Pan prezydent Wałęsa, proszony być może w dobrej wierze przez tych ludzi (…) zawiódł ich nadzieje. Przyjechał tak naprawdę i zrobiło się z tego wielkie medialne show, które miało służyć chyba wyłącznie Wałęsie. [Protestujący] powinni czuć się wystawieni do wiatru
— mówił w „Minęła 20” (TVP info) senator PiS Artur Warzocha.
Jest mi wstyd. (…) To co zostało odstawione przez b. prezydenta to jakaś kpina. Było widać, że nie przyjechał rozwiązać problemy i wesprzeć, ale złożyć kilka mocnych deklaracji politycznych, głównie skoncentrowanych na to, aby dołożyć PiS i to wszystko okrasił w swoim stylu twierdzeniem, że woli komunę niż obecne rządy
— mówił Warzocha.
Powinszować pomysłu tym wszystkim, którzy doprowadzili do tego spotkania
— dodał senator PiS.
Z kolei Zbigniew Gryglas z Porozumienia zwrócił uwagę, że trudno stwierdzić, jakie cel postawił sobie Lech Wałęsa, przyjeżdżając do protestujących.
Nie znał materii, nie miał jakichś propozycji. Zapytał wręcz, co należy zrobić. Wreszcie, nie odpowiedział pozytywnie na propozycję, by wsparł ten protest i dołączył, wymawiając się jakąś wizytą
— powiedział polityk.
Utraciliśmy w tej sprawie - czy protestujący, ale też w dużej mierze komentatorzy - sedno sprawy. Trzeba przypomnieć, że chyba żaden rzad nie rozwiązuje problemów pod pistoletem przyłożonym do skroni
— mówił Gryglas, podkreślając jednocześnie, ze rząd zaproponował i zrealizował bardzo dużo.
Protestujący mieli możliwość honorowego zakończenia, a przynajmniej zawieszenia tego protestu
— stwierdził poseł klubu PiS.
Gryglas odniósł się do kwestii zabezpieczeń budynków sejmowych.
Rozumiem, że po 89 roku na zasadzie odreagowania po systemie totalitarnym otworzono parlament i to było cenne i potrzebne w tamtym czasie. Ale dziś mamy tak wysoki poziom sporu politycznego, tak nieodpowiedzialne zachowania niektórych posłów, że rzeczywiście jest taki moment, w którym musimy zastanowić się, że są granice anarchii i granice państwa demokratycznego
— mówił, jako przykład wskazując francuski parlament – z większymi zabezpieczeniami.
Nikt nie mówi, że to państwo niedemokratyczne
— dodał.
Jak zaznaczył senator Warzocha, parlament jest przede wszystkim miejscem pracy dla posłów i senatorów.
Patrząc na to wszystko co się dzieje z tym protestem, przyszedł taki czas, żeby wreszcie wypowiedziała się opinia publiczna
— powiedział, zwracając uwagę na publikowane sondaże.
Miażdżąca większość respondentów wypowiedziała się, że ten protest w tej formie dalej nie ma sensu. (…) Pewna granica została przekroczona, powinni usiąść do stołu i dalej negocjować z rządem
— mówił Artur Warzocha.
Senator ponownie odniósł się do wypowiedzi Lecha Wałęsy.
Z każdym swoim publicznym wystąpieniem pogrążą siebie i pogrążą swój cały życiowy dorobek
— stwierdził.
ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/395330-senator-warzocha-w-mocnych-slowach-to-co-zostalo-odstawione-to-jakas-kpina-walesa-pograza-sie