, że CPL stworzyłby blisko 16 tys. bezpośrednich, pośrednich i indukowanych miejsc pracy, co byłoby wielkim osiągnięciem. Nowe lotnisko dawałoby większe możliwości rozbudowy, niż port w Warszawie, którego możliwości są ograniczone.
Jest też o zagrożeniu ze strony lotniska budującego się w pobliżu Berlina, na które liczy Rafał Trzaskowski.
Budowa Centralnego Portu Lotniczego pozwoli na zapobiegnięcie zdobyciu pozycji dominującej na polskim rynku przez duże lotniska powstające w sąsiadujących krajach (w szczególności powstające lotnisko Berlin Brandenburg International). Dzięki swojemu połączeniu z innymi środkami transportu (przede wszystkim autostradami i szybką koleją), nowoczesnemu projektowi oraz oferowanym usługom, lotnisko to będzie doskonałą alternatywą zarówno dla obywateli Polski, jak i w pewnym stopniu dla obywateli innych krajów (np. Białorusi). W przeciwieństwie to Portu Lotniczego Warszawa, lokalizacja Centralnego Portu Lotniczego pozwala na utworzenie połączeń z zachodnimi i południowymi częściami Polski za pomocą szybkiej kolei i/lub transportu drogowego
—czytamy w raporcie.
Polska mogłaby stać się centrum przesiadkowym dla klientów z Azji, którzy podróżowaliby do i z różnych lotnisk w Europie. Aby mieć szansę na odniesienie sukcesu na tym rynku konieczne jest oferowanie optymalnych połączeń transferowych oraz odpowiedniej infrastruktury i usług lotniskowych
—podkreślają autorzy analizy.
Należy podkreślić, że raport zakładał przeniesienie części ruchu z lotniska w Warszawie na nowo powstały CPL do roku 2020, aby odciążyć przeciążony port w stolicy Polski…
Plany budowy Centralnego Portu Lotniczego oczywiście nie zostały zrealizowane, chociaż miały poparcie ówczesnego ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, który nie zmienił swojego zdania, nawet po przejęciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę.
Wierzę w ten projekt hubu, o którym sam swego czasu marzyłem i o którym często wspomina premier Morawiecki
—podkreślił Grabarczyk w 2017 r.
Grabarczyka zastąpił jednak Sławomir Nowak, który wbrew faktom i przygotowywanym od lat raportom stwierdził, że „w ciągu najbliższych 20-30 lat nie ma potrzeby budowania w Polsce Centralnego Portu Lotniczego, chyba że inwestycją taką zainteresowałby się prywatny inwestor”. Czy tylko brak pieniędzy był powodem zaniechania budowy nowego portu?
Dzisiejsza siatka portów lotniczych z głównym portem w Warszawie (…) jest wystarczająca w perspektywie najbliższych 20-30 lat
—stwierdził w 2012 r. Nowak, podkreślając, że w ciągu najbliższych 10 lat Polski nie będzie samodzielnie stać na budowę CPL.
Co było później? Później przyszły rządy Zjednoczonej Prawicy…
Reasumując. O zasadności budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego dyskutuje się od kilku dekad i głosy wciąż są podzielone. Jedno jest pewne i z tym zgadzają się wszyscy: potrzebna jest nowa strategia zarządzania transportem lotniczym, aby wyjść naprzeciw teraźniejszym potrzebom i zbliżającym się wymaganiom.
Przedstawione powyżej analizy nie przedstawiają wszystkich koncepcji jakie na przestrzeni lat się pojawiły. Zamiast budowy Portu Komunikacyjnego proponowano utworzenie duoportu, czy połączenie regionalnych portów, które obsługiwałyby Warszawę, co przypominałoby sytuację Londynu czy Paryża, które obsługiwane są przez kilka lotnisk. Pada również wiele pytań o przyszłość lotniska Chopina w Warszawie i lotniska w Modlinie. Wszystko zależy od tego, jakie loty będą realizowane na jakim lotnisku. Klamka jednak zapadła. Rząd zdecydował się na budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Póki Port nie powstanie, lotnisko w Warszawie będzie inwestować kolejne pieniądze w swój rozwój. Budowa CPK to potężne wyzwanie, ale z pewnością nie przerastające polskiego państwa. Także dyskusji o strategii rozwoju transportu lotniczego nie można sprowadzić do Trzaskowskiego, bo „lotnisko w Berlinie”.
Trzy rzeczy są pewne: nie jest to „gigantomania” PiS, nie można dłużej siedzieć z założonymi rękami i czekać na Berlin, państwo polskie powinno mieć ambicje realizować wielkie projekty. Miejmy tylko nadzieję, że na ambicjach się nie skończy.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Jerzy Polaczek: Opozycja nie rozumie, jak doniosłe rozwiązania cywilizacyjne niesie za sobą CPK
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/396981-cpk-to-nie-tylko-gigantomania-i-lotnisko-w-berlinie-garsc-faktow-z-raportow-o-ktorych-trzaskowski-nie-wie-albo-powiedziec-nie-chce?strona=2