Płatnicy netto krytykowali budżet, ale z innego punktu widzenia. Minister spraw zagranicznych Holandii Stef Blok zaznaczył, że w formie zaproponowanej przez KE budżet unijny „jest nie do przyjęcia”. W jego opinii UE powinna skoncentrować się na nowych wyzwaniach, takich jak ochrona klimatu, migracja i badania, a politykę spójności należy zreformować, by uzyskać oszczędności.
Mniejsza UE oznacza mniejszy budżet. W efekcie Brexitu po 2020 roku budżet powinien być zmniejszony
—zaznaczył. Dodał, że propozycja KE „pogorszyła pozycję Holandii jako jednego z największych płatników netto”.
Minister ds. europejskich Finlandii Sampo Terho powiedział, że KE zaproponowała zbyt wysoki budżet.
Mniejsza UE to mniejszy budżet. Brexit powinien być uwzględniony
—zaznaczył, dodając, że wielkość budżetu powinna być jak najbliższa obecnemu PNB „27”. Dodał też, że potrzebne jest powiązanie między funduszami unijnym a praworządnością.
Francja jest gotowa na zwiększenie wkładu, ale pod pewnymi warunkami - uwzględnienia nowych priorytetów czy zniesienia rabatów. Minister ds. europejskich Francji Nathalie Loiseau powiedziała, że jej kraj propozycję KE przyjmuje z zadowoleniem, jako podstawę do dalszej dyskusji. Dodała, że władze w Paryżu popierają uwarunkowanie wypłaty funduszy od praworządności. Zaznaczyła też, że PKB nie powinno być jedynym kryterium przy rozdzielaniu środków z polityki spójności. Podkreśliła, że Francja nie może zaakceptować drastycznych cięć na wspólną politykę rolną.
Minister ds. europejskich Niemiec Michael Roth powiedział, że Berlin jest gotowy na zwiększenie wkładu finansowego. Jak mówił, UE musi pozostać silna w obliczu globalnych wyzwań ze strony Chin, Rosji czy USA. Zaznaczył, że UE tak czy owak będzie miała lukę w przyszłym budżecie i trzeba ją wyeliminować, m.in. zwiększając wydajność. Opowiedział się też za powiązaniem unijnych funduszy z praworządnością. Zaznaczył, że muszą być kary i zachęty dla tych, „którzy trzymają się wspólnych reguł”.
Odnosząc się do kwestii powiązania unijnych funduszy z zasadą praworządności, ambasador Włoch przy UE Maurizio Massari wskazywał, że jego kraj zawsze opowiadał się za ochroną podstawowych wartości w UE. Z kolei wypowiadając się na temat funduszy oznajmił, że biorąc pod uwagę, że skutki kryzysu są nadal odczuwalne przez miliony obywateli, podział środków spójności musi uwzględniać takie czynniki jak np. bezrobocie.
Bardzo krytycznie wobec wzrostu wpłat z budżetów państw członkowskich do unijnej kasy odnosiła się minister ds. europejskich Szwecji Ann Linde.
Szwecja nie będzie w stanie zaakceptować bezpodstawnego wzrostu swojej składki
—oznajmiła. Z zadowoleniem przyjęła natomiast zapowiedź zmian zasad podziału środków na fundusze spójności, a także wprowadzenie mechanizmu połączenia funduszy z praworządnością.
W podobnym tonie o tej propozycji KE wypowiedział się ambasador Belgii przy UE Francois Roux.
Popieramy inicjatywę KE o powiązaniu środków z budżetu UE z zapewnianiem praworządności w państwach członkowskich. To w pełni zgodne z wagą, jaką przywiązujemy do wartości podstawowych UE
—oświadczył.
Poza Polską krajem, który był przeciwko tej koncepcji, są Węgry. To rozwiązanie budzi poważne wątpliwości Budapesztu, jeśli chodzi o podstawy prawne.
