Mamy wydarzenie mające wpływ na pracę Kancelarii Sejmu, które staramy się uszanować. Ale mamy też pewne fundamentalne zasady bezpieczeństwa

— podkreślił szef Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka, odnosząc się do powstrzymania przez Straż Marszałkowską wywieszenia baneru przez okno w Sejmie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Hucpa a nie protest! Przepychanki Hartwich ze Strażą Marszałkowską. Wszystko przed telewizyjnymi kamerami. WIDEO, ZDJĘCIA

Dodał, że nie jest tajemnicą, że to, co dzieje się na terenie Sejmu jest przypisywane jego kancelarii i idzie na ich rachunek.

Tego typu ekspresja swoich żądań jest dla nas trudna, ale narusza zasady bezpieczeństwa — powiedział szef CIS.

Kiedy dziennikarze zwrócili uwagę, że protestujące kobiety są dorosłe, Grzegrzółka podkreślił, że zawsze można skonstruować taki argument, ale trzeba odnieść się do okoliczności.

Jeśli zmienia się charakter protestu, musimy się dostosowywać. Od spraw bezpieczeństwa nie uciekniemy. To są rzeczy związane z byciem gospodarzem tego protestu. Stąd reakcja Straży Marszałkowskiej. To nie jest łatwa decyzja, w takiej czy innej sytuacji

— dodał Grzegrzółka.

Pytany po co użyto siły, szef CIS powiedział, że jest to kwestia interpretacji.

Reakcja Straży Marszałkowskiej jest taka, że staramy się dostosowywać, ale zawsze są jakieś granice. Zawsze są określone sytuacje, do których strażnik musi się odnieść

— powiedział Andrzej Grzegrzółka.

Wyłączenie pewnych stref w Sejmie, wydanie określonej liczby akredytacji dla dziennikarzy - to niektóre ze środków bezpieczeństwa, które zostaną zastosowane w Sejmie w związku z rozpoczynającym się w piątek Zgromadzeniem Parlamentarnym NATO.

Grzegrzółka podkreślił, że Kancelaria Sejmu, razem ze Strażą Marszałkowską i innymi służbami będzie dbała o to, by Zgromadzenie Parlamentarne NATO oraz odbywający się w Sejmie protest opiekunów osób niepełnosprawnych „trwały równolegle w sposób bezpieczny”. Zaznaczył, że w związku z tym możliwe będą pewne zmiany organizacyjne, nie ingerujące w protest.

Dyrektor CIS, pytany o to, czy uczestnicy będą wchodzić do Sejmu innym wejściem niż główne, powiedział, że będą oni wchodzić „różnymi wejściami”; zaznaczył, że nie może podawać konkretnych informacji ze względów bezpieczeństwa. Dopytywany, czy gdyby nie protest w Sejmie, wszyscy uczestnicy Zgromadzenia wchodzili by głównym wejściem, odpowiedział:

Tak, myślę, że protest ma zasadniczy wpływ na organizację pracy w czasie szczytu parlamentarnego.

Grzegrzółka podkreślił jednocześnie, że Kancelarii Sejmu nie zależy na wyciszeniu protestu i że w czasie obrad „nie będzie selekcji to ma z kim rozmawiać”, a teren kompleksu sejmowego będzie „w dużej mierze otwarty”.

wkt/PAP