Sama ustawa nie stwarza bezpośredniego zagrożenia dotyczącego majątków. Chodzi bardziej o monitorowanie, jak te kwestie są rozwiązywane w poszczególnych państwach
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Jacek Czaputowicz, minister spraw zagranicznych.
wPolityce.pl: Prezydent Trump podpisał ustawę JUST Act (S.447), która wywołuje w Polsce pewien niepokój. Pan Minister tonuje emocje, ale czy ona faktycznie ma dla nas jedynie wymiar symboliczny?
Jacek Czaputowicz: Ustawę jednogłośnie przyjął Senat, a później Kongres USA, więc oczywistym było, że prezydent Trump ją podpisze. Nie daje ona jednak żadnych instrumentów prawnych. Uważam, że nie ma w niej np. nic na temat mienia bezspadkowego. Naszym zdaniem ustawa ta jest nie fair, bo dzieli Polaków. Inna kwestią jest niepokój, który budzi. Ale to nie wynika z tej ustawy, lecz z różnych komentarzy, w których podnoszony jest ten problem. Prawo jest jednak po naszej stronie.
Co to znaczy?
Mamy umowę z 1960 roku, na mocy której ponad 5 tysięcy wniosków o zadośćuczynienie dla obywateli amerykańskich zostało rozwiązanych pozytywnie. Stany Zjednoczone zobowiązały się do tego, że przejmują na siebie wszystkie roszczenia. Ta sprawa jest więc rozwiązana i prawnie zamknięta. W 2011 roku dostaliśmy potwierdzenie, że USA przejęły wspomniane żądania odszkodowawcze odnośnie własnych obywateli. To, co chcemy zrobić i co robię, to podkreślamy, że ta ustawa JUST Act ma negatywny wydźwięk i jest niepotrzebna. W tym sensie, że wprowadza rozróżnienie między obywatelami polskimi.
W jaki sposób?
Nie możemy wprowadzać w Polsce rozróżnienia na Żydów i nie-Żydów, co sugeruje ustawa Just Act, lecz powinniśmy traktować wszystkich Polaków tak samo. Nie może być dyskryminacji nie - Żydów. A wśród tych, których sprawa restytucji dotyczy większość stanowią osoby narodowości polskiej. Gdybyśmy Polakom zwracali utracone mienie, a nie obywatelom polskim żydowskiego pochodzenia, to wówczas byłaby to dyskryminacja. Czegoś takiego nie ma w Polsce. Żaden sąd, który przywraca majątki nie weryfikuje czy dana osobą jest Żydem, czy nie. Nie możemy więc zaakceptować narzuconego nam podziału, żeby obywateli polskich narodowości żydowskiej traktować lepiej, bo byłoby to niesprawiedliwie wobec innych. To są argumenty natury moralnej. Sama ustawa nie stwarza bezpośredniego zagrożenia dotyczącego majątków. Chodzi bardziej o monitorowanie, jak te kwestie są rozwiązywane w poszczególnych państwach.
Nasze racje będą jeszcze podnoszone w oficjalnych rozmowach z USA?
Gdy USA zwróci się do nas, jak u nas kwestie restytucji są rozwiązywane, to oczywiście udzielimy wyjaśnień. Ustawę traktujemy jako niesprawiedliwą. Jeszcze raz podkreślę, że mówi ona o obywatelach polskich narodowości żydowskiej, a przecież w USA jest wielu Polaków, którzy nie są tej narodowości. Im też majątek został skonfiskowany, czy zrabowany, a nikt się o tym nawet nie zająkuje. Ktoś był np. z armią Andersa, został w USA, a w Polsce jest jego majątek i sprawa nie jest uregulowana. Tymczasem państwo amerykańskie w ogóle o niego się nie troszczy, natomiast troszczy się o obywateli żydowskich. To budzi złe skojarzenia, bo już na pierwszy rzut oka widać, że jest to niesprawiedliwe. I to na pewno będziemy podnosić.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/393756-nasz-wywiad-jacek-czaputowicz-ustawa-447-ma-negatywny-wydzwiek-i-jest-niepotrzebna-dzieli-polakow-ale-prawo-jest-po-naszej-stronie