No, ale żeby być aż takim obciachowcem? Ostatnie trzy lata w polskiej polityce dowiodły, że nie ma czegoś takiego jak, parafrazując klasyczny kawałek Mobb Deep, obciachowiec na pół etatu. Skoki w rytm kaczuch weteranów wojny z moherową dyktaturą, pożal się Boże polski JFK o imieniu Rysiek, liberator z kucykiem i alimentami, ciamajdan i „nie pucz” kiedy odjadę tej ładnej podobno części PO- długo można rozciągać skalę obciachu po stronie totalnej opozycji.
Gdy już wydawało się, że kołowrotek obciachu w jaki wpadli nasi słodcy totalsi się przestał kręcić, Zjednoczona Prawica zacznie być okładana merytorycznymi argumentami, wyskoczył ten gość. Męczennik niedoszły. Miał być biczem na rozpasanie państwowymi pieniędzmi przez PiS. Kreował się na ostatniego sprawiedliwego „taniego państwa”, który rozniesie rewolucję Kaczyńskiego jej własna bronią. Obrońca ludu potknął się jednak o własne nogi, niczym alimenciarz z kucykiem i Rysiek wykoleżankowany przez nowoczesne niewiasty. Krzysztofa Brejze ktoś chciał zabić!
Spalić żywcem chciano posła, który nie pali się ze wstydu na swoje wynurzenia na temat potencjalnego zamachu na jego żywot. „Sąsiedzi uratowali nam życie gasząc pożar” - powiedział poseł PO Krzysztof Brejza. Rzekł to z pełną powagą. W końcu ktoś zaprószył ogień w przenośnej toalecie dla robotników obok kamiennicy, w której poseł mieszka z rodziną. Prokuratura postawiła już zatrzymanemu 51-latkowi zarzut nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia oraz mienia wielkich rozmiarów poprzez wywołanie pożaru przy kamienicy.
Czy była to głowa konia z „Ojca chrzestnego” wrzucona do domostwa Brejzy? Nie. Najbardziej znany mecenas opozycji ma się świetnie. Niemniej jednak poseł Brejza czuje się zagrożony. W rozmowie z mediami powiedział, że jest przekonany o celowym działaniu jakiejś osoby.
Nie można mówić, że materiały z włókna szklanego same się zapalają. Naprawdę trzeba dużo złej woli i dużo energii włożyć, żeby wywołać taki ogień, który obejmie instalację gazową. Ta instalacja została opalona w wysokiej temperaturze.
powiedział w PAP ostatni sprawiedliwy PO. Oczywiście jego zdaniem mógł to być czyn chuligański, ale przypomniał też poseł Brejza z PO, którego toi toiem chcieli potraktować, że „spotkał się z hejtem” i zniszczyli skrzynkę pocztową. Nie wiadomo czy chodzi o wirtualną i spam RODO.
No, ale spamuje nam wiadomości poseł Brednia, znaczy się Brejza, przypominając w jakim straszliwym reżymie żyjemy. Podstępnym i mściwym, bo nawet kibelki do walki z opozycją używa. Nie łaska zwykłych kaczek szpitalnych?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/396446-toi-toi-glowa-konia-i-posel-brejza-totalny-obciach-totalnej-opozycji-naprawde-myslalem-ze-to-fejk