Dobrze, że poseł Jacek Żalek przeprosił protestujących w Sejmie za swoje słowa na ich temat; szkoda, że dopiero po dwóch dniach
— ocenił w czwartek wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
W czwartek Żalek przeprosił protestujące w Sejmie osoby niepełnosprawne i ich rodziców za słowa wypowiedziane we wtorkowym wywiadzie dla TOK FM. Poseł powiedział wówczas, że nie można spełnić postulatu protestujących w Sejmie i dać im po 500 złotych miesięcznie w gotówce, bo traktują oni swoje dzieci jak „żywe tarcze” i „zakładników”.
Chcę powiedzieć z serca, że żałuję, te słowa mogły ranić
— oświadczył poseł, który przyszedł do protestujących z bukietem kwiatów.
Uznałem, że warto przeprosić, wszyscy padliśmy ofiarą manipulacji. Przez 15 minut mówiłem o tym, jak bardzo ważne jest to, co robicie i jak bardzo ważna jest pomoc osobom niepełnosprawnym. Wycięto 15 sekund z 15-minutowego wystąpienia, a później przypisano mi słowa, których nie wypowiedziałem
— tłumaczył Żalek.
Przedstawicielki protestujących przyjęły kwiaty od posła zaznaczając, że oczekują od niego, by skontaktował się w ich sprawie z szefową MRPiPS Elżbietą Rafalską.
Do sprawy przeprosin dziennikarze nawiązali w czwartek, w rozmowie z Ryszardem Terleckim. Pytali, czy docenia on przeprosiny Żalka.
Tak - po dwóch dniach; szkoda, że tak późno. Ale dobrze, że przeprosił
— odpowiedział. Pytany, czy to, że na Żalka „nakrzyczano” na posiedzeniu klubu PiS, przyniosło efekty, Terlecki odparł:
Mam nadzieję, że przyniosło.
Terleckiego spytano też, czy jego zdaniem przeprosić powinni także inni posłowie PiS: Bernadeta Krynicka i Stanisław Pięta. Polityk odpowiedział, że nie zna wypowiedzi Pięty.
Znam wypowiedź posła Żalka
— zaznaczył.
Natomiast poseł Krynicka jest matką dziecka też niepełnosprawnego, więc ma tu większy tytuł do wyrażania opinii niż poseł Żalek
— ocenił Terlecki.
Krynicka powiedziała w poniedziałek, odnosząc się do protestu w Sejmie, że „znalazłaby paragraf na tych rodziców”.
Jako matka dziecka niepełnosprawnego, osoby dorosłej, może to będzie brutalne, ale ja naprawdę znalazłabym paragraf na tych rodziców, którzy przetrzymują swoje dzieci w Sejmie, w takich niegodnych warunkach, to jest karygodne
— mówiła w TVN24.
Mam córkę niepełnosprawną intelektualnie, ma 24 lata, gdybym chciała, żeby ona tutaj była, to ona by była, pod moim wpływem
— dodała posłanka PiS.
Poseł Pięta napisał pod koniec kwietnia o proteście w Sejmie na Twitterze:
Dalsze tolerowanie łamania prawa jest błędem. Z zachowaniem ostrożności Straż Marszałkowska powinna wynieść protestujących i przekazać @PolskaPolicja.
Rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych protestujący od 18 kwietnia w Sejmie domagają się realizacji dwóch głównych postulatów. Chodzi o zrównanie renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy. W środę Sejm uchwalił ustawę, która zakłada, że renta socjalna wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł. Nowa regulacja ma wejść w życie 1 września 2018 r. z mocą od 1 czerwca.
Drugi postulat to wprowadzenie dodatku „na życie”, zwanego też „rehabilitacyjnym” dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie. Protestujący przedstawili w poniedziałek kolejną propozycję w tej sprawie: od września 2018 r. 250 złotych, od stycznia 2019 roku - dodatkowo 125 złotych i od stycznia 2020 r. również 125 złotych, co dałoby w sumie 500 złotych.
W środę Sejm uchwalił ustawę o szczególnych rozwiązaniach dla osób o znacznym stopniu niepełnosprawności - której projekt złożył w Sejmie klub PiS. Zakłada ona wprowadzenie szczególnych uprawnień w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych oraz wyrobów medycznych dla osób z orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności. Według autorów ustawy, przyniesie ona gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie ok. 520 zł oszczędności.
Protestujący podkreślali w ostatnich dniach, że ustawa dot. szczególnych rozwiązań dla osób o znacznym stopniu niepełnosprawności nie spełnia ich postulatu dodatku rehabilitacyjnego w postaci 500 zł gotówki. Propozycję rządu nazywali „manipulacją” i podkreślali, że oczekują „żywej gotówki”, nie zaś świadczeń rzeczowych.
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/393758-ryszard-terlecki-dobrze-ze-posel-jacek-zalek-przeprosil-protestujacych-w-sejmie-szkoda-ze-dopiero-po-dwoch-dniach