Rząd Węgier wezwał państwa NATO do rewizji polityki wobec Ukrainy. Według Viktora Orbana Ukraina nie jest państwem praworządnym, nie respektuje praw mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu, a także nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań wobec organizacji międzynarodowych.

Takie wnioski zostały zawarte w memorandum Viktora Orbána do wszystkich przywódców państw Sojuszu oraz do sekretarza generalnego organizacji.

Mimo niespotykanej w przeszłości rangi politycznej i finansowej pomocy dostarczonej przez NATO, UE, MFW, Bank Światowy i dużą grupę państw, rządowi ukraińskiemu brakuje woli politycznej i zdolności do wykonania podstawowych reform reorganizujących system gospodarczy, polityczny i społeczny wymaganych przez międzynarodowych donatorów

— głosi memorandum, cytowane przez „Dziennik Gazetę Prawną”.

Brak reform połączony z ustawicznymi atakami na prawa mniejszości (…) zrodziły niebezpieczny poziom niestabilności (…) Kijów określił drogę, która prowadzi do pogwałcenia istniejących praw mniejszości

– czytamy w dokumencie.

Ukraina stała się tak słaba, że jest niezdolna do ochrony praworządności i w rezultacie nie jest w stanie spełnić swoich zobowiązań wobec różnych organizacji międzynarodowych

– dodają jego autorzy.

Dokument powstał 18 maja 2018 r., po powołaniu rządu Viktora Orbána. Jak podkreśla „DGP”, nad memorandum pracowano w pierwszej kolejności.

Głównym czynnikiem motywacyjnym dla władz węgierskich jest ukraińska ustawa oświatowa i incydenty antywęgierskie, do których dochodziło na Zakarpaciu. W myśl nowych regulacji ustanowionych przez Kijów, zajęcia w językach mniejszości narodowych będą mogły być prowadzone jedynie w wybranych klasach i to wyłącznie na początkowym etapie edukacji. Natomiast w szkole średniej jedynym dopuszczalnym językiem nauczania ma być ukraiński.

gah/dziennik.pl