Słowa prezydenta Dudy były mocne, ale właściwie oddają obecną politykę Rosji. Właściwie był to opis sytuacji. Prezydent – w mojej ocenie – w żadnym słowie nie przekroczył radykalizmu Rosyjskiego. Opisywał go dość łagodnie. To, co się dzieje na Ukrainie, aneksja Krymu – widać, że ta polityka wydaje się nie do odwrócenia. Słabość polityki europejskiej ostatnich kilku dekad spowodowało ośmielenie Rosji
— powiedziała Elżbieta Jakubiak, szefowa Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, która w rozmowie z Dorotą Łosiewicz na antenie telewizji wPolsce.pl, odniosła się do przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy podczas ZP NATO.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent Duda na ZP NATO wezwał członków Sojuszu do wyższych wydatków na zbrojenia: „To naprawdę pilna potrzeba”. WIDEO
Zwróciła uwagę, ze Władimir Putin nigdy nie zamierzał pogodzić się z pozycją Rosji, która miałaby być elementem demokratycznego ładu w Europie. Widzi Rosję jako element dominujący nad Europą, a przynajmniej w Europie Środkowej i Wschodniej.
Dziś pokazuje nam, jak daleko jest się w stanie posunąć. Myślę, że nigdy na takie posunięcia nie powinniśmy się godzić
— dodała.
Pytana o to, jak w dzisiejszej sytuacji brzmią słowa Lecha Kaczyńskiego, które wypowiedział niemal 10 lat temu w Tbilisi, powiedziała, że jeśli uprawia się politykę, ktoś jest nią zainteresowany, to musiał widzieć, co dzieje się w polityce rosyjskiej.
Rozmawialiśmy o tym z Amerykanami. O tym, że Rosja przebudowuje bazy, profesjonalizuje wojsko, rozmieszcza broń blisko granic. Wtedy wszystkim wydawało się, że to nasza obsesja. Często słyszałam, że jesteśmy nadwrażliwi, że to powodują nasze doświadczenia. Myślę, że wtedy prezydent widział realną politykę rosyjską, człowieka, który wywodzi się z KGB, który nie umie rządzić państwem inaczej, niż przy pomocy siły, budowania potencjału militarnego i wpływów. To, co prezydent powiedział w Tbilisi było ostrzeżeniem dla NATO, UE
— oceniła Elżbieta Jakubiak.
Zauważyła, że tam stało się coś jeszcze. Bowiem dzięki temu, że prezydent Kaczyński miał poparcie prezydentów, wymusił pewne reakcje Francji, która była wówczas krajem przewodniczącym w UE.
Zachowanie Sarkozy’ego i jego późniejszy plany były niczym innym, jak wymuszenie zachowania prezydenta. On zorientował się, że prezydent leci i odegra tam poważną rolę. Polska poleciała tam ze zgodą Europy, USA. Dopiero drugim samolotem, który wystartował w Europie, był samolot Sarkozy’ego. To były wymuszone reakcje naszą siłą, koncepcją, rozumieniem rosyjskiej polityki
— dodała Jakubiak.
Przyznała, że dziwiło ją tak szybkie przejście nad tym do porządku dziennego i to źle, że te 10 lat dało Rosji szansę na rozwój polityki imperialnej, przez co wszyscy cierpimy.
Odniosła się również do słów premiera Węgier Viktora Orbana, który powiedział, że Ukraina ro państwo upadłe. W ocenie Jakubiak Polska będzie różnić się ze swoimi sąsiadami w ocenie polityki wschodniej, bowiem każdy kraj ma inne doświadczenie.
W słowach Orbana, jako polityka, który chce być politykiem o randze międzynarodowej jest egoizm i pewne nierozumienie wielkich celów w Europie. On bardzo dba o swój kraj, ale wykazuje się pewną naiwnością, że dbając tylko o swój kraj można zachować jego powodzenie. Orban nie widzi tego, co musi widzieć prezydent czy premier Polski. Dla nas Ukraina w sferze wpływów europejskich oznacza jedno: Polska przestaje być krajem flankowym. Wielkim nieszczęściem dla Polski jest to, że jest krajem flankowym i krajem, na terenie którego zawsze rozgrywał się teatr wojny. Ponieśliśmy wielkie straty wojenne nie dla tego, że broniliśmy się zaciekle, ale również dlatego, że zawsze na terenie Polski rozgrywały się działania wojenne. W naszym interesie jest przesunięcie wschodniej granicy najdalej, jak tylko można
— podkreśliła Jakubiak, dodają, że w każdej potrzeby jest potrzebny pewien „check and balance”.
Rosja zawsze będzie dla nas niebezpieczna, a ona boi się tylko siły
— powiedziała Elżbieta Jakubiak.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/396359-elzbieta-jakubiak-dla-wpolscepl-orban-nie-widzi-tego-co-widzi-polska-w-naszym-interesie-jest-przesuniecie-wschodniej-granicy-nato-wideo