Ja na pewno wezmę udział w referendum, będę do tego przekonywał innych, ale mam pewne wątpliwości
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Łukasz Schreiber, poseł PiS.
wPolityce.pl: Na polityków Zjednoczonej Prawicy spadła fala krytyki za wypowiedzi o proteście opiekunów osób niepełnosprawnych. Jak ocenia Pan wypowiedzi Jacka Żalka, Bernadety Krynickiej i Stanisława Pięty?
Łukasz Schreiber (PiS): Te wypowiedzi są niepotrzebne i niedobre. Cóż można więcej powiedzieć? To smutne, że się pojawiły.
Czy wspomniani politycy zostali upomniani przez klub parlamentarny PiS?
Nie jest moją rolą upominanie kogokolwiek. Zwróciłbym jednak uwagę, tytułem usprawiedliwienia, że pani Krynicka sama wychowuje niepełnosprawną dorosłą córkę, więc jeżeli mówimy o tym, że więcej wolno powiedzieć matkom protestującym w Sejmie, to wypowiedź pani poseł również można tłumaczyć w takich kategoriach. Sam nigdy nie miałem takiej wypowiedzi na swoim koncie. Myślę, że zdecydowana większości klubu parlamentarnego PiS podchodzi z szacunkiem do tych problemów i co do zasady zgadza się z postulatami. Różni nas to, że oczekiwania, które są postawione wobec rządu wymagają przygotowania w ciągu kilku dni wielomiliardowych gwarancji. To rzeczywiście jest problem i to sporego rozmiaru. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że nasz sztandarowy program społeczny „Rodzina 500 plus” był przygotowywany w czasach, gdy byliśmy jeszcze w opozycji, potrzebowalibyśmy czasu, żeby go kompleksowo opracować. Teraz przegłosowaliśmy projekt podwyższający rentę socjalną zrównując ją z minimalną emeryturą, a także ustawę, która daje w świadczeniach niepieniężnych ponad 500 zł. W niektórych przypadkach to będzie dużo więcej niż 500 zł, bo oznacza nieograniczony dostęp do określonych świadczeń.
Ale protest trwa.
Dlatego trzeba rozróżnić dwie sprawy: dobrą wolę rządu i prawo każdego protestującego. Nie będziemy przecież nikogo rozpędzać, nie będziemy nikogo wynosić, nie będziemy - jak PO w przypadku górników - do nikogo strzelać. Po naszej stronie nie ma tak ostrych wypowiedzi, jakie padały z ust przedstawicieli Platformy Obywatelskiej …
A wypowiedź posła Pięty, który mówił o interwencji Straży Marszałkowskiej?
To nie była mądra wypowiedź. Przypomnijmy, że w ostrzejszym tonie w podobnych sprawach wypowiadali się politycy innych ugrupowań, jak choćby Stefan Niesiołowski. Tyle że my przedstawiamy konkretne propozycje. Premier Morawiecki zobowiązał się do przedstawienia do połowy maja mapy drogowej kompleksowej pomocy osobom niepełnosprawnym.
A co z postulatem protestujących ws. przyznania 500 zł w gotówce?
Najpierw musimy zdać sobie sprawę, ile jest osób ze znaczną niepełnosprawnością w Polsce. Mówi się o liczbie 1,5 miliona, natomiast osób w ogóle dotkniętych niepełnosprawnością jest 5 mln. Czy w tej sytuacji można jeszcze wprowadzić projekt dający świadczenia osobom ze znaczną niepełnosprawnością, a innych pominąć? Ponadto trzeba zwrócić uwagę na problem orzecznictwa. Rzeczywiście są ludzie dotknięci tym dramatem, czego przykładem są osoby protestujące w Sejmie, ale jest też grupa osób, co do których stanu można mieć wątpliwości. Gdyby natomiast rozszerzyć ten program o wszystkie osoby niepełnosprawne, to nie kosztowałby 9 mld zł, tylko już 30 mld zł. Czy nie należy zrozumieć powagi sytuacji? Narosłych przez dziesięciolecia zaległości nie da się rozwiązać w ciągu kilku dni, a nakłady na osoby niepełnosprawne, pomijając ustawy, które wprowadziliśmy wczoraj, wzrosły o 20 proc. Trudno mówić, że nie działo się nic.
Mówimy o zaległościach w sprawach społecznych, ale to samo można powiedzieć o kwestiach ustrojowych. Chyba wszyscy są zgodni, że konstytucja wymaga zmian. Skąd w takim razie sceptycyzm polityków PiS wobec inicjatywy prezydenta?
Co do diagnozy nie ma żadnych wątpliwości. Obecna konstytucja jest z wielu powodów zła. Pytanie, czy inicjatywa pana prezydenta, o której nie wiemy zbyt wiele, jest w obecnej atmosferze trafnym posunięciem. Jej porażka może bowiem zablokować dyskusję o zmianie konstytucji na wiele lat. Zgłaszamy takie zastrzeżenia, ale prezydent ma prawo przedstawiać swoje propozycje i właśnie to realizuje.
Co rozumie Pan przez „obecną atmosferę”. Brak odpowiedniej większości w Sejmie czy zbyt małe zainteresowanie obywateli?
Patrzę na to szerzej. Biorąc pod uwagę fakt, że w obecnym parlamencie zmiana konstytucji nie jest możliwa, jak i olbrzymie emocje wokół polskiej polityki, należy zastanowić się, czy nie lepszą datą byłby kolejny rok, a może kolejna kadencja prezydenta.
Dlaczego dopiero kolejna kadencja? O ile w ogóle nastąpi…
Gorąco wierzę w zwycięstwo prezydenta Andrzeja Dudy. Wówczas nikt nie mógłby sądzić, że konstytucja jest pisana pod obecnego prezydenta. Czy to nie byłoby lepsze? Pozostawiam to do oceny pana prezydenta. On uważa, że ten rok jest najlepszy. To on bierze za to polityczną odpowiedzialność. Ja na pewno wezmę udział w referendum, będę do tego przekonywał innych, ale mam pewne wątpliwości.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/393737-nasz-wywiad-schreiber-o-referendum-nalezy-zastanowic-sie-czy-nie-lepsza-data-bylby-kolejny-rok-a-moze-kolejna-kadencja-prezydenta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.