Będę bardzo poważnie rozważał zawiązywanie sojuszy politycznych. Samodzielna działalność często kończy się źle
— mówi portalowi wPolityce.pl Adam Andruszkiewicz, poseł koła Wolni i Solidarni, twórca „Stowarzyszenia dla Polski”.
wPolityce.pl: Tworzy Pan nową inicjatywę polityczną. Czyżby skłoniła Pana do tego duża popularność w social mediach?
Adam Andruszkiewicz (Wolni i Solidarni, „Stowarzyszenie dla Polski”): Chciałem zweryfikować to zjawisko. Dlatego zrobiłem krótki objazd po Polsce. Okazało się, że na spotkaniach mam pełne sale. To pokazuje, że internetowe lajki jednak przeradzają się w rzeczywiste poparcie. Bardzo wiele osób namawiało mnie do tego, żebym sformalizował taki byt, bo chciały włączyć się w jego działalność. Odpowiedzią na te apele jest „Stowarzyszenie dla Polski”.
Nie obawia się Pan powtórki z przypadku Janusza Korwin-Mikkego, który od lat cieszy się ogromną popularnością w mediach społecznościowych i pełnymi salami na spotkaniach, co niekoniecznie przekłada się na poparcie wyborcze?
Dlatego będę bardzo poważnie rozważał zawiązywanie sojuszy politycznych. Samodzielna działalność, jak pan zauważył, często kończy się źle, co mogliśmy zauważyć w przypadku Ruchu Narodowego czy partii KORWiN. Powiem wprost – moim celem jest wprowadzenie ludzi do parlamentu i walka o większość konstytucyjną.
Czy to oznacza współpracę z Prawem i Sprawiedliwością?
Będziemy to rozważać, chociaż konkretne decyzje są dopiero przed nami.
Kiedy możemy się ich spodziewać?
Po wyborach samorządowych. Wówczas zdecydujemy, z kim chcemy zawrzeć porozumienie. Na tym chcę zbudować struktury i pozyskać posłów.
A co ze współpracą z Kornelem Morawieckim?
Nasza współpraca wygląda dobrze. W kole Wolni i Solidarni jest bardzo duża wolność. Nie mam powodu, żeby opuszczać to środowisko. Pamiętajmy, że koło poselskie jest narzędziem do pracy parlamentarnej, to trochę coś innego niż budowa struktur w terenie. Posłowie, żeby działać dobrze, żeby móc występować z mównicy sejmowej, powinni być zrzeszeni w klubie albo w kole i stąd moja obecność w kole Wolni i Solidarni.
Opuśćmy na chwilę Wiejską. Jak ocenia Pan ustawę 447?
Obawiam się tej regulacji. Nie wyobrażam sobie, żeby Polska płaciła jakiekolwiek miliardowe odszkodowania. Nie ma do tego żadnych podstaw. Po pierwsze, to nas napadnięto. Po drugie, dzielnie broniliśmy własną krwią również Żydów. Zachowaliśmy się wtedy jak trzeba, a nasze miasta zostały zniszczone przez Niemców i Sowietów. Jak słyszę, że jakieś środowiska z USA chcą odzyskiwać swój majątek, to trzeba im pokazać zdjęcie Warszawy z 1945 roku i powiedzieć, żeby wskazali ich kamienice. Tych budynków po prostu nie było! My je odbudowaliśmy za miskę zupy i pajdę chleba, własnymi rękami. Dlaczego mamy za to jeszcze płacić? Wszelkie tego typu roszczenia powinny być przekazywane do Republiki Federalnej Niemiec.
Rozmawiał Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/393724-nasz-wywiad-andruszkiewicz-o-stowarzyszeniu-dla-polski-celem-jest-wprowadzenie-ludzi-do-parlamentu-i-walka-o-wiekszosc-konstytucyjna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.