Jak bańka mydlana pryska mit o tym, że to notatka gen. Krzysztofa Bondaryka z 24 maja 2012 roku uruchomiła lawinę działań, które doprowadziły do zatrzymania Marcina P. i zlikwidowania piramidy finansowej Amber Gold. Notatka ABW przesłana sześciu najważniejszym ludziom w państwie, w tym Donaldowi Tuskowi i Sławomirowi Nowakowi oraz Jackowi Rostowskiemu, została przez nich całkowicie zignorowana. Niektórzy z nich zapoznali się z alarmującą treścią notatki nawet ponad dwa miesiące po jej otrzymaniu! W tym czasie Marcin P. mógł przetransferować ogromne pieniądze za granicę, a kolejni pokrzywdzeni klienci wpłacali swoje oszczędności na konta Amber Gold! To jednak nie koniec kompromitacji. Gen. Bondaryk nie może sobie przypomnieć, czy rozmawiał z Donaldem Tuskiem o pracy jego syna dla Marcina P.!
Krzysztof Bondaryk wyjątkowo stresował się, gdy następowały pytania o Donalda Tuska i Sławomira Nowaka.
Nie kontaktowałem się z Donaldem Tuskiem w sprawie Amber Gold przed przesłaniem notatki
– stwierdził Bondaryk, który podkreślił, że notatka była bardzo istotna.
Poseł Jarosław Krajewski szybko wyjaśnił, jak bardzo „istotna” była notatka ABW, cytując zeznania Tomasza Arabskiego, b. szefa kancelarii premiera Tuska, który stwierdził, ze w notatce nie było nic nowego. Wcześniej te informacje zebrały media. Potem było jeszcze gorzej, gdy Krajewski poinformował o tym, kiedy najważniejsi ludzie w państwie przeczytali notatkę Bondaryka.
Wiemy, że szef kancelarii prezydenta dowiedział się o notatce z 24 maja 2012 r. po kilkudziesięciu dniach, a sam prezydent dopiero 3 sierpnia 2012 roku, Sławomir Nowak 2,5 tygodnia od wpłynięcia do resortu, minister Cichocki zapoznał się z tym dokumentem po 11 dniach. Czy pan zakładał pan, że przekaże pan istotną informację, a odbiorcy będą czytać ją po dwóch tygodniach i dłużej? Czy takie były pana oczekiwania?
– pytał poseł Krajewski.
Oczekiwania są takie, że adresat przeczyta. Nie mam wiedzy kiedy i kto zapoznał się z tą notatką
– odpowiedział Bondaryk.
Czy to była reakcja prawidłowa?
– pytał Krajewski.
Trudno mi to ocenić
– odpowiedział Bondaryk.
Czy Cichocki wskazywał panu, że Donald Tusk jest zainteresowany sprawą ze względu na pracę syna u Marcina P.?
– dopytywał Krajewski.
Przekazał mi informację, że notatka wzbudziła zainteresowanie i wydał polecenie, by intensywnie działać w tej sprawie.
– stwierdził Bondaryk.
Okazało się, że Donald Tusk raczył porozmawiać z Bondarykiem o sprawie Amber Gold dopiero w sierpniu 2012 roku, tuż przed upadkiem Amber Gold.
Premier nie zgłaszał uwag. (…). Był sezon urlopowy. Premier wrócił wtedy z urlopu
– zeznał Bondaryk.
Świadek przyznał, że rozmawiał z też ministrem Rostowskim na temat Amber Gold. Twierdzi, że podczas tej rozmowy prosił ministra o podjęcie bardziej intensywnych działań ze strony aparatu skarbowego. A dlaczego o nottatce nie miał pojęcia Andrzej Seremet - ówczesny Prokurator Generalny?
Osobiście poinformowałem Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta, mógł być to czerwiec 2012 roku, o notatce z 24 maja. Następnie ta wiadomość została mu przesłana pisemnie.
– stwierdził Bondaryk.
Z kolei Małgorzata Wassermann dopytywała o kwestie kluczowe w sprawie Marcina P.
Czy Marcin P. był „słupem”?
– pytała Wassermann.
Nie uzyskaliśmy wiarygodnej wiedzy kto za nim stał. Nie udało nam się tego ustalić, podobnie jak innym instytucjom. Z tego tytułu nie mogę się wypowiedzieć, czy był słupem, czy nie.
– odpowiedział Bondaryk.
Czy udało się państwu ustalić skąd są pieniądze na OLT?
– dopytywała przewodnicząca.
Część tych pieniędzy mogło pochodzić z przestępstwa.
– przyznał były szef ABW.
Kto wymyślił OLT?
– dopytywała Wassermann.
Nie pamiętam.**
– odpowiedział.
To co zrobiliście od marca do stycznia 2012, skoro nie wiemy kto jest mocodawcą, po co OLT powstało, a pan jest zadowolony z działania agencji.
–spuentowała Wassermann.
A jak wyglądała sprawa ewentualnego przecieku z ABW do Marcina P.? Bondaryk stwierdził, że Marcin P. mógł zmyślić całą tę historię, gdyż chciał dezinformować w sprawie Amber Gold. Oczywiście Bondaryk nie mógł sobie przypomnieć, czy rozmawiał o pracy syna donalda Tuska dla OLT Marcina P. Nie był w stanie odpowiedzieć, czy dla Donalda Tuska była to kwestia ważna. Pamięta jedynie, że rozmpowa odbyła się w sierpniu 2012 r.
Możliwe, że w tej rozmowie poruszony został wątek pracy Michała Tuska w OLT, jednak nie jestem sobie w stanie tego przypomnieć.
– zeznał świadek.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/394519-i-my-mamy-w-to-uwierzyc-gen-bondaryk-mozliwe-ze-rozmawialem-z-donaldem-tuskiem-o-pracy-jego-syna-dla-olt-ale-nie-pamietam-szczegolow