W gorącej atmosferze odbyło się niedzielne spotkanie ministra MON Mariusza Błaszczaka z mieszkańcami Niska. Wzięli w nim udział m.in. członkowie grupy Rebelianty Podkarpackie. Ich zdaniem minister odpowiadał na pytania wymijająco, dlatego wyjęli transparenty, a na sali rozległy się krzyki. Minister Błaszczak zakończył spotkanie 15 minut przed czasem
— triumfalnie ogłosiła „Gazeta Wyborcza”. To już kolejny z tekstów „GW” z cyklu „awantura na spotkaniu z politykiem PiS”. Tradycyjnie, informację tę powieliły lewicowo-liberalne media, takie jak portal Wirtualna Polska czy „Fakt”.
Już od jakiegoś czasu pojawiały się uzasadnione podejrzenia, że na spotkaniach polityków PiS z mieszkańcami poszczególnych miejscowości dochodzi do prowokacji. Jedną z prowokatorek na spotkaniu premiera z mieszkańcami Gdańska była Magdalena Filiks, szefowa szczecińskiego KOD. Ostatnio rzecznik rządu Joanna Kopcińska publicznie przyznała, że na tych spotkaniach dochodzi do prowokacji - pojawiają się te same osoby i zadają te same pytania. Najczęściej dotyczą one protestu osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie.
CZYTAJ TAKŻE: Spontaniczne protesty? Bzdura! Jedną z prowokatorek na spotkaniu w Gdańsku była Magdalena Filiks - szefowa szczecińskiego KOD
Nie inaczej wyglądała sytuacja w przypadku spotkania z ministrem Błaszczakiem w Nisku - grupa sześciu osób zadawała wiele pytań, m.in. odnośnie protestu osób niepełnosprawnych. Jest mało prawdopodobne, że w ogóle obchodziły ich odpowiedzi ministra na zadawane pytania - mieli ze sobą przygotowany transparent: „Wystarczy nie kraść, 500 zł się należy niepełnosprawnym”.
Co ciekawe, tym razem „Wyborcza” przyznaje, że osoby, które przyszły na spotkanie z szefem MON należą do jednej organizacji - grupy Rebelianty Podkarpackie. Stawia ona sobie za cel propagowanie wartości demokratycznych i poszanowania konstytucji. Brzmi to zatem tak, jakby była to jakaś pochodna Obywateli RP. Najwyraźniej uważają, że w ramach obrony tych rzekomo zagrożonych wartości należy wszczynać awantury.
Interesujący jest fakt, że np. w artykule Wirtualnej Polski na temat spotkania ministra Błaszczaka na końcu znajduje się informacja, że to już „kolejna awantura” podczas spotkań z politykami PiS. Pewnie właśnie temu mają służyć te prowokacje - sprawieniu wrażenia, że Polacy rzekomo nie popierają obecnej władzy, mają jej dość. Tyle tylko, że im więcej wiadomo o tym, że spotkania z politykami PiS zakłócają te same osoby lub specjalnie przybyli po to prowokatorzy, a nie „zwykli mieszkańcy”, tym taki przekaz staje się mniej wiarygodny dla Polaków.
as/wp.pl/rzeszow.wyborcza.pl/fakt.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/395598-robia-sie-juz-przewidywalni-kolejna-awantura-na-spotkaniu-z-politykiem-pis-tym-razem-z-szefem-mon-cale-zdarzenie-jak-zwykle-uchwycila-gw
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.