Jedni się dziwią, inni złorzeczą, jeszcze inni wychodzą z telewizyjnego studia, by zaprotestować w ten sposób przeciwko oczernianiu znanego z praworządnego żywota posła, niezwykle praworządnej, szanującej zasady eleganckiego przebywania w publicznej przestrzeni partii. Coś obrzydliwego, fałszywego i nikczemnego!
Żeby jakiś tam redaktorek z okolic Szczecina śmiał przedstawić słuchaczom wiadomość o pomieszczeniach należących do słynnego już posła PO, do których ów poseł zechciał zaprosić jedną z tamtejszych agencji towarzyszek? Towarzyszek potrafiących czasem umilić noce i dnie cierpiącym na samotność dżentelmenom, albo i nie samotnym, tylko szukającym tam natchnienia do kolejnych życiowych sukcesów lub ratunku przed nacierającą melancholią. Cóż w tym złego? Pan poseł ma zapewne różnych pomieszczeń pod dostatkiem, a może i w nadmiarze. Także jego bliscy, posiadający apartament nad Adriatykiem, choć tam – zdaje się – nigdy nie byli. Zatem, poseł ma nadmiar, agencja niedostatek. Logiczne, więc i uzasadnione, że wynajem jest w tej sytuacji najbardziej sensownym rozwiązaniem z jednej strony nadmiaru, z drugiej zaś niedostatku. Tylko po co o tym kogokolwiek informować? Czy przykład kelnerów – detektywów, nagrywających liczne dyskusje o stanie państwa i moralno – umysłowym dostatku czołowych polityków PO nie wystarczył? Już wszystko poszło w zapomnienie?
Nagrywający w słynnej restauracji kelnerzy zostali ukarani, a dama z talii Tuska została wytransferowana do Brukseli, Sikorski, Rostowski, Wojtunik, Karpiński, a nawet polityk w koloratce, przeklinający, jak rozwścieczony furman, mają się świetnie. Czy ten radiowy redaktor o tym już zapomniał? No i co z tego, że zarządca budynku wie o aktywności przedsiębiorczych dam w lokalu pana posła, a sąsiedzi też widzą kto tam wchodzi? Jedna z dam, która poinformowała redaktora o cenniku w tym lokalu obowiązującym też nie może być wiarygodnym rozmówcą. Poseł PO, to zupełnie coś innego! Jeśli mówi, to tylko prawdę. Tak samo, jak wysocy urzędnicy, prokuratorzy i niektórzy funkcjonariusze tajnych służb przed sejmowa komisją śledczą.
I dlatego właśnie jestem całkowicie przeciwny czynienia sensacji z tak banalnego uczynku, jakim jest wynajem zbędnych pomieszczeń dla pożytecznych i zgodnych ze statutem PO poczynań. Przecież w tej partii już dawno uznano, że tylko idioci mogą pracować za 6 tys. złotych. Tak, czy nie? I w pierwszej kolejności dotyczy ten przepis najbardziej zasłużonych działaczy partii.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/394084-agencja-towarzyszek-u-gawlowskiego-tez-mi-sensacja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.