To, o czym opowiedziałem w filmie, wiąże się trochę z historią mojej rodziny, ale dotyczy również Anglii, a nawet Ameryki. „Katyń. Ostatni świadek” pokazuje zdarzenia z punktu widzenia Anglików, a nie jak film Andrzeja Wajdy z perspektywy Polaków. Uważałem, że tak to trzeba pokazać, bo wielu Anglików od tej strony jej nie zna – mówi Piotr Szkopiak, urodzony w Anglii reżyser filmu „Katyń. Ostatni świadek” w rozmowie Jolantą Gajdą-Zadworną.
Na łamach tygodnika „Sieci” Piotr Szkopiak, reżyser filmu „Katyń. Ostatni świadek” mówi m.in. o pracy nad swoim dziełem, o inspiracjach i przygotowaniach. Wyjaśnia także, jaka jest obecnie wiedza Anglików na temat mordu katyńskiego:
Z wiedzą bywało różnie, ale też niektórzy producenci – ci zorientowani w sprawie – pytali, po co znowu o tym mówić. Ja im na to: wy wiecie, ale wielu ludzi nie ma pojęcia. Zresztą do Holokaustu również się wraca, chociaż wszyscy o nim wiedzą. Jedna z producentek zapytała mnie też, ilu ludzi zostało zamordowanych w Katyniu. Kiedy powiedziałem, że 22 tys., usłyszałem: „Tylko? Żydów wymordowano miliony, to czym jest wobec tego parę tysięcy”. Odpowiedziałem jej, że ten mord jest symbolem, także tego, co działo się po wojnie. Nie można było o tej zbrodni mówić, bo Polska została oddana Sowietom. I to nie jest tylko polska historia, ale też angielska, amerykańska i światowa. Bo tamten moment zmienił bardzo dużo. Jest historia przed Katyniem i po Katyniu. To także moja historia, bo nie byłoby mnie, gdyby nie to, co się działo w związku z Katyniem. Polska emigracja wróciłaby do Polski. Moi rodzice by się nie spotkali.
Reżyser odnosi się także do „Katynia” Andrzeja Wajdy z 2007 r.
Film Andrzeja Wajdy skupia się na dramacie bohaterów i jest skierowany do tych, którzy temat znają. Ja chciałem dotrzeć do ludzi, którzy o tamtych wydarzeniach nic nie wiedzą, do młodszych widzów, których ciężki historyczny dramat nie przekona. Dlatego zdecydowałem się na thriller polityczny – sensacyjną intrygę, która grozi śmiercią. W tle są jednak autentyczne wydarzenia – ukrywana przez lata zbrodnia katyńska. W polityce, którą po wojnie prowadzili Anglicy i Amerykanie, było im z tą wiedzą bardzo niewygodnie. I wciąż nie jest to temat, do którego chcą wracać, ale – taką mam nadzieję – jeśli film zainteresuje widzów, może będą chcieli sprawdzić fakty, dowiedzieć się więcej. O to mi chodziło.
Cały wywiad z reżyserem filmu „Katyń. Ostatni świadek” w nowym numerze tygodnika „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 7 maja br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/393777-rezyser-filmu-katyn-ostatni-swiadek-dla-sieci-chcialem-dotrzec-do-ludzi-ktorzy-o-tamtych-wydarzeniach-nic-nie-wiedza