Oni są obcy w tym systemie postkomunistycznym. Dzięki układowi przy okrągłym stole otrzymali uprzywilejowany start na rynku medialnym. Potem, przy wsparciu przez kolejne ekipy postkomunistyczne uzyskali dominującą pozycję. Teraz zderzają się z rzeczywistością i widać, że jest to dla nich bolesne
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl o środowisku „Gazety Wyborczej” poseł PiS Joanna Lichocka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Jak ocenia Pani słowa Jarosława Kurskiego, z których wynika, że środowisko „Gazety Wyborczej” przyznaje się, że miało mylny obraz Polski i Polaków?
Joanna Lichocka: Cieszę się, że redakcja „Gazety Wyborczej” przyznaje, że jest oderwana od polskiej rzeczywistości. My to wiemy od dawna. To środowisko, które zawsze miało ogromne ambicje rządzenia Polską i tworzenia jakiegoś nowego polskiego społeczeństwa. Czerpało jednak swoją nieuprawnioną pozycję z powodu przychylności władz, a nie dlatego, że było naturalnym przedstawicielem polskiego społeczeństwa. Teraz Jarosław Kurski to powoli zaczyna przyznawać.
Skąd wynika to oderwanie od rzeczywistości?
Oni są obcy w tym systemie postkomunistycznym. Dzięki układowi przy okrągłym stole otrzymali uprzywilejowany start na rynku medialnym. Potem, przy wsparciu przez kolejne ekipy postkomunistyczne uzyskali dominującą pozycję. Teraz zderzają się z rzeczywistością i widać, że jest to dla nich bolesne. Pamiętam cykl felietonów związanego z tym środowiskiem Marcina Króla pt. „Byliśmy głupi”. Jarosław Kurski po prostu to powtarza. Mówi o swoim środowisku „byliśmy głupi”. Ja przyjmuję to jako oczywistość.
Co sprawiło, że „Gazeta Wyborcza” podjęła taką autorefleksję?
Jarosław Kurski próbuje w tym wywiadzie zaatakować polską tradycję i tożsamość, wykrzywiając ją, karykaturując i w istocie potępiając. Widać z tej rozmowy i z wielu publikacji w „Gazecie Wyborczej”, że to są ludzie wyobcowani i kompletnie nie mający kontaktu z rzeczywistością, która powiedziała „sprawdzam”. Rząd Prawa i Sprawiedliwości pokazał, że można zadbać o Polaków. Oni są zszokowani, że można uprawiać inną politykę, która zdobędzie społeczne poparcie. To musi być dla nich na wielu płaszczyznach frustrujące.
Czy uwaga, jaką „Gazeta Wyborcza” poświęciła protestowi niepełnosprawnych to przejaw wyciągnięcia wniosków przez to środowisko?
Cieszę się, że „Gazeta Wyborcza” zaczęła odkrywać, że los ludzi niepełnosprawnych jest jednym z największych grzechów III RP. Po blisko 30 latach rządów ideologii, którą promowała redakcja z Czerskiej to też konstatacja słów „byliśmy głupi”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jakub Hartwich dostał ofertę prowadzenia programu w „Wyborcza TV”. Iwona Hartwich: Sama chciałabym dostać taką propozycję!
Jak ocenia Pani ofertę prowadzenia programu w „Wyborcza TV” złożoną przez Dominikę Wielowieyską Jakubowi Hartwichowi?
Uważam oczywiście, że są to działania pod publikę i na pokaz, ale to bardzo dobrze, że chcą zatrudnić tego chłopaka. Im więcej takich ludzi środowisko „Gazety Wyborczej” będzie miało na uwadze, tym lepiej. Niech wreszcie zaczną propagować, że są w Polsce grupy najsłabszych, do których postkomunistyczne elity tworzone przez „Gazetę Wyborczą” były odwrócone plecami i miały ich w głębokim poważaniu. Bardzo się cieszę, że coś wreszcie dostrzegli.
Nakład „Gazety Wyborczej” w ciągu ostatnich lat gwałtownie spadł. Czy retoryka tego medium przestaje oddziaływać na polską opinię publiczną?
To bardzo dobra tendencja. Z ostatnich badań sondażowych zrobionych przez „Gazetę Wyborczą” okazało się, że znakomita liczba czytelników wstydzi się, że jest Polakami. To bardzo dobrze, że ta grupa się zmniejsza.
Rozmawiał: Paweł Zdziarski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/396921-nasz-wywiad-lichocka-o-srodowisku-gazety-wyborczej-zderzaja-sie-z-rzeczywistoscia-i-widac-ze-jest-to-dla-nich-bolesne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.