Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta stolicy Patryk Jaki zapowiedział we wtorek, że jeżeli wygra wybory to już w pierwszym roku swojej kadencji zlikwiduje wszystkie miejskie „kopciuchy”; zaproponował również wprowadzenie bonów na wymianę pieców.
Patryk Jaki rozpoczął we wtorek cykl konferencji, na których przedstawiać będzie założenia swojej kampanii dotyczące walki ze smogiem. Zapowiedział, że sprawa polityki antysmogowej będzie ważnym punktem jego kampanii.
Nie może być tak, że Warszawa, nasze dzieci, będą trute regularnie złymi pyłami. Musi się to zmienić
— oświadczył.
Jaki zarzucił obecnym władzom stolicy, że w miejskich lokalach znajdują się tzw. „kopciuchy”, czyli piece starej generacji, które generują ogromne ilości pyłów oraz szkodliwych substancji, takich jak rakotwórczy benzopiren. Według danych, którymi posługiwał się podczas konferencji, takich pieców jest 1700.
Ratusz i politycy PO mają lokale własne, za które odpowiadają i nie potrafili wymienić tam pieców przez 12 lat. Dlatego dzisiaj ich polityka antysmogowa, to jest mówienie, pokazywanie
— powiedział.
Jaki zobowiązał się, że „jeżeli zostanie prezydentem m.st. Warszawy, to już w pierwszym roku swojej kadencji zlikwiduje wszystkie miejskie kopciuchy”. Przyznał, że wymiana starych pieców to koszt ok. 17 mln zł.
Polityk zaproponował też „bon antysmogowy”. Dodał, że w prywatnych lokalach utrzymywanie „kopciuchów” ma podstawy ekonomiczne. Jak zauważył, „często wielu osób nie stać na to, żeby wymienić piece”. Zaznaczył, że nie tylko będzie kontynuował politykę wymiany pieców, ale będą dopłaty do ogrzewania dla osób, które są wykluczone społecznie.
To jest coś nieprawdopodobnego, żeby w centrum Europy, w stolicy państwa, w XXI w. wszyscy mieszkańcy nie mają dostępu do systemowego ogrzewania swoich lokali, tylko korzystają z pieców starej generacji. To musi się zmienić i obiecujemy, że będziemy to zmieniali
— zapowiedział.
Kandydat Zjednoczonej Prawicy jako kolejny punkt swojego programu antysmogowego wymienił, fundusz przyłączeniowy, czyli dopłaty do przyłączenia do centralnego ogrzewania lub indywidualnych systemów, które będą miały charakter ekologiczny.
„Będziemy bardzo konsekwentnie walczyć z wykluczeniem do ogrzewania nowoczesnego, do ogrzewania ekologicznego”. Na fundusz przyłączeniowy - według danych podawanych przez Jakiego - potrzebnych jest 7 mln zł.
Jaki zapowiedział również „bezwzględną walkę z trucicielami”.
Statystyki pokazują, że wielu mieszkańców Warszawy zgłasza problemy, pokazuje, że mamy tutaj ludzi, którzy konsekwentnie wprowadzają pyły PM 10 czy PM 2,5 do powietrza i straż miejska, czy też miejskie służby nic z tym nie robią
— zaznaczył polityk.
Zobowiązał się, że „zrobi wszystko, co w jego mocy”, aby straż miejska nie zajmowała się tylko wystawianiem mandatów za parkowanie, ale również walczyła z trucicielami.
Polityk najpierw chce stworzyć instrumenty i narzędzia dla osób z niskimi dochodami, aby najpierw wymieniły piece starej generacji, a dopiero później ścigać osoby, które nie korzystają z rozwiązań ekologicznych.
Burmistrz Pragi-Północ Wojciech Zabłocki (PiS) zwrócił uwagę, że w dzielnicy jest wciąż wiele „kopciuchów”.
Bez systemowego wsparcia od władz miasta, urzędu miasta, nie będzie możliwy przeprowadzenie wymiany tych wszystkich piecyków
— zauważył.
Dodał, że w ramach programu rewitalizacyjnego na Pradze lokale przyłączane są do centralnego ogrzewania, ale wykluczone są z tego budynki objęte roszczeniami. Przyznał, że pracuje nad rozwiązaniem, aby takie nieruchomości jednak przyłączać do CO, a nakłady publiczne wpisywać do hipoteki budynku, żeby w razie zwrotu odzyskać pieniądze.
W konferencji wziął udział również ekspert ds. energetyki dr Arkadiusz Sekściński z Uniwersytetu Warszawskiego. Powołując się na dane stwierdził, że w stolicy jedynie zakup 44 pomp ciepła i 41 kolektorów słonecznych uzyskał dofinansowanie.
W takim tempie nie uda się zwalczyć smogu w Warszawie
— mówił.
Po konferencji przywołane zostały słowa kandydata PO i Nowoczesnej na urząd prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego, który w poniedziałek w „Dzienniku Gazecie Prawnej” stwierdził, że Patryk Jaki powinien zrezygnować z szefowania komisji weryfikacyjnej, bo istnieje konflikt interesów między sprawowaną funkcją publiczną a kandydowaniem w wyborach w Warszawie. Jaki zapytany o komentarz stwierdził: „Jeżeli zrzekamy się funkcji publicznych, to wszyscy. W związku z tym Rafał Trzaskowski niech zrezygnuje z funkcji posła. Jaka jest różnica między funkcją publiczną przewodniczącego komisji weryfikacyjnej, a posła na Sejm? Karty na stół - czyny, a nie słowa. Odwagi, panie pośle Trzaskowski”.
Pierwsza tura wyborów samorządowych ma się odbyć jesienią, w jedną z trzech niedziel: 21 października, 28 października lub 4 listopada br. W wyborach wybierzemy wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, a także rady gmin i powiatów oraz sejmiki województw.
pc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/394330-jaki-chce-skonczyc-z-miejskimi-kopciuchami-nie-moze-byc-tak-ze-warszawa-nasze-dzieci-beda-trute-regularnie-zlymi-pylami