Co za metody! Sędziowie zbuntowani przeciwko nowej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie, zorganizowali medialną ustawkę, by udowodnić, że są rzekomo „szykanowani” przez władze sądu! Jeden z przywódców buntu przemawiał stojąc na ławce przed salą sądową, a wszystko z powodu wyznaczenia przez prezes Dagmarę Pawełczyk-Woicką nowego terminu zgromadzenia przedstawicieli sędziów okręgu krakowskiego. To kolejny element wojny totalnej, którą nowej prezes sądu wypowiedzieli sędziowie ze stowarzyszeń „Iustitia” i „Themis”.
Do kompromitacji zbuntowanych sędziów doszło wczoraj. Dzień wcześniej prezes Dagmara Pawełczyk-Woicka odwołała zgromadzenie i zapowiedziała, że odbędzie się ono 22 czerwca. Chodziło o to, by na jednym, a nie dwóch kolejnych zgromadzeniach powziąć ważne decyzje dotyczące okręgu krakowskiego. Na zgromadzenie zjeżdżają się bowiem sędziowie z różnych miast i jeden, a nie dwa terminy pozwoliłby na lepszą logistykę przedsięwzięcia. Sędziowie nie musieliby dezorganizować sobie pracy dwukrotnie.
Ale dla sędziów z wojujących z rządem stowarzyszeń sędziowskich okazało się to doskonałym pretekstem do ustawki medialnej i prowokacji. Z naszych informacji wynika, że sędzia Waldemar Żurek (były rzecznik KRS, a obecnie szeregowy sędzia SO w Krakowie) natychmiast powiadomił o sprawie media, wpuścił dziennikarzy na teren sądu i rozpoczął medialny cyrk. Czynnie wspomógł go w tym Dariusz Mazur ze stowarzyszenia „Themis” (jego przedstawicielka nazwała niegdyś środowisko sędziowskie „specjalną kastą”). Mazur wszedł więc na ławkę w korytarzu sądowym i zaczął wygłaszać „oświadczenia”.
Wyrażamy głębokie oburzenie wobec bezpodstawnego odwoływania zgromadzeń przedstawicieli sędziów okręgu krakowskiego.
– mówił stojąc na ławce sędzia Dariusz Mazur.
W związku z powyższym, odwoływanie Zgromadzeń w przeddzień ich terminów i bez istotnych powodów stanowi nie tylko przejaw złej organizacji pracy, braku umiejętności zarządzania sądem i lekceważenia sędziów oraz organów samorządu sędziowskiego, ale prowadzi także do obstrukcji toczących się postępowań.
– grzmiał z wysokości ławki sądowej sędzia Mazur, który zapewniał, że mimo decyzji prezes i na przekór nowemu składowi Krajowej Rady Sądownictwa, protesty i spotkania sędziów będą się odbywały regularnie.
Czy nowa prezes zabroniła sędziom spotkania? Czy zamknęła przed nimi sale, by ci nie mogli debatować? Nie! Sędziowie mieli zapewnione miejsce spotkania, żadnego zakazu nie było, ale ważniejsza była dla nich ustawka! Nie bez znaczenia jest fakt, że w trakcie odwołanego zgromadzenia sędziowie chcieli również użalać się nad losem aresztowanego w ubiegłym roku Krzysztofa S., byłego prezesa Sądu Apelacyjnego, który podejrzany jest o wielomilionowe malwersacje w największym w dziejach skandalu polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Wczorajsza sytuacja, która bardziej przypomina dziecinadę, a nie poważny konflikt nie jest pierwszą, w którą angażują się „zbuntowani” sędziowie. Wcześniej protestowali przeciwko rzekomemu zakazowi udzielania wywiadów mediom bez zgody prezes sądu. To także manipulacja. Prezes nie zabroniła sędziom kontaktów z mediami, ale prosiła, by w godzinach pracy odbywały się one za jej zgodą i w wyznaczonym miejscu. W czasie wolnym sędziowie mogą rozmawiać z kim i gdzie chcą. Z naszych informacji wynika także, że w trakcie kolegiów, sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka ma być szykanowana i straszona konsekwencjami. Czy to pokłosie niedawnych zapowiedzi Waldemara Żurka, który straszył powołanych przez ministra Ziobro prezesów i wiceprezesów sądów utratą w przyszłości emerytury sędziowskiej?
Portal wPolityce.pl ujawnił, że ataki na prezes Dagmarę Pawełczyk - Woicką trwają niemal od pierwszego dnia jej urzędowania na stanowisku prezesa Sądu Okręgowego. Zarzuca jej się, że pracowała w ministerstwie sprawiedliwości, mimo, że sam sędzia Waldemar Żurek tez był oddelegowany niegdyś do resortu. Nie ustaje w nagonce na nią skrajnie upolitycznione stowarzyszenie sędziowskie „Iustitia”, które usunęło sędzię ze swojego grona. Sama pani prezes „podpadła” kaście sędziowskiej także tym faktem, że była jedną z osób, które przygotowały system losowego przydziału spraw. Ta fundamentalna zmiana kończy szkodliwy dla polskiego sądownictwa okres, w którym „zaufani” sędziowie danego prezesa otrzymywali sprawy celowo im przydzielane. Czy to dlatego sześcioro z ośmiu członków Kolegium SO w Krakowie opuściło w lutym ten organ?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/394774-prowokacja-sedziow-w-krakowie-zrobili-zgromadzenie-na-korytarzu-by-przy-kamerach-tvn24-uzalac-sie-ze-prezes-sadu-nie-dala-im-sali