Kryteria oceny (praworządności) są raczej mgliste
—powiedział ambasador Węgier przy UE Oliver Varhelyi.
kk/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Płatnicy netto krytykowali budżet, ale z innego punktu widzenia. Minister spraw zagranicznych Holandii Stef Blok zaznaczył, że w formie zaproponowanej przez KE budżet unijny „jest nie do przyjęcia”. W jego opinii UE powinna skoncentrować się na nowych wyzwaniach, takich jak ochrona klimatu, migracja i badania, a politykę spójności należy zreformować, by uzyskać oszczędności.
Mniejsza UE oznacza mniejszy budżet. W efekcie Brexitu po 2020 roku budżet powinien być zmniejszony
—zaznaczył. Dodał, że propozycja KE „pogorszyła pozycję Holandii jako jednego z największych płatników netto”.
Minister ds. europejskich Finlandii Sampo Terho powiedział, że KE zaproponowała zbyt wysoki budżet.
Mniejsza UE to mniejszy budżet. Brexit powinien być uwzględniony
—zaznaczył, dodając, że wielkość budżetu powinna być jak najbliższa obecnemu PNB „27”. Dodał też, że potrzebne jest powiązanie między funduszami unijnym a praworządnością.
Francja jest gotowa na zwiększenie wkładu, ale pod pewnymi warunkami - uwzględnienia nowych priorytetów czy zniesienia rabatów. Minister ds. europejskich Francji Nathalie Loiseau powiedziała, że jej kraj propozycję KE przyjmuje z zadowoleniem, jako podstawę do dalszej dyskusji. Dodała, że władze w Paryżu popierają uwarunkowanie wypłaty funduszy od praworządności. Zaznaczyła też, że PKB nie powinno być jedynym kryterium przy rozdzielaniu środków z polityki spójności. Podkreśliła, że Francja nie może zaakceptować drastycznych cięć na wspólną politykę rolną.
Minister ds. europejskich Niemiec Michael Roth powiedział, że Berlin jest gotowy na zwiększenie wkładu finansowego. Jak mówił, UE musi pozostać silna w obliczu globalnych wyzwań ze strony Chin, Rosji czy USA. Zaznaczył, że UE tak czy owak będzie miała lukę w przyszłym budżecie i trzeba ją wyeliminować, m.in. zwiększając wydajność. Opowiedział się też za powiązaniem unijnych funduszy z praworządnością. Zaznaczył, że muszą być kary i zachęty dla tych, „którzy trzymają się wspólnych reguł”.
Odnosząc się do kwestii powiązania unijnych funduszy z zasadą praworządności, ambasador Włoch przy UE Maurizio Massari wskazywał, że jego kraj zawsze opowiadał się za ochroną podstawowych wartości w UE. Z kolei wypowiadając się na temat funduszy oznajmił, że biorąc pod uwagę, że skutki kryzysu są nadal odczuwalne przez miliony obywateli, podział środków spójności musi uwzględniać takie czynniki jak np. bezrobocie.
Bardzo krytycznie wobec wzrostu wpłat z budżetów państw członkowskich do unijnej kasy odnosiła się minister ds. europejskich Szwecji Ann Linde.
Szwecja nie będzie w stanie zaakceptować bezpodstawnego wzrostu swojej składki
—oznajmiła. Z zadowoleniem przyjęła natomiast zapowiedź zmian zasad podziału środków na fundusze spójności, a także wprowadzenie mechanizmu połączenia funduszy z praworządnością.
W podobnym tonie o tej propozycji KE wypowiedział się ambasador Belgii przy UE Francois Roux.
Popieramy inicjatywę KE o powiązaniu środków z budżetu UE z zapewnianiem praworządności w państwach członkowskich. To w pełni zgodne z wagą, jaką przywiązujemy do wartości podstawowych UE
—oświadczył.
Poza Polską krajem, który był przeciwko tej koncepcji, są Węgry. To rozwiązanie budzi poważne wątpliwości Budapesztu, jeśli chodzi o podstawy prawne.
Kryteria oceny (praworządności) są raczej mgliste
—powiedział ambasador Węgier przy UE Oliver Varhelyi.
kk/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/394244-panstwa-ue-podzielone-ws-ksztaltu-przyszlego-budzetu-unijnego-ke-atakowana-za-propozycje-ciec-w-polityce-spojnosci-i-rolnictwie?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.