Strajk okupacyjny sejmu staje się własną odwrotnością. To, co na początku przykuwało uwagę i stanowiło jakiś punkt rozmów i dyskusji zwykłych Polaków, przekształciło się w własną karykaturę. Żądania stały się już zupełnie niejasne, a sposób traktowania strony rządowej chwilami graniczył z ulicznym chamstwem. Tak jest z wszystkim czego się dotknie Joanna Scheuring-Wielgus. Czy to manifestacje niewieście („precz z dyktaturą kobiet”) czy tworzenie partii politycznej, albo medialne oracje. Już nikogo chyba nie interesuje ani los strajkujących, ani ich racje, ani wreszcie to, czy będą koczować jeszcze dzień czy miesiąc. Reakcja staje się odwrotna do zamierzonej – chcą, voila, ich prawo.
Strajk rodziców niepełnosprawnych dorosłych ujawnił nie tylko swoje właściwe fundamenty-polityczność (Wielgus) i chciwość (Hartwich), ale również pewien stały mechanizm. Nie pomaga okupacja? To odwołamy się do zagranicy. No i teraz już hasła są po angielsku. Ktoś ma jeszcze złudzenia?
Cała sytuacja przypomina mi zdarzenie sprzed roku gdy w Krakowie podszedł do mnie jakiś mężczyzna prosząc o dwa złote „na zupkę”. Mówił, że dwa dni już nie jadł. Miałem w torbie przepyszne, świeżutkie kanapki. Wyjąłem i wręczyłem. Gość wziął pakunek i dwa metry ode mnie wyrzucił do kosza na śmieci. Bo nie o tę „zupkę” najwyraźniej chodziło. Tak właśnie potraktowano rząd, sejm i minister Rafalską – kobietę z wyjątkową klasą i kompetencjami. Jej kultura starła się z chamstwem i prostactwem drugiej strony.
Ale nade wszystko dopuszczono się grzechu, który długo nie da o sobie zapomnieć. Poprzez krętactwo żądań i wepchnięcie całej sytuacji w dezorientację społeczną typu – „już nie wiemy o co im chodzi”, stępiono bardzo poważnie społeczną wrażliwość. A co będzie jeśli pojawi się grupa faktycznie zapomnianych i zaniedbanych? Jaka będzie moc oddziaływania ich strajku? Kto się nimi przejmie? Czy nie narażono ich na wzruszenie społecznych ramion? Okupanci sejmu odebrali bardzo wiele argumentów tym, którzy kiedyś mogą się w słusznych sprawach, teraz czy później, upominać o sprawiedliwość. Skonsumowali wszystko co było w zasobach. Także na przyszłość. Ale i przy okazji dali możliwość by sprały się przy nich niektóre autorytety. One też coś straciły.
Akcja „dawać kasę!”, wbrew swojej mocno nagłośnionej epizodyczności, ograbiła nas z części wspólnego kapitału, a na jej twarzy pokazał się głupawy uśmieszek. Stała się własnym zaprzeczeniem, rodzajem surrealistycznej błazenady i amatorskiego politykierstwa. Już nie umiem potraktować jej poważnie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/395083-grzech-strajk-okupacyjny-sejmu-staje-sie-wlasna-odwrotnoscia-sposob-traktowania-strony-rzadowej-chwilami-graniczyl-z-ulicznym-chamstwem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.