Minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska oraz pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Krzysztof Michałkiewicz przybyli w piątek po południu do Sejmu na kolejne rozmowy z protestującymi osobami niepełnosprawnymi i ich opiekunami. Spotkanie zakończyło się jednak bez porozumienia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rząd wychodzi naprzeciw oczekiwaniom osób niepełnosprawnych. Szef KPRM: Do połowy maja pojawią się propozycje legislacyjne
Zwykle tak to bywa jak szukamy kompromisu, jeżeli poszukujemy rozwiązania, jeżeli przychodzimy z naszymi oczekiwaniami, z naszymi żądaniami, to zawsze próbujemy rozwiązać ten problem polubownie
— powiedziała minister Rafalska dziennikarzom przed rozpoczęciem spotkania.
Jak wskazała, główny postulat protestujących brzmi obecnie: „dodatek rehabilitacyjny, potrzeba środków na sfinansowanie wysokich kosztów związanych z opieką medyczną, związanych z rehabilitacją medyczną, rehabilitacją leczniczą, do której dostęp jest ograniczony”.
Dzisiaj ten postulat jest zrealizowany w postaci bezlimitowego dostępu dla osób z orzeczonym znacznym stopniem niepełnosprawności
— mówiła minister.
Dodała, że rząd rozwiązuje problemy nierozwiązane przez 10-12 lat.
Zrównujemy rentę z minimalną emeryturą
— wskazała.
Ja cały czas mówię: szukajmy tego kompromisu, a nie stawiajmy nas pod ścianą, bo potrzeby osób niepełnosprawnych są szersze
— powiedziała szefowa MRPiPS
Dodała, że poprzednie rozwiązanie problemów osób niepełnosprawnych doprowadziło do wyroków TK, które „wiążą w jakiś sposób ręce, utrudniają znalezienie jakiegoś dobrego rozwiązania z punktu widzenia osób niepełnosprawnych, czy opiekunów”.
Spotkaniu towarzyszyło wiele emocji a niekiedy ostrych słów!
Protestujący starali się natomiast przekonać minister rodziny, że dodatek „na życie” w kwocie 500 zł jest im bardzo potrzebny i bardzo istotne jest dla nich, by był on w gotówce, a nie w postaci pomocy rzeczowej. W emocjonalnej wypowiedzi wyjaśniał to jeden z protestujących niepełnosprawnych Adrian Glinka, który opowiadał o tym jak „po prostu chciał spróbować samodzielnie żyć”.
Jak zaznaczył, jest samodzielny: może się sam umyć, ubrać, może ugotować, ale nie ma za co. Mówił, że z pieniędzy, które teraz otrzymuje opłacił czynsz, kupił chleb, ale na kupno butów już mu nie starczyło.
Ja się zastanawiam, czy w danym momencie kupić sobie chleb, kupić sobie buty, czy rehabilitować się, czy na czynsz. To jest banalna kwota, to jest tylko minimum naszego samodzielnego życia
— mówił Glinka.
Chciałem na własna rękę zobaczyć jak się żyje za te pieniążki. Jest na prawdę bardzo ciężko
— podkreślił.
Nie po to mnie mama cały czas rehabilituje, bym nie miał szansy samodzielnego życia. Jestem zdolny, rozumny, a cały czas muszę z mamą mieszkać
— mówił.
Glinka dopytywał minister rodziny, czy trwają rozmowy na temat możliwości spełnienia postulatu protestujących.
Pani minister niech pani chociaż powie, czy trwają rozmowy na ten temat na temat (…). Pani minister niech pani mi powie prosto w oczy, czy pani pracuje nad tym
— pytał.
Proszę państwa, powiedzieliśmy, że ten dodatek rehabilitacyjny został zrealizowany w formie dostępności…
— zaczęła odpowiadać mu Rafalska. Wtedy przerwały jej protestujące matki. Do dyskusji próbował włączyć się wiceminister a zarazem pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Krzysztof Michałkiewicz.
My z panem już nie chcemy rozmawiać, pan musi się podać do dymisji
— powiedziała Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych. Podczas spotkania kilka razy zarzuciła mu kłamstwo.
Protestujący poprosili minister Rafalską, by skontaktowała się w ich sprawie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
Ja będę odbierała każdy telefon, pani minister, tylko proszę nie dzwonić, jeżeli państwo nie będziecie mieli po prostu jakiegoś kompromisu. Porozmawiajmy o tych pieniądzach, jak je rozdzielić, co trzeba zrobić
— powiedziała Hartwich.
Jeśli minister Elżbieta Rafalska nie przedstawi trzeciego kompromisu na pierwszy postulat, to będziemy chcieli rozmawiać tylko i wyłącznie z premierem Matuszem Morawieckim - powiedziała w piątek w Sejmie Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych.
