„Dbaliśmy zarówno o interesy Skarbu Państwa, jak i miasta” - stwierdził podczas przesłuchania przed komisja weryfikacyjną Marek Dębski. Co więcej, w jego opinii nie można zawsze domniemywać, ze potencjalnym spadkobiercą zawsze jest Skarb Państwa, skoro sa informacje o osobach bliższych w dziedziczeniu. „Nie było potrzeby badania interesu Skarbu Państwa” - przekonywał Dębski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kpina! Urzędnik HGW zapewnia, że dekret Bieruta nie obowiązuje, a sam na jego podstawie wydawał nieruchomości. WIDEO
Świadek stwierdził również, że w biurze regułą było wydawanie 300 decyzji zwrotowych rocznie. Dodał, że nie posiada informacji o tym, że urzędnicy, który pracowali gorliwiej, dostawali większe nagrody.
Polecenie o wydawaniu decyzji pochodziło najprawdopodobniej od kogoś z dyrekcji. Nie pamiętam dokładnie. Tak, czy owak, polecenie było prawidłowe, bo postępowania administracyjne powinny trwać maksymalnie dwa miesiące, a nie 70 lat
— przekonywał Dębski.
Co więcej, w jego ocenie zupełnie normalne było to, że nieruchomość np. przy ul. Kazimierzowskiej, otrzymał człowiek, który podjął decyzję o przekazaniu tej nieruchomości. Stwierdził, że decyzja była zgodna z prawem.
Pytany o to czy Hanna Gronkiewicz-Waltz, bądź przełożeni interesowali się osobiście sprawą reprywatyzacji Noakowskiego 16, dębski powiedział, że nie przypomina sobie. nieprzypomina sobie też wypożyczaniu akt ws. Noakowskiego.
Dębski osobiście prowadził sprawę Noakowskiego.
Od czasu do czasu były pisane notatki ws. Noakowskiego 16 do pani prezydent Hanny Gronkiewicz Waltz
— powiedział. Dodał, że nie pamięta, na czyje polecenie notatki były sporządzane.
Po Patryku Jakim pytania zadawał wiceprzewodniczący Sebastian Kaleta. Na wstępie zapytał, kiedy Dębski zetknął się z nieprawidłowościami wokół Noakowskiego 16 i nazwiskiem Leona Kalinowskiego (który po wojnie przejął kamienicę nielegalnie). Dębski powiedział, że z nazwiskiem Kalinowskiego zetknął się już w 2003 roku. - Dzielił się pan z kimś tą wiedzą, podjął jakieś czynności sprawdzające? - dopytywał Kaleta. Były urzędnik powiedział, że „udał się do sądu sprawdzić księgi wieczyste”, ale „nie sporządził z tego notatki”. Kaleta zdziwił się, że Dębski informacji o Leonie Kalinowskim nie dodał do akt sprawy Noakowskiego 16. Informacje pierwszy raz pojawiły się w 2007 roku.
W jakim celu miałbym podejmować jakiekolwiek czynności, skoro sprawą już zajmowała się prokuratura i sąd i nic w tej sprawie nie zapadło — powiedział świadek.
Sebastian Kaleta pytał również o kwestię wynagrodzeń w ratuszu. Dębski stwierdził, że nie przypomina sobie, ile zarabiał w 2008 roku. Dodał, że różnie zarabiał w różnych okresach.
Nie pamiętam, jakie było to wynagrodzenie, były tam nagrody kwartalne, dodatki motywacyjne. Początkowo to było bliżej 2 tys., później więcej, 4-6 tysięcy złotych
— wyjaśnił świadek.
Co ciekawe, w latach 2007-2013 otrzymał w formie nagród 132 tys. 325 złotych. To zdecydowanie więcej, niż otrzymała jego przełożona Gertruda J.F. (85 tys.) czy nawet pracujący na tym samym stanowisku Marcin P., który otrzymał 64 tys.
W 2008 roku pana nagroda byłą rekordowa. Otrzymał pan 36 tys. 400 złotych nagrody w jednym roku. Dlaczego świadek był tak wyjątkowo nagradzany?
— dopytywał Sebastian Kaleta.
Najprawdopodobniej wynikało to z kwestii mojego wynagrodzenia podstawowego, które znacznie odbiegało od wynagrodzenia innych kierowników. Przypuszczam, że tak było
— odpowiedział Dębski.
Dębski dopytywany był tez o notatki przygotowywane dla HGW. Powiedział, że były one przygotowywane w związku z pismami przychodzącymi z zewnątrz - albo od lokatorów, albo od posłów czy organizacji społecznych.
Pytany o cel sporządzenia notatki, po której świadek otrzymał ponad 130 tys, nagrody i awans, Dębski stwierdził, że tego nie wie, ale odzwierciedla ona prawdę.
Skoro powstała notatka, to ktoś jej wymagał. Sporządziłem wiele notatek. Trudno, żebym pamiętał wszystkie. Nie wiem, czy ktoś był zainteresowany jej treścią. (…) Trudno mi się odnosić do przy puszczeń. Notatki służbowe dla pani prezydent były sporządzane najczęściej wtedy, kiedy przyjmowała interesantów w sprawach skargowych
— przekonywał Dębski.
Stwierdził, że wysokiej nagrody nie otrzymał za sporządzenie notatki, ponieważ to nie może być podstawą awansu, bowiem bierze się całokształt pracy. podkreślił, że wyklucza, że to może mieć jakikolwiek związek z jego awansem i nagrodą.
wkt
-
Zapraszamy do lektury najnowszego numeru tygodnika „Sieci”!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/396536-awans-i-gigantyczna-nagroda-za-sporzadzenie-notatki-dla-hgw-ws-noakowskiego-16-debski-skoro-powstala-notatka-to-ktos-jej-wymagal