Stworzyła się pewna polsko-węgierska oś wspólnego widzenia własnych spraw i wspólnego widzenia Unii Europejskiej. We wspólnych sprawach są pewne, aczkolwiek subtelne rozbieżności
— mówi w rozmowie z wPolityce.pl historyk prof. Mieczysław Ryba.
wPolityce.pl: Premier Viktor Orban odwiedził Polskę, spotka się z prezydentem i premierem. Jakie znaczenie ma wizyta szefa rządu węgierskiego dla naszej walki o wspólne interesy w UE?
Prof. Mieczysław Ryba: Trudno sobie wyobrazić skuteczne realizowanie celów polskiej polityki bez Węgier i odwrotnie. Stworzyła się pewna polsko-węgierska oś wspólnego widzenia własnych spraw i wspólnego widzenia Unii Europejskiej. We wspólnych sprawach są pewne, aczkolwiek subtelne rozbieżności. Szef węgierskiego rządu w swoim expose odwoływał się do roli Polski. Podkreślił naszą rangę w Europie Środkowej. Orban był prekursorem pewnych skutecznych zmian w swoim kraju. Jest już trzecią kadencję przy władzy, wygrał wybory większością konstytucyjną. Jest przebojowy, czuje kluczowe problemy, którymi żyje społeczeństwo.
Doskonale wyczuwa nastroje społeczne. W kampanii wyborczej postawił na walkę z nielegalną imigracją. I to przyniosło mu ogromny sukces.
Bezpieczeństwo jest kwestią, która dotyczy każdego. Zabezpieczenie bezpieczeństwa jest jedną z najbardziej podstawowych ludzkich potrzeb. Pojawia się również kwestia pewnej tożsamości. Zarówno Węgry, Polska jak i inne kraje Europy Środkowej, które przeżywały rewolucję marksistowską w wykonaniu komunistycznym, nie przeżyły rewolucji kulturowej w wydaniu neomarksistowskim, która rozpoczęła się w latach 60. I w tym tkwi różnica. W społeczeństwa zachodnich jest realizowana polityka imigracyjna oparta o ideologię multi kulti. Społeczeństwa zachodnie mają zniszczone podstawy tożsamościowe. Węgry nie mają tego problemu, dlatego to jest konkretny partner, który stawia sobie analogiczne cele do naszych.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans powiedział w poniedziałek, że w rozmowach z Polską dokonano postępu, ale nie można powiedzieć, że problemy zostały rozwiązane. Prawdopodobnie nie ma szans na wycofanie procedury wynikającej z art. 7 przeciw Polsce.
To jest cały czas próba wywierania nieustannego nacisku na Polskę. Art. 7 nie jest w tym momencie elementem realnego nacisku prawnego. Jest natomiast elementem realnego nacisku w różnorakich rozgrywkach jakie w Europie się toczą, łącznie z negocjacjami budżetowymi. Komisja Europejska nie chce rezygnować z tego elementu nacisku na Polskę. Nie chce pozbywać się pewnego narzędzia nacisku czy szantażu. Ale to lekko przebrzmiała nuta. Nikt się specjalnie tym w Europie nie przejmuje. W Polsce też mało kto poważnie traktuje te wypowiedzi.
Tak, a jeżeli dojdzie do głosowania wydaje się, że nie tylko Węgry poprą Polskę.
Nie dojdzie do głosowanie. Art. 7 będzie używany jako pewien miecz Demoklesa, który wisi nad Polską. Komisja Europejska będzie ciągle odwoływać do art. 7 i używać go jako elementu propagandowego. Sądzę, że Komisja Europejska nie zdecyduje się zagrać na ostro, bo zdaje sobie sprawę, że może przegrać w głosowaniu. To jest rzecz, która dla Komisji byłaby kompromitująca. Drugi powód dlaczego oni to trzymają został wskazany przez Junckera w katedrze w Trewirze.
Podczas 200. urodzin Karola Marksa
Tak. Udział w obchodach urodzin Marksa jest manifestem ideologicznym. Współczesna Unia Europejska jest zbudowana na zasadach neomarksistowskich i na rewolucji kulturowej. Polska czy Węgry przeciwstawiające się tym ideologiom nie pasują, jak określają to w Unii, do europejskich wartości. Później te zarzuty rozpisuje się na praworządność i inne kwestie. Problemem jest to, że w Europie nie może być państw odnoszących się do klasycznych zasad.
Dlaczego?
Ponieważ jest zagrożenie, że inni mogą się tym „zarazić”. Jest to paranoja, która polega na tym, że Marsz Niepodległości określa się mianem faszystowskiego i totalitarnego. Natomiast przedstawiciele Komisji Europejskiej oficjalnie promują twórcę totalitaryzmu komunistycznego. Kuriozalne, ale pokazuje w jakim świecie żyjemy.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/394243-nasz-wywiad-prof-ryba-trudno-sobie-wyobrazic-skuteczne-realizowanie-celow-polskiej-polityki-bez-wegier-i-odwrotnie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.