Mówiąc złośliwie, gdyby zaproponowano mu spanie na styropianie, a nie na materacu, to może by skorzystał. Nie przyjechał tylko i wyłącznie do protestujących. Pojawił się w Sejmie jadąc do Puław. Ta wizyta to nie była rzeczywista troska o ludzi z niepełnosprawnością
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Beata Mazurek, wicemarszałek Sejmu, rzecznik PiS.
wPolityce.pl: Po co, w Pani ocenie, tak naprawdę Lech Wałęsa przyjechał do osób niepełnosprawnych? Oprócz deklaracji, że mogą do niego zadzwonić, nic więcej im nie zaproponował.
Beata Mazurek: Cała wizyta Wałęsy w Sejmie, według mnie, nie służyła rozwiązaniu problemu, lecz temu aby zamanifestować niechęć do rządu. To był show jednego aktora. Wałęsa mówił cały czas: „…ja, ja, ja…” i niekoniecznie słuchał protestujących. Mówiąc złośliwie, gdyby zaproponowano mu spanie na styropianie, a nie na materacu, to może by skorzystał. Nie przyjechał tylko i wyłącznie do protestujących. Pojawił się w Sejmie jadąc do Puław. Ta wizyta to nie była rzeczywista troska o ludzi z niepełnosprawnością.
Wałęsa sugerował protestującym, by zwrócili się o pomoc do górników. To wyraźne nawoływanie do tego, aby ten protest się rozszerzał?
Okazuje się, że teraz górnicy są dobrzy, ale kiedy blokowali Sejm w 2012 roku, to zachęcał do ich pałowania. Teraz chce, by byli oni wykorzystywani do wsparcia protestów. Dziś mogę powiedzieć, że według mnie to jest już protest polityczny. Szczególnie gdy słyszeliśmy apel Pań o niegłosowanie na PiS. Jest mi smutno i przykro, że osoby protestujące nie dostrzegają tego, jak dużo dla nich zrobił rząd PiS. Uważam, że do tej pory nikt nie pomógł i nie dał tyle niepełnosprawnym co rząd PiS. W mojej ocenie pierwotne warunki, z którymi osoby protestujące przyszły do Sejmu, zostały spełnione.
Ale protestujący nie odpuszczają. Pani Hartwich zapowiedziała, że będą w Sejmie dalej, zarówno w dzień matki, jak i dzień dziecka. Jak chcecie rozwiązać tę sytuacje?
Te panie nie przyszły do Sejmu z postulatem żywej gotówki do ręki, przecież to można odsłuchać. Wiemy, że tam są osoby chore, które mają ataki padaczki. Dlatego cała odpowiedzialność za protest tych Pań i nie daj Boże powikłania zdrowotne protestujących osób, spadnie na ich opiekunów i opozycję, która podżega do tego, żeby ten protest kontynuować.
Rzecznik rządu zadeklarowała chęć do kolejnych rozmów z protestującymi. Coś one zmienią, skoro nie dostaną do ręki żywej gotówki?
Cały czas liczymy na porozumie, przedstawiciele rządu są gotowi w każdej chwili do rozmów.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/395250-nasz-wywiad-beata-mazurek-to-byl-show-jednego-aktora-walesa-mowil-caly-czas-ja-ja-ja-i-niekoniecznie-sluchal-protestujacych