Skompromitowany przez swojego byłego już lidera Komitet Obrony Demokracji teraz wziął się za „spontaniczne” protesty i wszczynanie awantur na spotkaniach premiera Mateusza Morawieckiego z wyborcami. Przykładem jest chociażby sobotnie spotkanie w Gdańsku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prowokacja i awantura na spotkaniu z premierem w Gdańsku. Rzecznik rządu odpowiada: „Żadne krzyki nie przerwą naszego dialogu z Polakami”
Na nagraniach i zdjęciach zamieszczanych w internecie w oczy rzuca się postać drobnej blondynki. To ona podczas spotkania w Sali BHP pytała premiera o protest niepełnosprawnych w Sejmie.
Okazuje się, że jest to Magdalena Filiks - wiceszefowa KOD i liderka ruchu w Szczecinie. Kiedy wybuchła afera fakturowa, to właśnie ona była typowana na następcę Mateusza Kijowskiego. Wcześniej, pracowała w Caritasie.
Pod zdjęciem, na którym przytula się do Adama Michnika widnieje podpis mówiący, że trzeba korzystać z pozytywnych źródeł. Czyżby to Michnik był takim źródłem i inspiracją do prowokacji?
Co ciekawe, Filiks nie pojawiła się przypadkiem na spotkaniu w Gdańsku, a cała hucpa była zaplanowana.
Po spotkaniu w Gdańsku rzecznik rządu Joanna Kopcińska wprost powiedziała, że te zorganizowane grupy można nazwać bojówkami, bo na niektórych spotkaniach pojawiają się te same twarze.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/395594-spontaniczne-protesty-bzdura-jedna-z-prowokatorek-na-spotkaniu-w-gdansku-byla-magdalena-filiks-szefowa-szczecinskiego-kod