Końca protestu w Sejmie nie widać, ale uzasadnienia tego protestu też nie widać. Powodów, dla których się zaczął ten protest już nie widać, bo rząd spełnił postulaty protestujących. Żywa gotówka jest argumentem, aby ten protest trwał

—powiedział Jacek Sasin, gość telewizji wPolsce.pl.

Polityk odniósł się do żądań protestujących, którzy domagają się „żywej gotówki”. Sasin zaznaczył, że przyznanie tylko jednej grupie niepełnosprawnych pieniędzy, byłoby dzieleniem ich.

Nie możemy tych ludzi dzielić na tych, którzy nie mogą rzeczywiście funkcjonować i na tych, którzy jedynie mają orzeczenie o niepełnosprawności. (…) Gdybyśmy mieli się cofać i weryfikować te orzeczenia, to nie chcę nawet wyobrażać sobie niepokoju w społeczeństwie

—wyjaśnił.

Sasin podkreślił, że rząd zdecydował się na inną pomoc niepełnosprawnym.

Wymyśliliśmy drogę nielimitowanego dostępu do zabiegów rehabilitacyjnych i produktów medycznych

—mówił.

Edyta Hołdyńska pytała również swojego gościa o „daninę solidarnościową” i wątpliwości, która ona budzi, także wśród niepełnosprawnych.

To kolejny element pomocy osobom niepełnosprawnym. Chcemy zbudować fundusz na rzecz niepełnosprawnych. Danina solidarnościowa przyniesie 1 mld zł, a drugim elementem będą pieniądze z funduszu pracy

—zaznaczył.

Z jednej strony jest żądanie przyznania dodatkowych pieniędzy z budżetu, a  drugiej strony zapomina się, że budżet pochodzi z podatków obywateli. Rząd nie ma swoich pieniędzy

—podkreślił.

Danina solidarnościowa obowiązuje w wielu krajach europejskich i często wynosi ona więcej niż 4 proc.

—przypomniał Jacek Sasin.

Nikt nie powie, że najbogatsi zbiednieją, kiedy przeznaczą 4 proc. od zarobków powyżej miliona

—powiedział.

kk/wPolsce.pl