To nie jest tylko problem na polskich stadionach, to problem ogólnoeuropejski. Myślę, że to dobry czas, aby się tym tematem zająć i podjąć odpowiednie działania w tym zakresie. Stąd spotkanie Rady Bezpieczeństwa Imprez Sportowych działającej przy MSWiA. Jutro odbędzie się okrągły stół, o którym mówił premier Morawiecki. Ważne jest, aby wypracować wspólne rozwiązanie

— mówił w studiu telewizji wPolsce.pl o bezpieczeństwie na polskich stadionach minister sportu i turystyki Witold Bańka. Powodem ostatnich działań władz w tym zakresie były zamieszki w trakcie meczu Lech-Legia, w trakcie którego poznańscy kibice wtargnęli na płytę boiska.

CZYTAJ ROWNIEŻ: Premier zapowiada „okrągły stół” w sprawie zamieszek na meczach. „Chcę, żeby stadiony były miejscami, na które mogą przychodzić mamy z dziećmi”

Zgodziliśmy się że propozycje zmian legislacyjnych, które są przygotowywane, muszą być konsensusem. Nie chodzi o to, aby krzyczeć „idziemy po was”, albo podejmować działania, które nie przyniosą efektów, ale mają to być działania skuteczne, które będą takie zjawiska minimalizować

— podkreślał minister, dodając, że „narzędzia legislacyjne muszą dać więcej możliwości policji”.

Kluczowa jest też dobra współpraca organizatorów meczów z funkcjonariuszami. Wtedy to będzie efektywne rozwiązanie.

Bańka odniósł się również do pomysłu zaostrzenia prawa w zakresie organizacji stadionowych opraw.

Jestem zwolennikiem pięknych opraw. Wiele z nich, które np. mają charakter patriotyczny, są zjawiskami, które naprawdę warto wspierać. Nie jestem natomiast zwolennikiem pirotechniki. Pamietam konferencję jednego z przedstawicieli UEFA, który pokazywał, jak niebezpieczne może być używanie pirotechniki. Podawał wiele przykładów zagrożenia życia

— tłumaczył. Przekonywał również, że Polska jest w stanie zorganizować imprezy sportowej najwyższej rangi, takie jak Mistrzostwa Świata i Mistrzostwa Europy.

To jest nasza natura, że kiedy mamy coś zorganizować, potrafimy się zmobilizować. To doskonała promocja Polski. Przypomnę, że Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej w 2016 roku zostały ocenione jako najlepsze w historii całego szczypiorniaka.

Polityk wyjaśnił też, że nie wybiera się na Mistrzostwa Świata do Rosji.

Otrzymałem zaproszenie od rosyjskiego ministra sportu, ale nie będę na Mundialu. Będę kibicował biało-czerwonym w Polsce. Niespecjalnie czuję potrzebę pojechania do Rosji. Myślę, że moja obecność tam nie jest najważniejsza.

Zapytany, czy jest to gest polityczny, minister odparł, że „jeśli ktoś chce, niech go w taki sposób odczytuje”.

Odnosząc się do przebiegu zgrupowania polskiej reprezentacji w Arłamowie, minister podkreślił, że piłkarze oprócz ciężkich treningów potrzebują przed turniejem trochę luzu, ponieważ nadmierna koncentracja może odbić się na nich negatywnie.

PZ/wPolsce.pl