Mamy tak różne widzenie świata ze stalinistami, że nie ma możliwości zbliżenia. Jeżeli jednak staliniści w przypływie dobrego humoru chcą pomóc niepełnosprawnym to znakomicie. Ich wódz ideowy posyłał ich do Gułagu i rozwalał. Mam jednak nadzieję, że oni nie chcą tego robić
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Grzegorz Długi, poseł Kukiz‘15.
wPolityce.pl: Panie pośle, co by pan doradził osobom protestującym w Sejmie?
Poseł Grzegorz Długi: Opiekunowie i protestujący w Sejmie w jakiejś mierze stali się elementem rozgrywki politycznej. Mam duży żal do polityków, którzy postanowili zagarnąć ten protest do swoich celów. Politycy wsiedli na wózki inwalidzkie i w pewnym sensie stali się niepełnosprawni. Mam duży żal do polityków, że wykorzystują tragedię innych ludzi po to, żeby jakoś wspierać swoją agendę polityczną.
Nie mam żalu do protestujących, że w jakimś sensie pozwoliły się wmanewrować w politykę. Trudno wymagać od tych osób, żeby miały doświadczenie polityczne i odpowiednie wyczulenie.
Wynik jest taki, że utwardziło to PiS, które siłą rzeczy teraz nie może pewnych rzeczy zrobić, bo to by oznaczało, że uległo innym ośrodkom politycznym. W jakimś sensie szanse, żeby to załatwić w sposób po myśli protestujących są obniżone.
Ale pomóc osobom niepełnosprawnym trzeba.
Tak czy inaczej musimy to załatwić i my jako społeczeństwo to załatwimy. Ale nie z tymi osobami, bo one przez to, że zostały upolitycznione, w jakimś sensie dla rządu przestały być wiarygodne. Ale tak jak powiedziałem, bez swojej winy zostali upolitycznieni.
Zgoda, że to wszystko jest upolitycznione, ale z drugiej strony bez pomocy polityków nie da się rozwiązać tej sprawy.
Oczywiście, że tak, ale chcę zwrócić uwagę, że ostatnie sprawy ustawowe były przeprowadzone z inicjatywy rządu a cały Sejm zagłosował za wsparciem osób niepełnosprawnych. Każdy najpierw musiał poujadać, ale ostatecznie wszyscy poparli ustawę. Czyli to nie jest tak, że politycy są przeciwni tym rozwiązaniom. Politycy są za, tyle tylko, że chcą na tym coś ugrać dla siebie. Nie chcą ugrać czegoś w sensie pozytywnym, chcą jedynie ugryźć przeciwnika. To jest bardzo złe podejście. W tym momencie niepełnosprawni przestali mieć swoją podmiotowość a stali się narzędziem dla rozgrywek politycznych.
Pani poseł Agnieszka Ścigaj podpisał pakt solidarnościowy dla niepełnosprawnych z opozycją w imieniu klubu parlamentarnego Kukiz ‘15 czy tylko w swoim imieniu?
Wiem, że wiele środowisk ma do nas żal o to, że podpisaliśmy dokument z jawnymi stalinistami z partii Razem. Ale pewne rzeczy nie mają politycznego charakteru. To, że ktoś też wspiera nasze postulaty nie oznacza, że nie mamy go w tym momencie nie akceptować. Bardzo bym chciał, abyśmy byli bardziej skupieni na tym co jest w pakcie, niż z kim on jest zawarty.
Czasem ma znaczenie z kim.
W tej sprawie chodziło o pokazanie pewnej pozapolityczności tego problemu. Czy to się udało? Zobaczymy. To nie oznacza, że dojdzie do naszego zbliżenia z partią Razem. Mamy tak różne widzenie świata ze stalinistami, że nie ma możliwości zbliżenia. Jeżeli jednak staliniści w przypływie dobrego humoru chcą pomóc niepełnosprawnym to znakomicie. Ich wódz ideowy posyłał ich do Gułagu i rozwalał. Mam jednak nadzieję, że oni nie chcą tego robić.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/396024-nasz-wywiad-dlugi-wiem-ze-wiele-srodowisk-ma-do-nas-zal-o-to-ze-podpisalismy-dokument-z-jawnymi-stalinistami-z-partii-razem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.