W Warszawie mamy spektakl, gdzie prawo reprezentowane przez komisję weryfikacyjną do spraw reprywatyzacji zmaga się ze zwykłą bandą łobuzów sprawnie posługującą się paragrafami. Są to typy wykształcone, za to pozbawione wszelkich skrupułów. Gotowe wyrzucać starsze, schorowane osoby na bruk, by tylko chapać miliony. Urzędy warszawskiego Ratusza obsiadły dickensowskie kreatury wyzbyte sumienia. A w najważniejszym gabinecie zasiada sobie już trzecią kadencję królowa tych przekrętów, końsko roześmiana Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Najistotniejsze w tej całej odrażającej aferze jest brak jakiejkolwiek refleksji na poziomie biurek Ratusza. Brak jakiegokolwiek poczucia winy, jakiegokolwiek współczucia dla pokrzywdzonych ludzi. Na podstawie dętych papierów ochocza szastano publicznymi milionami by zaspokoić roszczenia mafii reprywatyzacyjnej. Teraz, gdy komisja pod przewodnictwem Patryka Jakiego stworzyła możliwość zadośćuczynienia, niektórym gnębionym mieszkańcom kamienic, Hanna Gronkiewicz- Waltz skierowała tę sprawę do sądu. W ten sposób wstrzymano decyzje odszkodowawcze dotyczące nieruchomości przy Nabielaka 9, Nowogrodzkiej 6A, Poznańskiej 14 i Marszałkowskiej 43. Chodzi o kwotę 216 tys. złotych. Te pieniądze mogłyby być uruchomione już od poniedziałku. Gdy sprawa trafi do sądu… Wiadomo… Lata wnikliwego rozpatrywania. A jak przypadkiem sprawa trafi do tego sędziego, który zwracał kamienicę 128 – latkowi? Albo co bardzo prawdopodobne do jakiegoś byłego studenta profesor Hanny Gronkiewicz–Waltz , wykładającej w najlepsze, pomimo „dziwnych” przypadków w Ratuszu, na Uniwersytecie Warszawskim.
Oczywiście tę hucpiarską odmowę wypłacenia pieniędzy ubrano w jakże szlachetne szatki. Wiceprezydent Witold Pahl. którego rodzina ma roszczenia, dotyczące nieruchomości przy ulicy Wolskiej, roztoczył lukrowana wizję na TT.
„Proponujemy Ustawę o rekompensacie dla byłych najemców lokali mieszkalnych z zasobu miasta Warszawa pokrzywdzonych…”
No przez kogo? Oczywiście! Przez PiS i Patryka Jakiego!
Patrząc na fizjonomię pana Pahla trudno się spodziewać dalece posuniętej uczciwości, ale chyba próbuje wejść do rekordów księgi Guinnessa w kategorii „ najbezczelniejszy gryzipiórek”.
To co się wyprawia w Warszawie jest odstręczającym obrazem upadku III RP. Nie ma państwa bez sprawnego wymiaru sprawiedliwości. Cała granda roszczeniowa i obecne unikanie konsekwencji przez urzędników Ratusza nie byłyby możliwe gdyby nie „niezależne sądy” i nieusuwalna kasta.
Hanna Gronkiewicz -Waltz jest klinicznym przykładem moralnej zgnilizny toczącej środowisko prawnicze. Jej wina za cierpienie dziesiątek tysięcy Warszawiaków wyrzucanych z mieszkań jest bezsprzeczna. Jakie jeszcze ma „osiągnięcia” przy przetargach i pozwoleniach deweloperskich to może się okazać po sprawdzeniu dokumentów przez nową ekipę rządzącą stolicą od tej jesieni.
Żeby ktoś, kto dopuścił się największej od II Wojny Światowej zbrodni na Warszawie, spokojnie sobie piastował urząd, to jest możliwe tylko w naszym kompletnie rozklekotanym państwie. Dopiero, gdy Hannę Gronkiewicz- Waltz spotka to na co zasługuje, będziemy mieli poczucie, że coś się w Polsce naprawdę zmieniło.
A tak, nie stawia się na wezwania komisji weryfikacyjnej i nic jej nie można zrobić. Rozgrzane sądy anulują nawet grzywny za niestawiennictwo.
I jeszcze taki drobiazg.
Hanna Gronkiewicz-Waltz zapłaciła 700 tys. zł z budżetu Warszawy prywatnym kancelariom by walczyły z komisja reprywatyzacyjną. Warto nadmienić, że Biuro Prawne Ratusza zatrudnia 41 prawników.
Kwota, którą pożałowała poszkodowanym ludziom, to przypomnijmy, 216 tys. zł .
Baz rzetelnego osądzenia tej pani prawo i sprawiedliwość będzie tylko miłym dla ucha sloganem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/396752-bezkarnosc-hanny-gronkiewicz-waltz-jest-miara-bezprawia-w-iii-rp