Nagadała się pani na ten temat, co trzeba zrobić, żeby nie pomóc tym osobom niepełnosprawnym, chyba że po prostu pani wyciągnie z tej czarnej teczki trzeci kompromis na pierwszy postulat, wtedy porozmawiamy. A jak nie, to my chcemy rozmawiać tylko i wyłącznie z panem premierem Morawieckim. To jest nasze stanowisko
— powiedziała Hartwich.
Pani mi spojrzy w oczy i pani powie, że 900 zł ma starczyć Adrianowi i Kubie na życie przez cały miesiąc. Proszę nie łączyć naszych dochodów, bo ja nie jestem tworem ani te matki nie są tworem z dziećmi, bo nie da się żyć za 900 zł
— dodała.
Hartwich pytała, „co takiego się dzieje, że stoi taki mur przed osobami niepełnosprawnymi?”.
Nie chcecie nawet dać minimum socjalnego. Ja wierzę pani, bo ja wielokrotnie się z panią spotkałam, i wierze pani jak człowiekowi, że pani by chciała to zrobić. Co się takiego dzieje? Nie mówcie, że nie macie pieniędzy, bo to jest nieprawda
— oceniła.
Jak podkreśliła Rafalska, sytuacja niepełnosprawnych jest zróżnicowana, a orzecznictwo nie zawsze sprawiedliwe.
Oczywiście, musimy pamiętać, że znaczny stopień (niepełnosprawności - PAP) w KRUS-ie, MON-ie, ZUS-ie, to nie jest tam bardzo dużo - to jest grupa 280 tys. osób ze znacznym (stopniem niepełnosprawności - PAP). Mówię o tym, że pozostała grupa osób niepełnosprawnych jest tak samo - według Trybunału Konstytucyjnego - uprawniona do tych wszystkich świadczeń (…) Byliśmy w Centrum Dialogu, gdzie była rodzina, która wychowała dorosłe, ciężko niepełnosprawne dziecko. I wstał pan, który powiedział: ja też mam orzeczony stopień niepełnosprawności, pracuję, jestem sprawny, mam orzeczony stopień niepełnosprawności
— oceniła Rafalska.
Podkreśliła, że jej zdaniem, najważniejsza jest zmiana w polskim orzecznictwie, żeby pieniądze precyzyjnie trafiały „do tych najbardziej potrzebujących, do tych, co trzeba”.
Stwierdziła, powołując się na dane ZUS, że osób, które są niezdolne do samodzielnej egzystencji i nie mogą podjąć pracy, jest 272 tysięcy.
A ja mam pytanie, czy nie odczuwa pani odrobiny satysfakcji, że dzisiaj jednogłośnie Senat przyjął ważny postulat państwa o zrównaniu renty socjalnej?
— pytała również Rafalska.
CZYTAJ TAKŻE: Senat przyjął ustawę podnoszącą rentę socjalną z 865,03 zł do 1029,80 zł. Senatorowie jednogłośnie opowiedzieli się za ustawą
Jednak rozmowy zakończyły się bez porozumienia.
Chcemy, aby ten protest się skończył, ten protest trwa długo, ale też uważamy, że wykazaliśmy naprawdę wiele ustępstw. Ja rozumiem, że te kwoty są poniżej tych kwot oczekiwanych
— mówiła szefowa MRPiPS tuż po spotkaniu dziennikarzom, odnosząc się do uchwalonych już ustaw, które mają poprawić sytuację osób niepełnosprawnych.
Oprócz minister Rafalskiej w spotkaniu uczestniczył też pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Krzysztof Michałkiewicz. Prowadzący protest nie chcieli jednak z nim rozmawiać, apelowali o jego dymisję.
Sejmowy protest trwa od 18 kwietnia. Jego uczestnicy zadeklarowali, że pozostaną na miejscu tak długo, aż wywalczą 500 zł dodatku dla osób niepełnosprawnych. Protestowi od początku towarzyszą dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku „na życie”, zwanego też „rehabilitacyjnym” dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie. Według aktualnej propozycji protestujących dodatek miałby być wprowadzany krocząco: od września 2018 r. 250 złotych, od stycznia 2019 roku – dodatkowo 125 złotych i od stycznia 2020 r. również 125 złotych, co dałoby w sumie 500 złotych.
Uchwalona została już ustawa podnosząca rentę socjalną do 100 proc. kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Renta wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł. Uchwalono też ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych oraz wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Zdaniem rządu, ustawa ta spełnia postulat protestujących w Sejmie dotyczący dodatku rehabilitacyjnego. Według autorów ustawy (posłowie PiS) przyniesie ona gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie około 520 zł oszczędności. Obie regulacje czekają na podpis prezydenta.
ak/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/393896-burzliwe-spotkanie-minister-rafalskiej-z-protestujacymi-w-sejmie-szukajmy-tego-kompromisu-a-nie-stawiajmy-nas-pod-sciana-wideo