Szewczak o cłach na stal i aluminium: Coś ważnego dzieje się na świecie. Bruksela powinna tym bardziej dbać o to, żeby Polska była usatysfakcjonowana

Pytanie jest, czy UE nie jest zdominowana przez Niemców. Pan komisarz Oettinger powiedział ostatnio Włochom, że rynki nauczą ich, na kogo mają głosować. Generalnie to Niemcy decydują o tym, co się dzieje w Unii Europejskiej

— powiedział w „Kwadransie politycznym” poseł PiS Janusz Szewczak, odnosząc się do ceł nałożonych przez Stany Zjednoczone na stal i aluminium.

CZYTAJ TEŻ: Kolejny europejski kraj mówi „nie” USA. Francuski minister: Nie będziemy negocjować „pod presją” wprowadzonych przez ten kraj ceł

USA w ogniu krytyki za decyzję ws. ceł. Wielka Brytania „głęboko zawiedziona”; Niemcy wskazują na „bezprawne posunięcie”

Jednoznaczna deklaracja szefa PE: Jestem bardzo rozczarowany decyzją prezydenta Trumpa o nałożeniu ceł na import stali i aluminium z UE

Dodał, że Niemcy uważają te cła za bezprawne, jednak gdyby iść tym torem, to Polska i Węgry powinny powiedzieć, że cięcia w funduszu spójności zaproponowane przez KE są bezprawne i niezgodne z unijnymi zasadami.

To jest kwestia oceny, ale na pewno coś ważnego dzieje się na świecie. To jest powrót do pewnego protekcjonizmu, do tego, że wielcy pokazują, że dbają wyłącznie o swoje interesy i zapewne nie jest to koniec tej wojny handlowo-walutowej. USA bardzo poważnie rozważa kwestię ceł na samochody niemieckie. To cios, który niewątpliwie zaskoczył UE, a zwłaszcza unijnych biurokratów, który tak obrośli w Brukseli tłuszczykiem, że nie widzą na żadne oko. Mamy bardzo poważne zmiany polityczne w Europie wśród założycieli UE. Chociażby we Włoszech

— dodał Janusz Szewczak.

Pytany o to, co dla Polski oznacza „rozjazd” punktów widzenia Niemiec i USA, poseł zwrócił uwagę, że to nie jest tak, że jak pogorszy się Niemcom, to pogorszy się również Polsce.

Nasz eksport do Niemiec jest ważny, ale naszym znaczącym partnerem handlowym są chociażby sąsiednie Czechy. To wpływa na pewną koniunkturę gospodarczą w UE, ale to Bruksela powinna tym bardziej dbać o to, żeby Polska była usatysfakcjonowana a nie odwrotnie

— mówił poseł.

Komentując wypowiedzi polityków opozycji, że cięcia w unijnym budżecie to efekt rządów Prawa i Sprawiedliwości, Szewczak powiedział, że jeśli mamy tak do tego podchodzić, to trzeba powiedzieć, że jest to jedyny sukces opozycji, bo być może udało im się przekonać Verhofstadta, Timmermansa i Oettingera, żeby te sankcje nakładać.

Totalna opozycja ograła polski interes narodowy. Powiedziałbym, że te propozycje są patykiem na wodzie pisane. Nie wiadomo jeszcze, czy budżet będzie tak wyglądał. On musi być jednomyślny. To nie jest prywatna fundacja pani kanclerz Merkel. Tu obowiązują pewne reguły

— podkreślił poseł PiS.

Szewczak ocenił, że kwestii weta nie można wykluczyć, natomiast UE i Bruksela będzie miała olbrzymie problemy, chociażby z nowym rządem we Włoszech.

On jest bardzo eurosceptyczny. My przy nich jesteśmy euroentuzjastami. Będzie więc konflikt handlowy ze Stanami Zjednoczonymi, będzie kryzys w relacjach z rządem włoskim

— dodał poseł Janusz Szewczak.

wkt/Kwadrans Polityczny