Trudno wynegocjowanie nowej lokalizacji dla Pomnika Katyńskiego w Jersey City uznać za sukces. W zasadzie jest to zgoda na pozbycie się pomnika z dotychczasowego miejsca czyli burmistrz Fulop dopiął swego przy aplauzie naszej dyplomacji. Tyle, że pomnik nie wyląduje w magazynie tylko będzie przesunięty o sześćdziesiąt metrów by wieńczyć boczną uliczkę. Niby też z widokiem na Manhattan…
Trochę dziwi, że nie doczekano do sprawy sądowej założonej przez mecenasa Sławomira Plattę. Gwarantuje ona nienaruszalność pomnika do 29 maja. A może sąd by zdecydował, że pomnik ma pozostać? Miały się też w ten weekend odbyć protesty Polonii, ale w związku z zaistniałą sytuacją zostały odwołane. Najbardziej jednak zastanawia prześlizgnięcie się nad sprawą pogardliwego potraktowania na Twitterze przez burmistrza Fulopa Marszałka Karczewskiego. Trudno rozgłaszać hollywoodzki happy end i śmiało przechodzić do rozdziału „kochajmy się”, dopóki ta sprawa nie jest do końca załatwiona. Nie można wykluczyć, że Amerykanin niemający wiedzy na temat Polaków, Polski i naszej historii, dał się instrumentalnie wykorzystać tym, którzy mają cel w nękaniu naszego kraju. Pewne słowa zostały jednak wyartykułowane w przestrzeń publiczną i one cały czas tam są. W momencie pisania artykułu (12 maja) tweet o obskuranckiej treści zdobi na TT konto burmistrza Fulopa.
Przypomnijmy go w tłumaczeniu na język polski:
To jest prawda o sile stojącej za tym pomnikiem. Wszystko, co mogę powiedzieć, to to, że ten człowiek jest żartem. Fakty są takie, że znany antysemita, biały nacjonalista i osoba zaprzeczająca Holocaustowi, czyli ktoś taki jak on, ma zerową wiarygodność. Jedyną nieprzyjemną sprawą jest senator Stanisław. Kropka. Zawsze chciałem mu to powiedzieć.
Sformułowania są obraźliwe i dosadne. Czy nie należało najpierw załatwić tego niedyplomatycznego zgrzytu? Na drodze polubownej czyli przeprosin przez pana burmistrza i odwołania tych ordynarnych epitetów albo w razie odmowy skierowania incydentu na drogę sądową?
I bez urazy, nie chodzi tu tylko o samopoczucie pana Marszałka Stanisława Karczewskiego, ale o pilnowanie powagi Polski. Nikt nie ma prawa bezkarnie oskarżać naszych najważniejszych urzędników, ani Polaków, o najgorsze zbrodnie. Tym bardziej, tak jak w tym przypadku w sposób kompletnie nieuzasadniony. Akurat pan Marszałek Stanisław Karczewski jest jednym z naszych najbardziej wyważonych polityków. Znalezienie jego jakiejkolwiek wypowiedzi upoważniającej do wypisywania obelg tego kalibru będzie niemożliwe.
Nie łudźmy się burmistrz Steven Fulop nie pokochał nas nagle. Jest politykiem. Zaskoczony skoordynowaną i mądrą akcją w obronie pomnika wolał wycofać się na z góry upatrzone pozycje. Pojął, że ta beznadziejna antypolska szarża może mu poważnie zaszkodzić w dalszej karierze. Sprawa nabierała coraz większego rozgłosu, a przeciwko niemu wystąpili, i chwała im za to, nawet przedstawiciele społeczności żydowskiej.
Czy w takim momencie należało rzucać mu za wszelką cenę koło ratunkowe w postaci zgody na przestawienie pomnika? I jeszcze rozpowiadać jakie to wiekopomne osiągnięcie, bo woda z fontanny nie będzie na monument pryskać?
Najgorszym rozwiązaniem będzie teraz dryfowanie w kierunku narracyjnym, że w sumie to mamy ogromny sukces, i lepiej już tę sprawę zamknąć. Po co niepotrzebnie zadrażniać.
Okazało się, że skoordynowana presja wywarta na pyszałkowatego burmistrza była skuteczna. Tym bardziej pozostawienie sprawy tego tweetu w niedopowiedzianym zawieszeniu jest niewybaczalnym błędem. Tracimy wyśmienitą okazję by na światowym forum przeciwstawić się używaniu „antysemityzmu” czy „negacjonizmu” jako pały, którą zawsze Polaków można zdzielić, gdy kogoś najdzie nieprzeparta chętka.
Sprawa Fulopa musi być bezwzględnie dokończona. Tym dokończeniem musi być przeproszenie Marszałka Karczewskiego i nas, bo te pogardliwe kalumnie godziły w każdego uczciwego Polaka. Lansowanie teraz Stevena Fulopa na fantastycznego gościa i naszego najlepszego przyjaciela, to chyba spore nieporozumienie.
Niestety zanosi się na to, że jednym sukcesem jest zgoda na usunięcie pomnika z obecnego miejsca, a drugim sukcesem będzie udawanie, że to deszcz pada albo… tak…to pewnie woda z tych planowanych fontann na Exchange Place.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/393941-kiedy-burmistrz-fulop-przeprosi-marszalka-karczewskiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.