Wyraźnie kabaretowy wydźwięk ma okładkowy tekst najnowszego „Newsweeka” poświęcony obostrzeniom, jakie wprowadził marszałek Sejmu na czas protestu niepełnosprawnych w parlamencie. Renata Grochal i Aleksandra Pawlicka w niemal wojennej korespondencji (przynajmniej językowo) przekonują o jak najgorszych intencjach rządzących.

Politycy opozycji są przekonani, że straż marszałkowska ma czarną listę osób, które nie mogą wejść do Sejmu. Oprócz działaczek Strajku Kobiet są na niej Obywatele RP, którzy w grudniu protestowali przed parlamentem

— czytamy zupełnie poważnie.

Dalej opowieść o Sejmie jako „twierdzy” (bo dziennikarze nie mogą wejść w kuluary, choć to jeszcze efekt zarządzeń z czasów Platformy), „wygaszanym parlamencie” (bo przełożono Sejm Dzieci i Młodzieży z powodu protestu) i „nękaniu opozycji” (bo kilku posłów otrzymało kary finansowe.

To jest banda psychopatów, którzy uważają, że Sejm jest ich, świat składa się ze spisków, a my jesteśmy finansowani przez Sorosa i przy pomocy dzieci oraz niepełnosprawnych chcemy im ten Sejm odebrać

— mówi cytowany przez „Newsweek” Sławomir Nitras z Platformy.

Histeria nakręca się z każdym kolejnym numerem tego pisma. I gdy wydaje się, że doszliśmy do ściany, autorki tygodnika Tomasza Lisa pokazują, że da się dalej, głębiej, bardziej absurdalnie.

wwr, „Newsweek”