Zdaniem Kacpra Płażyńskiego cała Motława w wyniku awarii jednej z przepompowni jest poważnie skażona. Kandydat PiS na prezydenta Gdańska boleje nad tym, że nie ma w tej sprawie twardego stanowiska ekologów.
Żyjemy w mieście z dykty, w którym nie dba się o bezpieczeństwo mieszkańców – powiedział Kacper Płażyński podczas konferencji w Gdańsku.
I dodał:
Widziałem się z prezesem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, z panią dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i z panią inspektor z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wiadomości, które zebrałem, są kompleksowe i niestety [w razie awarii] żadnego planu B nie było
—stwierdził Kacper Płażyński.
Według kandydata PiS na prezydenta Gdańska „brakuje ekologów, którzy teraz zajęliby twarde stanowisko”.
Słyszałem ich głos w wielu innych bulwersujących sprawach, ale w tej dramatycznej sytuacji w Gdańsku ich brakuje. Nie wiem, z czego to wynika
—zauważył Płażyński.
Dziennikarze TVP Info skontaktowali się w tej sprawie z rzeczniczką Greenpeace Katarzyną Guzek. Twierdzi, że nie doszły do niej żadne niepokojące informacje z Gdańska.
Rozumiem, że trwają tam prace w celu usunięcia tej awarii, gdyby się przedłużały, to wtedy protest miałby sens
—powiedziała rzeczniczka Greenpeace.
Do awarii w jednej z przepompowni w Gdańsku doszło we wtorek; przed południem przestały działać urządzenia w Przepompowni Ścieków Ołowianka, odbierającej 60 proc. ścieków z terenu Gdańska i odprowadzającej je do Oczyszczalni Wschód. Powoduje to, że w ciągu godziny do Motławy trafia od 2,6 do 3 tys. metrów sześciennych nieczystości, które wraz z nurtem rzeki płyną do Zatoki Gdańskiej.
pc/TVP Info
-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/394744-plazynski-o-awarii-przepompowni-w-gdansku-zyjemy-w-miescie-z-dykty-w-ktorym-nie-dba-sie-o-bezpieczenstwo-mieszkancow