Na tym proteście było widać postać jego liderki Iwony Hartwich, która jest agresywna, i wyraziście podkreśla swoje powiązanie z politykami. Czy to są reprezentanci osób niepełnosprawnych? Polacy zdecydowanie odpowiedzieli, że nie. Poza tym, ten protest przypominał okupację Sejmu przez posłów
— powiedział w „Salonie Dziennikarskim” Piotr Semka, odnosząc się do zakończonego w niedzielę protestu osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Obrzydliwość! „Gazeta Wyborcza” porównuje marszałka Kuchcińskiego do Zimbardo, a protest w Sejmie do eksperymentu więziennego
Dodał, że wrażenie, że chce się stworzyć nowy Majdan zaważyło na tym, że Polacy chcieli zakończenia protestu. Podkreślił jednak, że rząd nie powinien teraz uznać, że burza minęła.
Rząd powinien zacząć realnie pomagać niepełnosprawnym. Pani Hartwich nie jest reprezentantką wszystkich niepełnosprawnych. Niech z tymi organizacjami rozmawia teraz rządzące — dodał Semka.
W ocenie Andrzeja Potockiego sam protest w Sejmie zaczął się dobrze, ale powinien się zakończyć w momencie przyznania przez rząd renty socjalnej.
Kierowanie i prowadzenie tego protestu dłużej spowodowało zmianę nastawienia społeczeństwa do protestujących w Sejmie. Ten protest tracił rację bytu i szukał nowego paliwa i znalazł je po stronie opowiedzenia się po stronie dwóch ugrupowań politycznych. Protest z merytorycznego przekształcił się w upartyjnioną demonstrację przeciwko rządowi. To spowodowało, że społeczeństwo nie ma już tak wielkiej sympatii dla niepełnosprawnych jak przed tym protestem
— zwrócił uwagę Andrzej Potocki.
Piotr Skwieciński stwierdził, że rząd jest więźniem zarówno własnej retoryki jak i sukcesu.
Zostało doprowadzone do świadomości Polaków, że pieniądze są, jest ich bardzo dużo i rząd je rozdaje, więc niech da nam. To jest jedyny argument dla którego oceniam postawę władzy, która nie dała się sterroryzować. Główny postulat nie mógł być spełniony ze względu na eskalację żądań. W mojej ocenie postulat żywej gotówki był słuszny i rząd powinien nad tym pomyśleć. To prawda, że Iwona Hartwich ze swoimi koleżankami sterroryzowały protest, zaczął on się kojarzyć z polityczną zagrywką
— powiedział Piotr Skwieciński.
Elżbieta Królikowska-Avis przypomniała spotkanie Tuska z protestującymi w Sejmie podczas poprzedniego strajku.
Pamiętam to zdanie, że są granice cynizmu. (…) Zyskaliśmy wiele przez sam protest i sprawę jego rozwiązania. Już obiecano wyrównanie zasiłku, 520 zł w różnego rodzaju pomoc. Został uruchomiony proces. Mam zaufanie do tej władzy, że będzie poruszać się dalej po tej osi
— powiedziała Królikowska-Avis.
Zauważyła również, że rząd powinien wykorzystać ten fakt i podkreślać na zagranicznych forach, że jest prawdziwym państwem opiekuńczym.
Partie zagraniczne reagują na te hasła jak koń kawaleryjski na trąbkę. Należałoby za granicą, na wszystkich forach eksponować tę działalność. To przysporzy nam wiele popularności
— podkreśliła Elżbieta Królikowska-Avis.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/396901-krolikowska-avis-w-salonie-dziennikarskim-powinnismy-chwalic-sie-tym-ze-polska-jest-panstwem-opiekunczym-to-przysporzy-nam-popularnosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.